Obudziłam się następnego dnia około 10.00, a raczej ktoś mnie obudził, był to skaczący Chris po moim łóżku, niby jest starszy ode mnie, ale czasami się tak nie zachowuje.
- Przestań!
- Trzeba było nie balować, nudzi mi się i twoim gościom, więc wstań.
- Niee... Czekaj, wróć, jakim gościom?
- One Direction.
- Ja pierdole, co oni tutaj robią?
- Też się zdziwiłem, ale ten blondyn powiedział coś w stylu "ty będziesz miał ją 5 miesięcy, dzień w dzień, a my chcemy z nią spędzić jeden dzień, będzie nam jej brakowało, proszę" jak mogłem ich nie wpuścić?
- No okej, też bym wpuściła, aww, jaki on słodki.
- No.. - rozmarzył się, spojrzałam na niego, po czym wybuchnęliśmy śmiechem - Mam coś dla ciebie, nie dziękuj.
Pokazał mi strój na dzisiaj. Wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem, nic nie powiedziałam, wzięłam od niego strój i poszłam się umyć i ubrać. Po orzeźwiającym prysznicu ubrałam kupione przez Chrisa ciuchy i zeszłam na dół, wszyscy siedzieli w kuchni przy stole i jedli naleśniki zrobione przez mojego brata.
- Hej - gdy mnie usłyszeli automatycznie spojrzeli w moim kierunku. Stanęłam i czekałam na ich reakcję, po chwili wybuchnęli niepohamowanym śmiechem tak jak ja wcześniej.
- Nie podoba wam się? - spytałam z udawanym smutkiem. Szybko wstali, podeszli do mnie i mnie uściskali.
- Oczywiście że nam się nie podoba, ale jesteś naszą przyjaciółką więc będziemy udawali że tak - powiedział Lou.
- Co? Louis! - krzyknęłam.
- Żartowałem, wyglądasz bosko, ale tylko dlatego że to my - wypiął dumnie pierś. Uściskałam każdego po kolei, a Liam'a pocałowałam. Zjedliśmy śniadanie i usiedliśmy w salonie.
- Więc co was do mnie sprowadza? - spytałam.
- Nic, chcieliśmy się na ciebie napatrzeć - zaczął Harold - będzie ktoś sławny z wami w trasie?
- Justin Bieber - odpowiedziałam bez emocji.
- Justin? - spytał z niedowierzaniem Liam.
- Tak, a co?
- Uuu... Ktoś jest zazdrosny - zaśmiał się mój brat.
- Liam? Jesteś zazdrosny o Justina? - dołączyłam do mojego brata.
- Tak! To w końcu Bieber! No weź, jak można nie być zazdrosnym, moja dziewczyna będzie z nim 5 miesięcy w trasie! Dopiero co cię odzyskałem i nie chcę cię stracić - wstałam, wzięłam go za rękę i wyszliśmy do ogrodu.
*Zayn*
"Dopiero co cię odzyskałem" - nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, Alex wyszła z Liam'em przed dom, spojrzałem na chłopaków, wszyscy myśleli o tym samym, zaczął Louis.
- Chris, wiesz może w jakich okolicznościach i kiedy poznała się tamta dwójka?
Chris się zamyślił, spojrzał na nas z dziwnym uśmieszkiem.
- Wy nie wiecie? - zaśmiał się.
- A ty wiesz? - zdziwiłem się.
- Tak! Alexis mówi mi wszystko - spojrzałem na niego przestraszony - no, prawie wszystko - poprawił się.
- Powiesz nam? - Niall zaczął się niecierpliwić.
- Pytaliście się Liam'a?
- Tak - przyznaliśmy.
- I co wam powiedział?
- No że poznali się jakiś rok temu w jakimś klubie, porozmawiali chwilę, wymienili się numerami telefonów i to po jakimś czasie znowu się spotkali - powiedział Harry zgodnie z prawdą.
- Tak wam powiedział? - spytał dość zdziwiony Chris, przytaknęliśmy - tak, poznali się w klubie jakiś rok temu, ale reszta to kłamstwo.
- Co sugerujesz?
- Jak idziecie do klubu i spotkacie jakąś fajną dziewczynę to co robicie?
- Śpimy z nią? - spytałem niepewnie.
- Tak, ale tego ode mnie nie wiecie, lubię was i mówiąc wam prawdę mam nadzieję że mnie nie wygadacie i następnym razem też mi pomożecie.
- Okej, ale pomyślmy jeszcze chwilę - zaczął Louis - Liam był z Danielle dwa lata, oznacza to... - szepnął Lou.
- Że ją zdradził - dokończył szeptem Harry. Chris nic nie odpowiedział.
- Jeżeli mówi tobie wszystko, to jak na to zareagowałeś?
- Szczerze mówiąc wkurzyłem się. Nie powinna tak robić, ma jeszcze trochę godności, ale była pierwszy raz od dłuższego czasu szczęśliwa. W sumie to i tak lepiej dla niej, lepiej żeby ona z nim spała niż była zdradzana. We wszystkim trzeba szukać pozytywów.
Ma rację, we wszystkim trzeba szukać pozytywów. Jestem na siebie cholernie zły że nie zacząłem działać szybciej, jestem w stanie zaoferować jej więcej niż Liaś. Co on jej może dać? Ja ją obronie, zapewnię jej bezpieczeństwo i wszystko to co Liam nie będzie potrafił jej dać, to że się znali wcześniej niczego nie udowadnia.
*Alex*
Wszystko na spokojnie wyjaśniłam sobie z Liam'em, na początku myślałam że to nie będzie miała sensu, ten cały związek, w końcu to aż 5 miesięcy, ani razu nie będzie koncertu tutaj gdzie mieszkamy, ale przekonaliśmy siebie nawzajem że jednak ma. Wróciliśmy do pozostałych, dziwnie na nas spojrzeli, nie miałam pojęcia o co chodziło, usiadłam Chrisowi na kolanach.
- Co im nagadałeś? - szepnęłam.
- Nic, tak tylko rozmawialiśmy.
Wszyscy siedzieli w ciszy, każdy przyglądał się podłodze. Nie mam pojęcia co mój brat im nagadał.
- Okej, fajnie się z wami siedzi, ale aż tak szaleć nie mogę, naprawdę dziękuję że przyszliście, doceniam to, nie będziemy sie widzieli 5 miesięcy, może foch w tym czasie wam przejdzie. Przepraszam, ale nie mam ochoty na łzawe pożegnania, wiecie gdzie są drzwi, żegnam.
Wstałam i poszłam na górę, jeszcze raz zobaczyłam czy wszystko wzięłam, okazało się że zapomniałam ładowarki do laptopa, szybko ją dopakowałam, usiadłam na oknie i patrzyłam jak krople deszczu opadają na chodnik. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Jeżeli nie masz coli i żelek to odejdź!
Drzwi do pokoju się otworzyły a w nich stanął Malik z colą i żelkami.
- Skąd wiedziałeś?
- Chris mi powiedział.
- Co ty tu robisz?
- Chris zawiózł chłopków do domu, wytłumaczył nam że nie będziesz chciała z nikim gadać, namówiłem go że zostanę, chłopaki też uznali to za dobry pomysł, uznali że mam na ciebie dobry wpływ - powiedział, podszedł do mnie i namiętnie pocałował, delikatnie go od siebie odepchnęłam.
- Zayn, musimy porozmawiać. Doskonale wiesz że jestem z Liam'em.
- Tak, wiem, mi to nie przeszkadza.
- A gdyby się dowiedział?
- A jak się nie dowie?
- Chcesz tyle ryzykować?
- Tak, dla ciebie warto.
- Malik...
- Brown...
- Jesteś pewien że chcesz ryzykować?
- Tak, a ty?
- Z tobą zawsze. A co będzie jeżeli się zakochasz w innej?
- Ty masz Liam'a, ale ja się nie zakocham w innej, jedynie w tobie.
- Zayn..
- Nic nie mów, nie psujmy sobie tej chwili.
Tak jak powiedział, daliśmy się ponieść chwili, nie powinnam tego robić, ale chyba w tym momencie przesadziliśmy, nie wiem co by było gdyby Liam wszedł w tym momencie do mojego pokoju.
______________________________________________________
- Przestań!
- Trzeba było nie balować, nudzi mi się i twoim gościom, więc wstań.
- Niee... Czekaj, wróć, jakim gościom?
- One Direction.
- Ja pierdole, co oni tutaj robią?
- Też się zdziwiłem, ale ten blondyn powiedział coś w stylu "ty będziesz miał ją 5 miesięcy, dzień w dzień, a my chcemy z nią spędzić jeden dzień, będzie nam jej brakowało, proszę" jak mogłem ich nie wpuścić?
- No okej, też bym wpuściła, aww, jaki on słodki.
- No.. - rozmarzył się, spojrzałam na niego, po czym wybuchnęliśmy śmiechem - Mam coś dla ciebie, nie dziękuj.
Pokazał mi strój na dzisiaj. Wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem, nic nie powiedziałam, wzięłam od niego strój i poszłam się umyć i ubrać. Po orzeźwiającym prysznicu ubrałam kupione przez Chrisa ciuchy i zeszłam na dół, wszyscy siedzieli w kuchni przy stole i jedli naleśniki zrobione przez mojego brata.
- Hej - gdy mnie usłyszeli automatycznie spojrzeli w moim kierunku. Stanęłam i czekałam na ich reakcję, po chwili wybuchnęli niepohamowanym śmiechem tak jak ja wcześniej.
- Nie podoba wam się? - spytałam z udawanym smutkiem. Szybko wstali, podeszli do mnie i mnie uściskali.
- Oczywiście że nam się nie podoba, ale jesteś naszą przyjaciółką więc będziemy udawali że tak - powiedział Lou.
- Co? Louis! - krzyknęłam.
- Żartowałem, wyglądasz bosko, ale tylko dlatego że to my - wypiął dumnie pierś. Uściskałam każdego po kolei, a Liam'a pocałowałam. Zjedliśmy śniadanie i usiedliśmy w salonie.
- Więc co was do mnie sprowadza? - spytałam.
- Nic, chcieliśmy się na ciebie napatrzeć - zaczął Harold - będzie ktoś sławny z wami w trasie?
- Justin Bieber - odpowiedziałam bez emocji.
- Justin? - spytał z niedowierzaniem Liam.
- Tak, a co?
- Uuu... Ktoś jest zazdrosny - zaśmiał się mój brat.
- Liam? Jesteś zazdrosny o Justina? - dołączyłam do mojego brata.
- Tak! To w końcu Bieber! No weź, jak można nie być zazdrosnym, moja dziewczyna będzie z nim 5 miesięcy w trasie! Dopiero co cię odzyskałem i nie chcę cię stracić - wstałam, wzięłam go za rękę i wyszliśmy do ogrodu.
*Zayn*
"Dopiero co cię odzyskałem" - nie mam pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, Alex wyszła z Liam'em przed dom, spojrzałem na chłopaków, wszyscy myśleli o tym samym, zaczął Louis.
- Chris, wiesz może w jakich okolicznościach i kiedy poznała się tamta dwójka?
Chris się zamyślił, spojrzał na nas z dziwnym uśmieszkiem.
- Wy nie wiecie? - zaśmiał się.
- A ty wiesz? - zdziwiłem się.
- Tak! Alexis mówi mi wszystko - spojrzałem na niego przestraszony - no, prawie wszystko - poprawił się.
- Powiesz nam? - Niall zaczął się niecierpliwić.
- Pytaliście się Liam'a?
- Tak - przyznaliśmy.
- I co wam powiedział?
- No że poznali się jakiś rok temu w jakimś klubie, porozmawiali chwilę, wymienili się numerami telefonów i to po jakimś czasie znowu się spotkali - powiedział Harry zgodnie z prawdą.
- Tak wam powiedział? - spytał dość zdziwiony Chris, przytaknęliśmy - tak, poznali się w klubie jakiś rok temu, ale reszta to kłamstwo.
- Co sugerujesz?
- Jak idziecie do klubu i spotkacie jakąś fajną dziewczynę to co robicie?
- Śpimy z nią? - spytałem niepewnie.
- Tak, ale tego ode mnie nie wiecie, lubię was i mówiąc wam prawdę mam nadzieję że mnie nie wygadacie i następnym razem też mi pomożecie.
- Okej, ale pomyślmy jeszcze chwilę - zaczął Louis - Liam był z Danielle dwa lata, oznacza to... - szepnął Lou.
- Że ją zdradził - dokończył szeptem Harry. Chris nic nie odpowiedział.
- Jeżeli mówi tobie wszystko, to jak na to zareagowałeś?
- Szczerze mówiąc wkurzyłem się. Nie powinna tak robić, ma jeszcze trochę godności, ale była pierwszy raz od dłuższego czasu szczęśliwa. W sumie to i tak lepiej dla niej, lepiej żeby ona z nim spała niż była zdradzana. We wszystkim trzeba szukać pozytywów.
Ma rację, we wszystkim trzeba szukać pozytywów. Jestem na siebie cholernie zły że nie zacząłem działać szybciej, jestem w stanie zaoferować jej więcej niż Liaś. Co on jej może dać? Ja ją obronie, zapewnię jej bezpieczeństwo i wszystko to co Liam nie będzie potrafił jej dać, to że się znali wcześniej niczego nie udowadnia.
*Alex*
Wszystko na spokojnie wyjaśniłam sobie z Liam'em, na początku myślałam że to nie będzie miała sensu, ten cały związek, w końcu to aż 5 miesięcy, ani razu nie będzie koncertu tutaj gdzie mieszkamy, ale przekonaliśmy siebie nawzajem że jednak ma. Wróciliśmy do pozostałych, dziwnie na nas spojrzeli, nie miałam pojęcia o co chodziło, usiadłam Chrisowi na kolanach.
- Co im nagadałeś? - szepnęłam.
- Nic, tak tylko rozmawialiśmy.
Wszyscy siedzieli w ciszy, każdy przyglądał się podłodze. Nie mam pojęcia co mój brat im nagadał.
- Okej, fajnie się z wami siedzi, ale aż tak szaleć nie mogę, naprawdę dziękuję że przyszliście, doceniam to, nie będziemy sie widzieli 5 miesięcy, może foch w tym czasie wam przejdzie. Przepraszam, ale nie mam ochoty na łzawe pożegnania, wiecie gdzie są drzwi, żegnam.
Wstałam i poszłam na górę, jeszcze raz zobaczyłam czy wszystko wzięłam, okazało się że zapomniałam ładowarki do laptopa, szybko ją dopakowałam, usiadłam na oknie i patrzyłam jak krople deszczu opadają na chodnik. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi.
- Jeżeli nie masz coli i żelek to odejdź!
Drzwi do pokoju się otworzyły a w nich stanął Malik z colą i żelkami.
- Skąd wiedziałeś?
- Chris mi powiedział.
- Co ty tu robisz?
- Chris zawiózł chłopków do domu, wytłumaczył nam że nie będziesz chciała z nikim gadać, namówiłem go że zostanę, chłopaki też uznali to za dobry pomysł, uznali że mam na ciebie dobry wpływ - powiedział, podszedł do mnie i namiętnie pocałował, delikatnie go od siebie odepchnęłam.
- Zayn, musimy porozmawiać. Doskonale wiesz że jestem z Liam'em.
- Tak, wiem, mi to nie przeszkadza.
- A jak się nie dowie?
- Chcesz tyle ryzykować?
- Tak, dla ciebie warto.
- Malik...
- Brown...
- Jesteś pewien że chcesz ryzykować?
- Tak, a ty?
- Z tobą zawsze. A co będzie jeżeli się zakochasz w innej?
- Ty masz Liam'a, ale ja się nie zakocham w innej, jedynie w tobie.
- Zayn..
- Nic nie mów, nie psujmy sobie tej chwili.
Tak jak powiedział, daliśmy się ponieść chwili, nie powinnam tego robić, ale chyba w tym momencie przesadziliśmy, nie wiem co by było gdyby Liam wszedł w tym momencie do mojego pokoju.
______________________________________________________
Heej!
Witam z nowym rozdziałem!
Nie mam pojęcia kiedy nowy,bo nie było mnie cały tydzień w szkole i mam pełno zaległości, a wiecie jak to technikum, pełno sprawdzianów i trochę się uzbierało. W środę ewentualnie w czwartek powinien być.
Mam nadzieję że rozdział się podoba.
Do następnego! <3
starsznie mi się podoba, ale niech ona nie zdradza Liam'a ;c chodziaż jest ciekawei :3 mam nadzieje że Liam się nie dowie.
OdpowiedzUsuńmam nadzieje,że między nią a Justinem nic się w trasie nie wydarzy!
czekam na nowy.
zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
Wow *_* Jak ja kocham twoje opowiadanie! Ono jest takie genialne i idealne! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :*
Mega.. Zayn..*_*
OdpowiedzUsuńUwielbiam...<33
Oj, ale się miesza w życiu Alex.
OdpowiedzUsuńUważam, że nie powinna zdradzać Liam'a, ale to musi być ciężkie, skoro kocha ich obydwóch.
Coś czuję, że w czasie tej trasy wydarzy się coś co obróci życie Alex do góry nogami.
Z niecierpliwością czekam na następny ;)
O rany, rozdział boski, ciekawe czy wyda się to że go zdradza, a może to Liam ją zdradzi i ona będzie z Zaynem? Mam nadzieję jednak że jakoś jej się ułoży z Li:)
OdpowiedzUsuńSwietny czekam na nn. ;3 Mam nadzieje ze bd zamieszanie np, Jakas ciaza nieplanowana. ;D
OdpowiedzUsuńZajebisty !
OdpowiedzUsuń