poniedziałek, 24 października 2016

Czesc Wszystkim!
Z góry przepraszam za spam.
Moglibyście wejść w ten link i klinkac głosuj? Nie mogę Wam zaoferowac nic poza moja wdziecznoscia. Z gory Wam dziękuję 



piątek, 5 lipca 2013

Nowy blog

Tak jak obiecałam, jest nowy blog. Nic na nim jeszcze nie ma, poza bohaterami. 
Zapraszam!
Już wkrótce prolog.
Może w tym tygodniu jeszcze. Zobaczę 
[klik]
Na nowym blogu zapraszam do zakładki : bohaterowie

przeprosiny

Napisałam prolog, ale mi się on nie podoba.
Wiem, obiecałam i Was zawiodłam znowu :c
Jedyne co mogę zaproponować to nowe opowiadanie na nowym blogu. 
Też z One Direction.
Mam pomysł na nie, ale nie jestem w stanie kontynuować starego. 
Jak myślicie? 
Zakładać nowe? 
Chcecie coś jeszcze mojego autorstwa? 

piątek, 24 maja 2013

II część?

Hej!
Zakończyłam to opowiadanie z braku czasu i pomysłu.
Pojawiło sie trochę komentarzy aby kontynuować to opowiadanie. 
Co Wy na to? 
Chcielibyście? 

sobota, 11 maja 2013

Epilog

Zakochany..
Szczęśliwy..
Kochany..
To wszystko dzięki tak małej osóbce, a zarazem kimś wielkim. 
To dzięki niej tak się czułem.
Pomyślałem w czasie przeszłym?
To dzięki niej tak się czuję.
W życiu nie możemy mieć wszystkiego naraz.
Trzeba do wszystkiego dążyć.
Co z tego, że coś w życiu osiągniemy jeżeli pomagają nam przy tym pieniądze i sława? 
Jej nie zdobyłem pieniędzmi, bo ma swoje.
Nie uwiodłem jej moim głosem, bo uważała mnie za jakąś rozpieszczoną gwiazdkę.
Co jej się we mnie spodobało? 
Nie mam pojęcia, ale w momencie kiedy ją zobaczyłem kłócącą się z bratem, poczułem się jakoś inaczej. 
Inaczej..
Czas stanął w miejscu. 
Widziałem tylko ten uśmiech, którym obdarzyła Chris'a. 
Znała Liam'a, to z nim się związała.
Można powiedzieć, że rozwaliłem ich związek. 
Czy żałuję? 
Nie.
Czy zrobiłbym to ponownie?
Zdecydowanie tak. 
Jest pierwszą osobą, którą obdarzyłem takim uczuciem.
Teraz wszystkie wspólnie chwile po kawałku pokazują mi się w głowie...
Wysłałem jej sms'a:
"kocham doprowadzać cię do szaleństwa" 
Następnie spojrzałem jej w oczy i oblizałem wargi, zaczerwieniła się.
Wtedy myślałem, że mam okazję się zabawić, ale moje drugie ja mówiło co innego.
Przemawiało do mnie, że mam jej nie skrzywdzić, że nie będzie w stanie się po tym pozbierać. 
Później zaczęło mi zależeć tylko na tym, aby ochronić ją przed całym światem, żeby czuła się przy mnie bezpiecznie. 

W życiu dzieją się różne rzeczy.
Myślałem, że nie będę w stanie pokochać kogoś jeszcze tak bardzo jak Alex.
Myliłem się.
Znowu.
Pokochałem kogoś jeszcze. 
Pewnie myślicie, że zdradziłem ją? 
W trasie, po tym jak wylądowała w szpitalu albo jak kiedy jeszcze nie mieszkaliśmy razem? 
Nie.
Nie zdradziłbym jej.
Zawsze kiedy za dużo wypiłem, chciałem iść do niej. Mówiłem jej imię, dzwoniłem do niej po pijaku. Śpiewałem jej. 
A więc kogo pokochałem? 
Nasze dziecko... 
Alex wylądowała w szpitalu ponieważ za dużo się przemęczała, za mało jadła.
Okazało się, że jest w ciąży. 
Lekarz tak po prostu do mnie wyszedł i powiedział:
- Czemu nie dba pan o żonę? Jest w ciąży, to chyba logiczne, że potrzebuje więcej opieki i wsparcia.
Zaniemówiłem.
Pierwszy raz mnie zatkało. 
Koniec wyścigów na jakiś czas. 
Trasa też nam się skróci. 
Mamy nowego managera. 
Jest on również managerem Chris'a.
Połączą nam trasę. 
Wezmę z nią ślub.
Zdecydowaliśmy, że dopiero jak dziecko się urodzi. 
KOCHAM JĄ! 

____________________________________________
Dziękuję wszystkim którzy czytali moje wypociny.
Jesteście niesamowici!
Dziękuję za wszystkie komentarze, za wszystkie wyświetlenia!
Nie spodziewałam się tego!

niedziela, 28 kwietnia 2013

42 - Do usłyszenia kiedyś.

Dni bez Zayn'a były puste, smutne..
Minął dopiero tydzień, a ja czuję się jakby go nie było ze mną przez kilka lat. Dzwonił tylko raz, pierwszego dnia po wyjeździe, ostrzegał mnie, że tak będzie, dlatego tak bardzo mu zależało żebym jechała z nim. Za kilka dni wyjeżdżam z Chris'em na 4 miesiące w trasę, ale może się przedłużyć do 6 miesięcy. Zależy jak się "sprawy" potoczą.. Pewnie myślicie o czym mówię. Mam na myśli czy po tym roku nadal będę z Zayn'em... Tego nie wie nikt. Czy chciałabym? Nie wiem czy Zayn jest tą osobą z którą chciałabym spędzić resztę życia, czas pokaże...

Kolejne kilka dni minęło mi szybko. Od Zayn'a ani pozostałych nie mam żadnej wiadomości, siedzę przed laptopem i oglądam filmiki z koncertów wrzucane przez fanki. Jedno mnie tylko dziwi. Czemu nawet nie napisze? Wyczytałam gdzieś, że dzisiaj mają wolne. Zadzwoniłam do Harrego, ponieważ to on ma zawsze przy sobie telefon, Odebrał od razu.
- Hej A.. - nie dałam mu dokończyć.
- Harry, nie wymawiaj mojego imienia.
- Okej, coś się stało?
- Nie ma was już dwa tygodnie, a nie dostałam żadnego telefonu, sms'a, nic..
- Wiem, ale tak jest lepiej. Jak jesteśmy w trasie to nie dzwonimy do swoich bliskich, przyjaciół, dziewczyn... Tak jest lepiej dla wszystkich, mniej tęsknimy, wiem że to może być dla ciebie niezrozumiałe, ale tak jest lepiej.
- Zayn coś mówił, ale nie powiedział dokładnie, że w ogóle nie będzie dzwonił, więc czemu ty odebrałeś?
- Myślałem, że Malik ci powiedział i dzwonisz bo to coś ważnego.
- Dobra, nie wnikam, chcę ci tylko powiedzieć, że wyjeżdżam jutro w trasę na 4 miesięcy z przedłużeniem do pół roku..
- Pół roku? Nie jedź, przyjedź do nas.
- Nie, ty spełniasz swoje marzenia, a ja swoje, do usłyszenia kiedyś - powiedziałam i się rozłączyłam. 
Dokończyłam pakowanie, walizki schowałam do auta i pojechałam do Chrisa, to ode mnie zależały kiedy wyjedziemy, najpóźniej jutro, ale wolałam już dzisiaj. Podjechałam od jego dom, oczywiście było pełno reporterów, bo przecież "Chris Brown wyjeżdża w długą trasę koncertową". Wysiadłam z auta i bez słowa udałam się do domu. 
- Chris! - wrzasnęłam na cały dom. 
- Tak Alexis? Nie krzycz tak, głuchy nie jestem.
- Jesteś gotowy? 
- Tak, ale posłuchaj mnie - powiedział i podszedł do mnie - jesteś tego pewna? Doskonale wiesz, że nie będzie odwrotu, pół roku, teraz jesteś z Zayn'em. Jeżeli polecisz ze mną będziesz do końca, zostaniesz główną tancerką, będziesz mogła zrezygnować, ale doskonale wiesz, że to będzie ciężkie..
- Wiem Chris, o mnie się nie martw, doskonale wiesz jak to będzie z Zayn'em, on sobie znajdzie jakąś inną tancerkę, modelkę ewentualnie piosenkarkę, nasza umowa o ślub się kończy, on o mnie zapomni i wtedy nic mi nie zostanie, więc teraz dopóki mam okazję to zajmę się tańcem i nikt nie będzie mi mówił co mam robić, jasne? - krzyknęłam.
- Jak słońce kochanie, ale nie unoś się, wiem że jest ci ciężko, a Zayn byłby skończonym idiotą gdyby cię zostawił - powiedział i mnie przytulił. 

W trasie jestem już tydzień, co z Zayn'em? Nawet się nie odezwał, napisał jedynie na TT, że tęskni. Jako tancerce ostatnio mi nie idzie, mylę się na próbach, jestem nieobecna. Na koncertach daję z siebie wszystko, ale szybko się męczę, wracam do hotelu i idę spać. Chris zaczął się o mnie martwić, ale zapewniam go, że jest wszystko w porządku. 

*Narrator*
Alex również jak One Direction jest ciężko, jej bez męża i wsparcia z jego strony, im bez kontaktu z bliskimi. Miało być tak pięknie, mieli spełniać swoje marzenia, a wszyscy cierpią i nawet fani nie dają im już takiej radości jak kiedyś, jak na początku, Można ich jeszcze nazwać fanami? Nie spytają się jak się czują, co myślą, tylko oceniają każdy ich krok, każdy ruch, krzyczą i wymagają... Ale to też ludzie i też mają uczucia. Zayn postawił się swojemu managerowi, ponieważ to on po części zabronił jakichkolwiek kontaktów z bliskimi podczas trasy, twierdząc, że to może ich rozkojarzyć, mylił się, brak kontaktu z kimś bliskim może ich rozkojarzyć. Razem z Zayn'em postawił się Louis i Harry, na końcu dołączył Niall i Liam. Przegrali, postanowili zmienić managera, jak to się skończyło? Wybuchnął wielki skandal, podali go do sądu,  do czasu sprawy mieli wolne. Jak postanowili wykorzystać ten czas? Chcieli najnormalniej w świecie odpocząć..
Alex coraz bardziej się męczyła z każdym koncertem było coraz gorzej, podczas jednego z koncertów zemdlała, koncert przerwano, na owym koncercie przebywał jej ukochany, nie miał pojęcia że z jego żoną jest aż tak źle. Żałował, że wcześniej nie postawił się managerowi. O całą zaistniałą sytuację obwiniał siebie. Pobiegł za kulisy i zobaczył ją na noszach szpitalnych, całą bladą.. Od razu do niej podbiegł, była nieprzytomna. Chris powiedział, że może jechać z nimi, w ciszy wsiadł do karetki, w szpitalu od razu się nią zajęli. Brat tancerki mocno się tym przejął, również obwiniał siebie, że nie zareagował jak widział ją zmęczoną, twierdził że to tylko przemęczenie i powinna się wyspać... Każdy obwiniał siebie...