wtorek, 1 stycznia 2013

06 - Znaj moją dobroć

Po 10 minutach pod dom podjechała taksówka. Wyszłam z domu i do niej wsiadłam, siedziałam koło Zayna. Pojechaliśmy do kluby "Paradise", oczywiście przed wejściem było pełno paparazzi, modliłam się żeby nas nie zauważyli, nie chciałam widzieć jutrzejszych nagłówków gazet "Członkowie One Direction z siostrą Chrisa Browna w klubie" . Po pierwsze, Chris nie wie że wyszłam, po drugie, nie chciałam się z nimi pokazywać publicznie, po prostu chcę się dzisiaj zabawić. Usiedliśmy przy wolnym stoliku i zamówiliśmy drinki. Gdy prawie kończyłam podszedł do mnie jakiś chłopak pytając czy zatańczę, od razu się zgodziłam zostawiając chłopaków przy stoliku. Owy przystojniak miał na imię Mike. Dobrze się bawiliśmy, na chwilę zeszliśmy na bok wymienić się numerami telefonów, po czym wróciliśmy do zabawy. Po chwili poczułam czyjeś ręce na moich biodrach, odwróciłam się i zobaczyłam Zayna, za nim stał Louis.
- No weź, przeszłaś z nami, a bawisz się z jakimś innym typem, smutno nam - powiedział Malik po czym zrobił smutną minę - zatańczysz z nami?
- Okej, mogę z wami zatańczyć. 
Zaczęliśmy tańczyć, po chwili Louisa do tańca porwała jakaś blond piękność. Mój taniec z Zaynem stał się bardziej odważniejszy. Fajnie mi się z nim tańczyło, ale nie chciałam żeby robił sobie jakiś nadziei, więc poszliśmy do stolika się jeszcze czegoś napić. Z klubu wyszliśmy około 3 w nocy, chłopacy trochę za dużo wypili, ja nie pamiętałam gdzie dokładnie mieszkają, oni nie kontaktowali. Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy do mnie. Drzwi otworzył Chris, pomógł mi, on wziął Louisa, a ja pomogłam Zaynowi, zaprowadziliśmy och do pokoju gościnnego.
- Alexis..
- Chris, nie dzisiaj, jutro - Powiedziałam i poszłam do swojego pokoju. Obudziłam się około 11, wzięłam prysznic, ubrałam się i poszłam zajrzeć do pokoju gościnnego, Chrisa już nie było bo od rana był w studio, ja zaraz miałam jechać do babci, musiałam obudzić tych dwóch. Zaczęłam nimi szturchać, ale to nic nie dawało, zdjęłam z nich kołdrę, nie wiem jakim cudem, ale byli w samych bokserkach, ponownie ich przykryłam i położyłam się między nimi. Zaczęłam od Louisa, przytuliłam go i szepnęłam "wstawaj", to samo zrobiłam z Zaynem. Nadal nic nie dawało. 
- Ej, wstańcie, nudzi mi się - powiedziałam głośniej. Obydwoje się obudzili co mnie zdziwiło. 
- Gdzie my jesteśmy? - spytał Louis.
- U mnie w domu, ile można spać, trzeba było tyle nie pić.
- Czemu jestem w samych bokserkach? - zdziwił się Zayn siadając na łóżku.
- Jak to? Nie pamiętasz nic z wczorajszej nocy? A ty Louis,pamiętasz coś? -  próbowałam udawać poważną.
- A powinienem coś pamiętać? - zdziwił się. 
- No wiecie co? Tego się po was nie spodziewałam - udałam obrażoną i zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie kawę. Siedziałam przy stoliku w kuchni czekając aż zejdą. Po chwili pojawili się cali ubrani.
- Wolałam was w tamtym wydaniu.
- Alex, powiesz nam co się wczoraj wydarzyło?  - spytał Louis, oboje usiedli przybici na przeciwko mnie.
- Poważnie? Za kogo wy mnie macie? Myślicie że do czegoś między nami doszło, w trójkę? Sama jestem zdziwiona że byliście w samej bieliźnie, ale nie wnikam.
- Czyli że my.. 
- Nie Zayn, mi nic..
- Kurde szkoda - powiedział i zaczął się śmiać, a ja z Louisem dołączyliśmy.  
- Sorka chłopaki, ale ja muszę spadać, jadę do babci.
- Powiedz od razu że mamy wyjść.
- Pozwolę wam jeszcze wypić kawę. 
- Jaka ty szlachetna, dziękuję że dasz nam ten zaszczyt wypić z tobą kawę.
- Naturalnie, a życzą sobie panowie jeszcze jakieś śniadanie?
- Nie jestem pewien czy zasłużyliśmy - powiedział poważnie Louis.
- Znaj moją dobroć.
- O litościwa pani - Zayn podszedł do mnie i pocałował mnie w rękę. Udałam się do kuchni, zrobiłam im jajecznicę, oni siedzieli przy stole i zawzięcie o czymś rozmawiali, postawiłam przed nimi talerze.
- Jak myślisz? Co mamy powiedzieć chłopakom że nie było nas na całą noc w domu, nawet po najgorszych imprezach przychodziliśmy pijani - zaczął Louis.
- Wiem że nie mogę was o to prosić, ale proszę, nie mówcie pozostałym że byliście u mnie.
- No okej, możesz ma nas liczyć, ale trzeba coś wymyślić.
Lou i Zayn dokończyli jeść, zaproponowałam że ich zawiozę, ale woleli jechać taksówką, pożegnałam się z nimi, oni wsiedli do taksówki a ja pojechałam do babci. 

______________________________________________________
Heej!
Wczoraj nie zdążyłam, więc składam Wam wszystkiego dobrego w nowym roku! Tak wiem, moje życzenia są boskie, 
ale na nic innego mnie teraz nie stać. 
Piszcie co myślicie o rozdziale, wtedy wiem co wam się podoba, co pisać, co zmieniać, leczę na Was. 
Do następnego <3

8 komentarzy:

  1. No niezła impreza musiała być, skoro ci dwaj wariaci nic nie pamiętali ;D
    Ciekawi mnie czy będzie coś między Alex, a tym gościem, którego poznała w klubie i jeszcze to jaką historyjkę chłopcy wcisną reszcie xD
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha ;P ale się najebali ;D wymyśl coś ciekawego ;) i może rozwiń wątek Mike'a?

    OdpowiedzUsuń
  3. No i sie najebali w cztery dupy xd
    Świetny rozdział:D
    czekam na następny :)x

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Ci, że to opowiadanie jest o wiele lepsze;)Tylko pisz troszkę dłuższe rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha, dobre, podoba mi się i jak ona ich na początku nabrała.:D
    okej, ja chciałabym,abyś zmieniła tylko jedno: pisz dłuższe rozdziały!
    czekam na nastepny.
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne ! nie mogę doczekać sie nowego . PS: popieram innych , pisz dłuższe rozdziały hehe
    zayn;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdział ^^ Czekam na węcej ! :DD

    OdpowiedzUsuń
  8. Hello:) świetny blog, przeczytałam od początku i spodobał mi się:) Czekam na kolejny rozdział:)
    Zapraszam również do mnie :) I sorka za spam:)
    http://opko-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń