Razem z Zayn'em udaliśmy się do łazienki ogarnąć, a później zeszliśmy na dół.
- Przemówił ci do rozumu? - spytał Liam, a Zayn się na mnie dziwnie spojrzał.
- Tak Liam, ograniczę palenie, Zayn porządnie wytłumaczył mi że to źle wpływa na moją kondycję, dla tancerza to nie jest odpowiednie - powiedziałam ze znudzeniem, co jak co, ale grać potrafiłam.
- Dzięki Zayn, mam nadzieję że ciebie też to coś nauczy i ograniczysz się do minimum - powiedział Liam, podszedł do mnie i pocałował.
- Idę po coś do picia - udałam się do kuchni, a Zayn przyszedł za mną, czekał na wyjaśnienia - w ogrodzie zapaliłam, Liam wyczuł i powiedział że mam iść do ciebie żebyś mi wytłumaczył że palenie to zło.
- Okej, dobrze wiedzieć, ale poważnie nie pal.
- Błagam, sam palisz, wiesz jakie to ciężkie, nie gadajmy o tym.
- Przemówił ci do rozumu? - spytał Liam, a Zayn się na mnie dziwnie spojrzał.
- Tak Liam, ograniczę palenie, Zayn porządnie wytłumaczył mi że to źle wpływa na moją kondycję, dla tancerza to nie jest odpowiednie - powiedziałam ze znudzeniem, co jak co, ale grać potrafiłam.
- Dzięki Zayn, mam nadzieję że ciebie też to coś nauczy i ograniczysz się do minimum - powiedział Liam, podszedł do mnie i pocałował.
- Idę po coś do picia - udałam się do kuchni, a Zayn przyszedł za mną, czekał na wyjaśnienia - w ogrodzie zapaliłam, Liam wyczuł i powiedział że mam iść do ciebie żebyś mi wytłumaczył że palenie to zło.
- Okej, dobrze wiedzieć, ale poważnie nie pal.
- Błagam, sam palisz, wiesz jakie to ciężkie, nie gadajmy o tym.
Wróciliśmy do pozostałych. Zaczęliśmy oglądać jakieś filmy, czułam na sobie wzrok Malika, czułam jak rozbiera mnie wzrokiem, gdy na niego spojrzałam przygryzł wargę, a później oblizał usta. Wyjęłam z kieszeni telefon i napisałam mu sms'a. "Błagam, przestań, nie wytrzymam długo" Gdy tylko go odczytał uśmiechnął się spojrzał na mnie i odpisał "kocham doprowadzać cię do szaleństwa" Spojrzałam na niego i oblizałam usta, zaśmiał się cicho, wytknęłam mu język. Czemu nie mógł być taki wcześniej, czemu dopiero teraz taki jest? Możliwe że dopiero teraz go poznałam. Około 2.30 poszliśmy spać, ja z Liam'em, wzięliśmy wspólną kąpiel a później przenieśliśmy się do łóżka. Liam jak zawsze był cudowny, mam tylko nadzieję że nie słyszała nas cała okolica. Obudziłam się wtulona w Liam'a, on już nie spał, bawił się moimi włosami.
- Witaj księżniczko, byłaś cudowna - powiedział i pocałował mnie w czoło - trzeba wstawać.
- Musimy?
- Tak.
Niechętnie podniosłam się z łóżka, Liam poszedł do łazienki, a ja ubrałam jego bluzkę, stanęłam przed oknem, ktoś otworzył drzwi i wszedł do środka, byłam pewna że to Liam, położył mi ręce na biodrach i zaczął całować po szyi.
- Mógłbyś się ogolić - zaśmiałam się, odwróciłam się i pocałowałam go namiętnie w usta. Gdy się od niego oderwałam zobaczyłam Zayn'a.
- Kurwa Malik, a jakby Liam to zobaczył?
- Oj tam, nie panikuj, jego byłaś całą noc - delikatnie musnął moje usta i opuścił pokój, zeszłam na dół i wyszłam z domu, usiadłam na tej ławce co wczoraj z Niall'em, kilka łez spłynęło po moich policzkach. Zachowuję się potwornie i jestem tego świadoma.
- Oj Alex, wiedziałem że ciebie tutaj znajdę - podniosłam głowę i zobaczyła Nialler'a.
- Niall, namieszałam...
- Domyślam się, widziałam jak Zayn rozbierał cię wzrokiem podczas oglądania filmu - zaśmiał się.
- To wcale nie jest śmieszne.
- Alex, to tylko twoja decyzja co zrobisz, chodź na śniadanie.
W kuchni siedziałam pomiędzy Mulatem, a Liam'em, nadal siedziałam w bluzce mojego chłopaka. Harry położył przed nami naleśniki, zaczęłam jeść. Po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim prawym udzie, czyli dłoń Liam'a. Uśmiechnęłam się do niego i wróciłam do jedzenia, Liam nie przestawał.
- Liam - szepnęłam cicho - jeszcze ci mało?
- Tak - powiedział oburzony - musimy nadrobić ten rok - zaśmiał się, ale wziął dłoń. Po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim lewym udzie, spojrzałam gniewnie na Zayna,ten tylko się uśmiechnął, chciałam strącić jego dłoń, ale wtedy złączył nasze dłonie i położył u ciebie na udzie.
- Źle to rozgrywasz - szepnęłam.
- Oj kochanie, wiem co robię - wyrwałam mu swoją rękę.
- Co dzisiaj robimy? - spytał entuzjastycznie Lou.
- Może wieczorem jakaś impreza? - zaproponował Harry.
Wszyscy się zgodzili, poszłam szybko się przebrać i wróciłam do domu. Wzięłam prysznic i usiadłam przed komputerem, Chris był na skypie, zadzwoniłam.
- Jak moja kochana siostrzyczka się trzyma?
- A bardzo dobrze, idę na imprezę dzisiaj z chłopakami.
- Wiedzę że ktoś się tu zakochał - zaczął się śmiać.
- Co? - zdziwiłam się.
- Nijaki Liam Payne napisał ci na TT że cię kocha i tęskni... - rozmarzył się.
- To nie miało być tak, miałeś inaczej się o tym dowiedzieć.
- Spokojnie nic się nie stało, ale mam jedno pytanko, jakiś rok temu też spotykałaś się z jakimś Liam'em, to on? - nic nie odpowiedziałam, Chris wie o wszystkim, zawsze mu wszystko mówiłam - mało przez niego cierpiałaś?
- Ale on już z nią nie jest, teraz jesteśmy razem, bez ukrywania się.
- Alexis, ja ci zabraniać niczego nie będę, jeżeli jesteś szczęśliwa to i ja jestem. Czyli w trasę nie jedziesz?
- Oczywiście że jadę! Kiedy?
- Jutro rano będę w domu, a samolot mamy o 20.30.
- Okej, lecę się pakować, kocham cię, papa.
- Nie szalej zbytnio na imprezie, papa.
Pobiegłam szybko na górę, zapakowałam 3 duże walizki, wiem że to za mało na 5 miesięcy, ale wiem że będę ciągle chodziła na zakupy. Po kilku godzinach pakowania i sprawdzania że na pewno wszystko mam zeszłam na dół i zjadłam kanapki. Później zaczęłam szykować na imprezę. Ubrałam się, włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam delikatny makijaż. Zostało mi 10 minut aż chłopacy po mnie podjadą, zadzwoniłam do Mike'a czy ma ochotę jechać z nami, zgodził się i w ciągu 5 minut był u mnie.
- Wow, nieźle wyglądasz - powiedział przytulając mnie. Po chwili zobaczyłam nadjeżdżające auto, wszyliśmy z domu zamykając za sobą drzwi na klucz. Przedstawiłam wszystkim Mike'a, on zajął wolne miejsce, przywitałam się ze wszystkimi, Liam prowadził, samochód był sześcioosobowy.
- Gdzie mogę usiąść?
- Siadaj u Zayn'a na kolanach - powiedział Harry.
- A nie mogę u ciebie?
- Nie, nie wiadomo co mu do głowy strzeli, siadaj u Malika - zaśmiał się Liam, żeby nie wzbudzać podejrzeń usiadłam u Zayn'a na kolanach. Oczywiście nie obyło się bez zaczepek z jego strony, próbowałam je ignorować, ale się nie dało, był nachalny, oczywiście mi to nie przeszkadzało, położył dłoń na moim udzie i jechał w górę.
- Nie teraz - syknęłam, od razu przestał.
- Alex, dzwonił Chris na temat trasy? - spytał Mike.
- Tak, jutro o 20.30 mamy samolot - gdy to powiedziałam wszyscy posmutnieli - ale teraz idziemy się bawić a nikt nie wspomina o wyjeździe.
W klubie dobrze się bawiłam, najwięcej tańczyłam oczywiście z Liam'em, z Zayn'em w ogóle, twierdził że nie potrafiłby się pohamować. Nadal czułam się źle że oszukuję Liam'a. Mało wypiłam, nie chciałam jutro obudzić się z kacem. Około 1.00 nie miałam już siły, poszłam do łazienki, Zayn podążył za mną, też prawie nic nie wypił, umyłam ręce, on stał za mną i mi się przyglądał.
- Nic nie piłeś? - zdziwiłam się.
- Nie, wolę zapamiętać tą noc, nie wiadomo kiedy znowu się spotkamy - zamknął drzwi łazienki na klucz, podszedł do mnie i pocałował, podniósł mnie i posadził na umywalce, zaczął rozpinać moje spodenki.
- Zayn... Nie - wtedy zabrał swoje ręce i nadal mnie całował, gdy ktoś zaczął się dobijać do łazienki odsunęliśmy się od siebie, wyszliśmy z łazienki. Pozostali ledwo się trzymali. Zayn ich zawiózł, a ja wzięłam taksówkę. Od razu poszłam spać. Gdybym wiedziała że tak będzie wyglądać następny dzień to wstałabym dopiero wieczorem.
__________________________________________________
- Oj Alex, wiedziałem że ciebie tutaj znajdę - podniosłam głowę i zobaczyła Nialler'a.
- Niall, namieszałam...
- Domyślam się, widziałam jak Zayn rozbierał cię wzrokiem podczas oglądania filmu - zaśmiał się.
- To wcale nie jest śmieszne.
- Alex, to tylko twoja decyzja co zrobisz, chodź na śniadanie.
W kuchni siedziałam pomiędzy Mulatem, a Liam'em, nadal siedziałam w bluzce mojego chłopaka. Harry położył przed nami naleśniki, zaczęłam jeść. Po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim prawym udzie, czyli dłoń Liam'a. Uśmiechnęłam się do niego i wróciłam do jedzenia, Liam nie przestawał.
- Liam - szepnęłam cicho - jeszcze ci mało?
- Tak - powiedział oburzony - musimy nadrobić ten rok - zaśmiał się, ale wziął dłoń. Po chwili poczułam czyjąś dłoń na moim lewym udzie, spojrzałam gniewnie na Zayna,ten tylko się uśmiechnął, chciałam strącić jego dłoń, ale wtedy złączył nasze dłonie i położył u ciebie na udzie.
- Źle to rozgrywasz - szepnęłam.
- Oj kochanie, wiem co robię - wyrwałam mu swoją rękę.
- Co dzisiaj robimy? - spytał entuzjastycznie Lou.
- Może wieczorem jakaś impreza? - zaproponował Harry.
Wszyscy się zgodzili, poszłam szybko się przebrać i wróciłam do domu. Wzięłam prysznic i usiadłam przed komputerem, Chris był na skypie, zadzwoniłam.
- Jak moja kochana siostrzyczka się trzyma?
- A bardzo dobrze, idę na imprezę dzisiaj z chłopakami.
- Wiedzę że ktoś się tu zakochał - zaczął się śmiać.
- Co? - zdziwiłam się.
- Nijaki Liam Payne napisał ci na TT że cię kocha i tęskni... - rozmarzył się.
- To nie miało być tak, miałeś inaczej się o tym dowiedzieć.
- Spokojnie nic się nie stało, ale mam jedno pytanko, jakiś rok temu też spotykałaś się z jakimś Liam'em, to on? - nic nie odpowiedziałam, Chris wie o wszystkim, zawsze mu wszystko mówiłam - mało przez niego cierpiałaś?
- Ale on już z nią nie jest, teraz jesteśmy razem, bez ukrywania się.
- Alexis, ja ci zabraniać niczego nie będę, jeżeli jesteś szczęśliwa to i ja jestem. Czyli w trasę nie jedziesz?
- Oczywiście że jadę! Kiedy?
- Jutro rano będę w domu, a samolot mamy o 20.30.
- Okej, lecę się pakować, kocham cię, papa.
- Nie szalej zbytnio na imprezie, papa.
Pobiegłam szybko na górę, zapakowałam 3 duże walizki, wiem że to za mało na 5 miesięcy, ale wiem że będę ciągle chodziła na zakupy. Po kilku godzinach pakowania i sprawdzania że na pewno wszystko mam zeszłam na dół i zjadłam kanapki. Później zaczęłam szykować na imprezę. Ubrałam się, włosy zostawiłam rozpuszczone i zrobiłam delikatny makijaż. Zostało mi 10 minut aż chłopacy po mnie podjadą, zadzwoniłam do Mike'a czy ma ochotę jechać z nami, zgodził się i w ciągu 5 minut był u mnie.
- Wow, nieźle wyglądasz - powiedział przytulając mnie. Po chwili zobaczyłam nadjeżdżające auto, wszyliśmy z domu zamykając za sobą drzwi na klucz. Przedstawiłam wszystkim Mike'a, on zajął wolne miejsce, przywitałam się ze wszystkimi, Liam prowadził, samochód był sześcioosobowy.
- Gdzie mogę usiąść?
- Siadaj u Zayn'a na kolanach - powiedział Harry.
- A nie mogę u ciebie?
- Nie, nie wiadomo co mu do głowy strzeli, siadaj u Malika - zaśmiał się Liam, żeby nie wzbudzać podejrzeń usiadłam u Zayn'a na kolanach. Oczywiście nie obyło się bez zaczepek z jego strony, próbowałam je ignorować, ale się nie dało, był nachalny, oczywiście mi to nie przeszkadzało, położył dłoń na moim udzie i jechał w górę.
- Nie teraz - syknęłam, od razu przestał.
- Alex, dzwonił Chris na temat trasy? - spytał Mike.
- Tak, jutro o 20.30 mamy samolot - gdy to powiedziałam wszyscy posmutnieli - ale teraz idziemy się bawić a nikt nie wspomina o wyjeździe.
W klubie dobrze się bawiłam, najwięcej tańczyłam oczywiście z Liam'em, z Zayn'em w ogóle, twierdził że nie potrafiłby się pohamować. Nadal czułam się źle że oszukuję Liam'a. Mało wypiłam, nie chciałam jutro obudzić się z kacem. Około 1.00 nie miałam już siły, poszłam do łazienki, Zayn podążył za mną, też prawie nic nie wypił, umyłam ręce, on stał za mną i mi się przyglądał.
- Nic nie piłeś? - zdziwiłam się.
- Nie, wolę zapamiętać tą noc, nie wiadomo kiedy znowu się spotkamy - zamknął drzwi łazienki na klucz, podszedł do mnie i pocałował, podniósł mnie i posadził na umywalce, zaczął rozpinać moje spodenki.
- Zayn... Nie - wtedy zabrał swoje ręce i nadal mnie całował, gdy ktoś zaczął się dobijać do łazienki odsunęliśmy się od siebie, wyszliśmy z łazienki. Pozostali ledwo się trzymali. Zayn ich zawiózł, a ja wzięłam taksówkę. Od razu poszłam spać. Gdybym wiedziała że tak będzie wyglądać następny dzień to wstałabym dopiero wieczorem.
__________________________________________________
Heeej
Napisałam to dodałam
Miał być w niedziele, ale Hazza ma dzisiaj urodziny i postanowiłam napisać i dodać
jeżeli Wam czegoś brakuje lub chcielibyście zmienić to piszcie, a postaram się dostosować, liczę się z Waszymi opiniami
do następnego! <3
Tutaj nic nie brakuje. Rozdział jest świetny! Strasznie podoba mi się twój blog :)
OdpowiedzUsuńAlex powinna powiedzieć Liam'owi prawdę. Oszukuje nie tylko jego, ale i siebie, a do tego rani siebie i chłopaków.
OdpowiedzUsuńZayn zboczuch! Ale i tak go kocham <3
Czekam na następny!
Sandra, jesteś za dobra :C Moje opowiadanie to porażka jednym słowem ;c
OdpowiedzUsuńTwój, zajebisty, czekam na następny xx
Swietny czekam na nn. ;D Mam nadzieje ze rozdzial nie dlugo sie pojawi. ;D
OdpowiedzUsuńboże ten rozdział jest cudowny, a blog wspaniały <3
OdpowiedzUsuńkocham,kocham,kocham,kocham i jeszcze raz kocham <3
sądzę,że Alex powinna powiedzieć Liam'owi prawdę, a Zayn powinien się opanować!
zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
Rozdział świetny, ale jak będzie się tak dalej zachowywać będzie jej coraz trudniej;D lepiej żeby wybrała któregoś :) pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuńEjjj Zayn nie ładnie! XD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:D
Czekam :)xx
hahahahah zajebisty rozdział czytałam go i cały czas się śmiałam, nie ładnie tak na 2 fronty, uwierz mi jebnę i nie wstanę jeżeli ona zacznie jeszcze kręcić z Justinem, jebnę do grobu i nie wstanę. The best story of my life!
OdpowiedzUsuńHahahah , mega rozdział , oby była z Zaynem :> (zmieniam emotke xd)
OdpowiedzUsuńświetny :) , czekam na nastepny ;)
OdpowiedzUsuń