czwartek, 31 stycznia 2013

17 - Obiecaj mi że kiedyś to powtórzymy

- ...Alex, zostaniesz moją dziewczyną? - jedyne co w tym momencie pomyślałam to to czy czuję coś do Zayna, gdyby o czuł coś do mnie do przecież powiedziałby coś, a na pożegnanie tylko mnie przytulił, może i zorganizował dzisiaj to wszystko dla mnie, ale dla mnie jako przyjaciółki. 
- Tak - gdy tylko wypowiedziałam to magiczne słowo przybliżył się do mnie i mnie pocałował. Dopiero teraz poczułam jak bardzo mi tego brakowało. Gdy się od siebie oderwaliśmy Liam mocno mnie przytulił. Udaliśmy się do mnie do domu. Wzięłam szybki prysznic, po mnie poszedł Liam, dałam mu jakąś bluzkę Chrisa. Mój kochany braciszek pojechał do babci pobyć z nią kilka dni przed wyjazdem. Gdy Liam wyszedł z łazienki położyliśmy się w moim łóżku, wtuliłam się w niego.
- A co powiemy reszcie? - zapytałam.
-  Że jesteśmy razem.
- A wspomnimy coś o przeszłości?
- A co powiesz? To z nią zdradzałem Danielle? Oh Liaś, tak nie wypada. Nie musimy im od razu wszystkiego mówić, możemy powiedzieć że jesteśmy razem i że poznaliśmy się dużo wcześniej.
- W sumie to jest dobre, ale nie rozmawiajmy już o tym - powiedział i mnie pocałował. Całą noc rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, cieszyłam się że jak się obudzę to on nadal będzie obok mnie, nie będzie musiał się spieszyć i uważać na każdym kroku. 
Rano obudził mnie ładny zapach, zeszłam na dół, Liam stał przy kuchence i smażył naleśniki, podeszłam do niego i przytuliłam od tyłu.
- Kochanie już wstałaś? Chciałem zrobić ci śniadanie do łóżka.
- Nie trzeba - zaśmiałam się i usiadłam do stołu. Cały dzień siedzieliśmy na kanapie przed telewizorem i oglądaliśmy jakieś filmy ciągle rozmawiając. Wieczorem spakowałam się i pojechaliśmy pod dom One Direction. Liam złapał mnie za rękę i weszliśmy do środka, nikogo tam nie było. Zostawiłam swoje rzeczy u Liama w pokoju i zeszliśmy na dół, okazało się że wszyscy byli w ogrodzie, gdy mnie zobaczyli od razu do mnie podbiegli i przytulili.
- Szczerze myślałem że nie przyjdziesz - zaśmiał się Louis.
- Aż tak źle będzie? - udawałam przerażoną, wszyscy zaczęli się śmiać - co robimy? 
- Butelka! -  wydarł się Harry.
Usiedliśmy w kółku na podłodze w salonie, Lou przyniósł butelkę i pierwszy kręcił, bo jest najstarszy. Wypadło na Zayna, wybrał zadanie, musiał zatańczyć, Harry postanowił do niego dołączyć. Kolej na Zayna, gdy wypadło na mnie wybrałam niepewnie pytanie. 
- Jaki jest twój obecny status? - spodziewałam się normalnego pytanie, tym bardziej że nie mieli podejrzeń że z kimś jestem.
- Zajęty - powiedziałam szczęśliwa. 
- Z kim jesteś? - spytał Harry.
- Wy chyba nie znacie reguł gry, teraz ja kręcę. 
Wszyscy po kolei brali wyzwania, gdy kręcił Louis wypadło na Liam'a, a ten wybrał pytanie. 
- Wiem że niedawno zerwałeś z Danielle, a masz już nową wybrankę? 
- Mam. 
Louis się zamyślił. 
- Czekaj, połączmy wszystko w całość. Nie było cię prawie całą noc i cały dzień, jak przyjechałeś to razem z Alex, ona ma kogoś i ty masz kogoś, jesteście razem?
- Sam odpowiedz sobie na to pytanie - zaśmiałam się.
- Ale jak? - zdziwił się Harry - przecież prawie ze sobą nie rozmawialiście.
- Poznaliśmy się dużo wcześniej - odpowiedział Li.
- Zaraz przyjdę, idę na chwilę przed dom - powiedziałam i wstałam. 
- No Liaś, musimy pogadać - zaśmiał się Louis.
Stanęłam za jakimś drzewem u nich w ogrodzie i wyjęłam z kieszeni paczkę papierosów, nikt nie wiem że palnę, bo nie mogę tego robić. Palenie z tańcem nie idzie w parze. Poczułam ulgę, to wszystko się powoli ze mnie uwolniło. Kocham Liam'a, ale nie mogę powiedzieć że nie czuję nic do Zayna. Jeżeli on nic do mnie nie czuję to nie będę się narzucała, może i bym się starała, ale potrzebuję mieć obok kogoś kto będzie mnie wspierał, kto po prostu przy mnie będzie. 
- Ty palisz? - odwróciłam się i zobaczyłam Niall'a.
- Proszę, nie mów nikomu. 
- Okej, chodź, musimy porozmawiać - pociągnął mnie za rękę i poszliśmy w stronę ławki, usiedliśmy na niej.
- Kochasz go... - powiedział szeptem.
- Kocham Liam'a, inaczej bym z nim nie była. 
- Nie Alex, ty kochasz Zayna, dzisiaj jak nie było z nami Liam'a bo gdzieś polazł, Zayn nam wyznał że też mu się podobasz, nie wiem jak ty, ale ona pamięta o pocałunku, mówił nam dzisiaj gdzie cię wczoraj zabrał, opowiadał o tym z wielkim zaangażowaniem, nigdy go takiego nie widziałem. 
- Pamięta pocałunek?
- Tak, nie chciał ci o tym mówić bo nie wiedział czy pamiętasz, nie chciał wyjść przed tobą na idiotę. Nie wątpię w to że kochasz Liam'a, ale proszę cię o jedno, porozmawiaj z Zayn'em kiedy będziesz gotowa - przytaknęłam po czym wyjęłam i spaliłam jeszcze jednego papierosa, wróciliśmy do środka, nie było Zayn'a usiadłam w salonie obok mojego chłopaka, chciała się do niego przytulić, ale się odsunął.
- Alex, ty palisz? 
- Ja? Nie... Skąd ten pomysł?
- Może stąd że śmierdzisz petami?
- Okej, zapaliłam. 
- Idź do Malika pogadaj na temat fajek, ja się kłócić nie będę - wstałam i poszłam do pokoju Zayna. Zapukałam i weszłam. Stał na balkonie i palił. Podeszłam do niego. Nie zauważył mnie, pojedyncza łza spłynęła mu po policzku, szybko ją starł, ale nie wystarczająco szybko żebym jej nie zauważyła.
- Zayn... - szepnęłam, odwrócił się, w jego oczach widziałam ból, smutek i gniew.
- Po co przyszłaś? - spytał bez emocji.
- Czemu nic nie powiedziałeś? - oboje ciągle szeptaliśmy. 
- Co by to zmieniło?
- Nawet nie wiesz jak wiele... - odwróciłam się i kierowałam się w kierunku drzwi, pojedyncze łzy zaczęły spływać mi po policzkach, złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do siebie, mocno mnie przytulił, poczułam jak jego łza spływa na mnie, staliśmy przytuleni do siebie i płakaliśmy.
- Alex, nie chciałem wyjść na takiego, gdybyś nie pamiętała to byś mnie znienawidziła że całowałem cię pijaną, nawet nie wiesz jak bym chciał cofnąć czas do wczoraj i wszystko ci powiedzieć, myślałem że to nic by nie zmieniło. 
- Zayn, zmieniło by to wszytko, ja myślałam że ty mnie nie chcesz, że jestem dla ciebie jakąś gówniarą i ten pocałunek nic nie znaczył, że gdybyś był trzeźwy nie pocałował być mnie. Gdy Liam spytał czy spróbujemy zawahałam się, a wiesz czemu? - spojrzałam mu w oczy, starłam mu łzę z policzka - nie wiedziałam co czuję do ciebie, ani co ty czujesz do mnie. Ja po prostu chciałam poczuć się kochana... Tak cholernie mi kogoś brakowało obok, bałam się czekać, bałam się że nikt mnie nie zechce. Tak cholernie się bałam - znowu wybuchnęłam płaczem.
- Alex, ja nie wiedziałem, spójrz na mnie - podniósł mój podbródek, spojrzałam na niego - nie płacz, krzycz, wyzywaj, biegaj, pij, ale nie płacz, proszę...
Spojrzałam mu w oczy, powoli zaczął się do mnie zbliżać, czułam jego oddech na sobie, delikatnie musnął moje usta, gdy ponownie spojrzał mi w oczy, nie chciałam tego przerywać, przyciągnęłam go bliżej siebie i wpiłam się w jego usta, był w lekkim szoku, ale odwzajemnił każdy mój pocałunek, Popchnął mnie delikatnie na ścianę, nie przestawał mnie całować, był ode mnie wyższy, więc wziął mnie na ręce, nogi owinęłam w okół niego, całowaliśmy się tak długo aż zabrakło man tchu. Gdy na mnie spojrzał delikatnie przygryzł wargę, postawił mnie na podłogę.
- Chyba powinniśmy wrócić do pozostałych - powiedział przygaszony.
- Chyba ta. Zayn... - zaczęłam, ale mi przerwał.
- Tak, nikomu nie powiem.
- To też, ale obiecaj mi że kiedyś to powtórzymy. 
- Obiecuję - powiedział i jeszcze raz musnął moje usta, zeszliśmy na dół.
Sama nie wiem co robię, zdradziłam Liam'a całując się z Malikiem, ale to jest silniejsze ode mnie. Kocham Zayn'a i Liam'a. Pogubiłam się już w tym wszystkim, nie mam pojęcia co robić, mam nadzieję że w trasie wszystko sobie przemyślę. Nie chcę stracić Liam'a, nie po tym wszystkim, wiem że to chore, ale taki układ z Zayn'em mi pasuję, gorzej jak ktoś się dowie...



_____________________________________________________
Heej!
To chyba jeden z dłuższych rozdziałów jaki napisałam 
trochę się porobiło, 
mam nadzieję że nie macie nic przeciwko
do następnego!  

wtorek, 29 stycznia 2013

The Versatile Blogger

Zostałam nominowana przez Klaudyś  oraz http://you-are-my-only-world.blogspot.com/. Bardzo dziękuję im za nominację! <3


Każdy nominowany blogger powinien:
- podziękować nominującemu na jego blogu
- pokazać nagrodę The Versatile Blogger
- ujawnić 7 faktów dotyczących siebie
- nominować 10 blogów które jego zdaniem na to zasługują 
- poinformować o tym fakcji nominowanych bloggerów

1. Jestem wredna i szczera
2. jak jestem zła to sprzątam, słucham muzyki lub wrzeszczę na wszystkich
3. nie lubię mówić o sobie
4. jeżeli ktoś jest wredny dla mnie ja jestem wredna dla niego
5. kocham pisać opowiadania
6. kocham tańczyć przed lustrem
7. Mam w lewym uchu tunel 8mm  a w prawym 10 mm 

Nominowane blogi:

16 - Alex, zostaniesz moją dziewczyną?

Nie miałam pojęcia czego się spodziewać po Zayn'ie. Ubrałam się, włosy rozpuściłam. Usłyszałam pukanie do drzwi, poszłam otworzyć. Przede mną stał Zayn z różą w ręku. Dał mi buziaka w policzek i wręczył kwiatka, od razu poszłam włożyć go do wody i wróciłam do Malika. 
- Ładnie wyglądasz - powiedział.
- Dziękuję. Co ty kombinujesz? 
- Ja? Nic, jedziemy na zawody.
- Zayn, nie wiem czy wiesz, ale ja też biorę udział w zawodach, gdyby jakieś były to dostałabym sms'a. 
- Ale to są inne zawody... 
- Powiesz mi o co chodzi? 
- Okej, porywam cię. Nie jedziemy na żadne zawody, nie dostałem żadnego powiadomienia o nich.
- To co ty kombinujesz Malik?
- Przepraszam, sam nie wiem co sobie myślałem, zapomnijmy o tym, tego nie było, proszę - odwrócił się i zaczął kierować się w stronę auta. 
- Ale ja wiedziałam że nie ma żadnego wyścigu, gdybym nie chciała z tobą nigdzie iść to bym przecież się nie przebierała. Co się z tobą dzieje? Gdzie podział się ten dawny, pewny siebie Zayn, którego poznałam w klubie i pokonałam dwa razy na wyścigach? 
- Oj nie gadaj tyle. Idziemy - podszedł  do mnie, wziął mnie na ręce i zaniósł do auta. 
- I takiego cię lubię. 
Jechaliśmy jakieś 40 minut, ciągle rozmawialiśmy, tematów nam nie brakowało. Żadne z nas nie poruszało tematu pocałunku, ciekawa jestem tylko jednego, a mianowicie tego czy gdyby był trzeźwy to czy by mnie pocałował. Po kolejnych 10 minutach byliśmy na miejscu. Byłam w lekkim szoku, pokazał mi się niecodzienny widok. Byłam w szoku, ale pozytywnym. 
- Zayn, przygotowałeś to dla nas?
- Tak, ale nie pomyśl o mnie nic złego, nie mam niecnych zamiarów - zaśmiał się - po prostu pomyślałem że się lepiej poznamy i w ogóle... 
- Dla mnie bomba.
Z bagażnika wyjął koszyk z jedzeniem. Rozsiedliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać.
- Co pomyślałeś jak pierwszy raz mnie zobaczyłeś i jak pierwszy raz ze mną rozmawiałeś? - zapytałam. 
- Jak zobaczyłem cię pierwszy raz wtedy co kłóciłaś się z Chrisem że nie ubrałaś sukienki pomyślałem że jesteś wredna, ale jak przyglądałem się jak zatracasz się w tańcu to pomyślałem że jesteś niesamowita. 
- Wredna i niesamowita... - zamyśliłam się.
- W klubie myślałem że jesteś z Mike'em, a na zawodach dałaś mi popalić.
- Wygrałam uczciwie, nie zapominaj o tym!
- Ale i tak liczę na dogrywkę, nie masz ze mną szans - zaśmiał się.
- Szczerze wątpię, a czemu pozostali o tym nie wiedzą? 
- Nie zrozumieli by, ich kręcą fanki, wywiady, sesje, mnie też, ale nie aż tak, potrzebuję adrenaliny, a stanie w jednej pozycji aż w końcu wyjdzie idealne zdjęcie nie jest dla mnie.
- Rozumiem, mam podobnie, kocham taniec, ale to czasami nie wystarcza.
- Znasz Liam'a, prawda?
- No tak.
- Nie rozumiesz mnie.
- Jeżeli masz jakieś pytanie to po prostu zadaj, po co te gierki.

*Liam*
Tak, właśnie po to zerwałem z Danielle, chcę być z Alex. Ostatnio nie dokończyliśmy rozmowy bo nam przerwali, chciałem powiedzieć że gdyby się jeszcze raz spytała kogo bym wybrał powiedziałbym że ją. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, brakuje mi jej.. Za długo wytrzymałem i tak łatwo się nie poddam. Wysłałem jej sms'a i spytałem czy możemy się spotkać bo bardzo mi zależy. Odpisała że mam być dzisiaj o 4 w nocy pod jej domem, ucieszyłem się na wiadomość że znów ją zobaczę.

*Alex*
- Znałaś Liama zanim nas poznałaś? 
- Zayn.. - zaczęłam.
- Niczego nie wymagam, odpowiedz na moje pytanie.
- Okej, tak, znaliśmy się wcześniej, pasuje? 
- Tak - po chwili dostałam sms'a
"Hej, moglibyśmy się dzisiaj spotkać, proszę znajdź dla mnie czas, bardzo mi na tym zależy, Liam"
Odpisałam mu że możemy się spotkać o 4 w nocy pod moim domem, gdy spojrzałam na zegarek była 2.40. Bardzo chciałam zostać z Zaynem, ale chciałam wszystko sobie wyjaśnić z Liamem.
- Możemy już jechać? 
- Pewnie, chodź. Nie zapomnij o nocce u nas.
- O tym nie da się zapomnieć.
Po godzinie byliśmy u mnie od domem, zatrzymaliśmy się żeby kupić coś do jedzenia, bo Nialler jest głodny. Zayn wysiadł razem ze mną, odprowadził mnie pod same drzwi, przytulił mnie i odszedł, teraz byłam pewna że nie pamięta pocałunku i gdyby był trzeźwy nigdy by mnie nie pocałował. Szybko się przebrałam i wyszłam przed dom, Liam już czekał. Przywitałam się z nim uściskiem. 
- Więc, po co chciałeś się spotkać? 
- Pamiętasz naszą ostatnią rozmowę?
- Tak, nie dokończyliśmy jej.
- To może dokończymy? - zapytał, byliśmy w pustym parku, zatrzymaliśmy się, spojrzał mi w oczy i chwycił mnie za ręce - gdybym musiał jeszcze raz wybrać, bez wahania wybrałbym ciebie.
- Mówisz poważnie? - szepnęłam.
- Tak, nie potrafię normalnie funkcjonować bez ciebie. Wiem że to takie oficjalnie, Alex, zostaniesz moją dziewczyną? - jedyne co w tym momencie pomyślałam to to czy czuję coś do Zayna...

____________________________________________________
Heej
Zaczęłam już pisać kolejny rozdział,
 na dniach powinien się pojawić 
Do następnego!

wtorek, 22 stycznia 2013

15 - Proszę, nie mów nikomu.

*Alex*
Siedziałam sama w swoim apartamencie. To już jutro, jutro wracam do domu. Byłam tym wszystkim zmęczona, położyłam się spać. Obudziło mnie to że ktoś położył się obok mnie, sama nie wiem czemu, ale od razu wiedziałam że to Niall, może dlatego że poczułam szynkę.
- Niall, co ty tu robisz?
- Idziemy na imprezę, idziesz z nami? 
- Jestem zmęczona...
- No chooodź.
- Okeeej. Dacie mi 15 minut? 
- Pewnie, za 15 minut przed twoimi drzwiami. 
Wzięłam szybki prysznic, pomalowałam się, wyprostowałam włosy oraz ubrałam się. Przed drzwiami czekał Zayn, Niall, Louis, Liam oraz Harry.
- Tylko my idziemy? - spytałam.
- A co? Nie pasuje ci nasze towarzystwo? - Zayn zrobił smutną minkę.
- Oczywiście że pasuje! W drogę!
W klubie była głośna muzyka, zajęliśmy jeden z większych stolików. Tańczyłam ze wszystkimi po kolei, no prawie wszystkimi. Zayn. Dzisiaj nie miał w sobie tyle energii co zawsze, siedział przy naszym stoliku i ciągle coś pił. Po skończonym tańcu z Louisem wróciliśmy do stolika. 
- Zayn!? Żyjesz? 
- Ta - mruknął.
- Idziemy tańczyć? 
- Nie, weź Louisa albo Harrego.
- Ale ja chcę z tobą.
- Serio? - spojrzał na mnie i się uśmiechnął.
- Serio - wzięłam go za rękę i ruszyliśmy na parkiet.
Najpierw pokazywał swoje "najlepsze" ruchy, a później zaczęliśmy normalnie tańczyć, o ile normalnym tańcem można nazwać nasze wygibasy. Gdy poleciała wolna piosenka chciałam się wrócić do stolika, ale Zayn chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Swoje ręce oplotłam wokół jego szyi, on swoje ręce położył na moich biodrach, kołysaliśmy się w rytm muzyki. Spojrzeliśmy sobie w oczy, zaczęliśmy się do siebie zbliżać, zaczęły nas dzielić minimetry, stało się, pocałował mnie, odwzajemniłam pocałunek. Do Zayna coś mnie ciągnie, ale nie mogę stwierdzić co. Pod koniec piosenki oderwaliśmy się od siebie, spojrzeliśmy sobie w oczy, Zayn jeszcze raz musnął moje usta, puścili szybką piosenkę, zaczęliśmy tańczyć jak gdyby nigdy nic. Gdy wróciliśmy do stolika Zayn znowu coś zamówił po godzinie postanowiliśmy wrócić do hotelu. Harry i Louis musieli wynosić Zayna. W hotelu od razu udałam się do swojego pokoju. Jestem prawie pewna, że jutro nie będzie niczego pamiętał...

*Zayn*
Obudziłem się z potwornym bólem głowy. Delikatnie się podniosłem, Louis siedział na brzegu mojego łóżka z wodą i tabletkami w ręku.
- Stary, kocham cię - wziąłem tabletkę i popiłem wodą.
- Pamiętasz coś? - spytał.
- Nie - skłamałem. Pamiętałem wszystko, ale nie byłem pewny czy Alex też będzie pamiętać.
- Oj Zayn, takiego czegoś nie pamiętać. Mogę ci przypomnieć. Stałeś, ledwo stałeś, ale stałeś na środku klubu z Alex i się z nią całowałeś przez całą piosenkę - rozmarzył się Lou.
- Ktoś to jeszcze widział?
- Nie, tylko ja. 
- Proszę, nie mów nikomu.
- Czyli jeszcze pamiętasz?
- Jakbym mógł nie pamiętać? Ale nie wiem czy ona pamięta, nie chcę się przed nią zbłaźnić. 
- Spokojnie Malik, nikomu nie powiem, a teraz się zbieraj bo zaraz lecimy do domu.
*
W samolocie siedziałem koło Alex, nie wiem czemu, ale żadne z nas nie odzywało. Ona siedziała i robiła coś na telefonie, a ja patrzyłem na loki Harrego bo siedział przede mną. Chciałem z nią porozmawiać, ale nie wiedziałem jak zacząć, co powiedzieć. 
- Zayn, wymienisz się miejscem? - spytał Niall, spojrzałem na Alex. 
- Zostań - szepnęła.
- Sorry Niall, tu mi wygodnie. 
- Dziękuję - powiedziała i położyła mi głowę na ramieniu o zasnęła. 
W końcu jesteśmy w domu! Podczas lotu nie zamieniłem z Alex żadnego słowa. Od razu udałem się do swojego pokoju. Nie miałem pojęcia co z sobą zrobić. 

*Alex*
Nie pamięta. Zayn nie pamięta naszego pocałunku. Gdybym mu przypomniała to bym się tylko przed nim zbłaźniła. Całą drogę się do mnie nie odzywał. Weszłam na TT:
"Porozmawiałabym z kimś :c"
"@Louis_Tomlinson choooodź na skypa!"
Gdy tylko to przeczytałam to od razu weszłam na skypa. Zadzwoniłam, byli wszyscy. 
- Czemu nie odpoczywasz? - spytał Lou.
- Wyspałam się w samolocie - uśmiechnęłam się do Zayna. 
- Zapraszamy cię na noc! - krzyknął Harry.
- Kiedy?
- Jutro!
- A gdzie będę spała?
- Ze mną - odezwał się Harry.
- Nie ze mną! - wtrącił Niall.
Spojrzałam błagalnie na Louisa i Zayna z myślą że któryś mnie uratuje.
- Ona będzie spała ze mną, wy jesteście jeszcze młodzi, tylko jedno wam w głowie - zaśmiał się Lou.
- Ale....
- Nie Niall, jestem najstarszy i.. - nie dane mu było dokończyć bo przerwał mu Harry.
- ...i najgłupszy. 
- Idę spać - odezwał się Liam, za nim poszedł Niall, Harry oraz Lou. Zostałam sama z Zaynem.
- Coś się stało? - zapytałam.
- Nie, a coś miało się stać?
- Jakiś inny jesteś dzisiaj.. Gdzie twoja energia?
- Schowałem w szafie.
- O widzisz! Jak chcesz to potrafisz!
- Dostałem dzisiaj sms'a o wyścigach, co ty na to?
- Ale że dzisiaj?
- Tak, ale trzeba jechać w dwójkę.
- To co ty jeszcze robisz w domu? Ubieraj się i jedziemy!
Tylko jedno mnie dziwiło, ja też zawsze dostaję sms'a że jest jakiś wyścig, więc czemu teraz nie dostałam? Co Malik szykuję?
______________________________________________________
Heeeej!
Witam Was z nowym rozdziałem!
Tak jak chcieliście, 
większość z Was chcę więcej Malika, 
będzie on w następnym rozdziale. 
Jak myślicie co on szykuje?
Do następnego! <33

niedziela, 20 stycznia 2013

14 - Forever Young!

Szłam za Chrisem długim korytarzem, za nami chłopacy, weszliśmy do dużej sali, było tam pełno ludzi, w ciszy siedzieli i czekali na nas. One Direction i Justin Bieber usiedli razem z pozostałymi, a ja i Chris stanęliśmy za mikrofonami. Ludzie podnieśli ręce, nie wiedziałam o co chodzi, wtedy Chris pokazał na jakąś kobietę, ona wstała i zapytała:
- Alex, zamierzasz zawsze tańczyć czy to tylko twoje chwilowe zajęcie? 
- Tańczę od zawsze, nie wyobrażam sobie żebym miała przestać.
Następny był jakiś mężczyzna w długich włosach. 
- Czemu zaczęłaś tańczyć? 
- Jak byłam mała to podpatrywałam jak Chris tańczy, naśladowałam go, on to zobaczył i zaczął mnie uczyć, gdyby nie mój brat to pewnie tańczyła bym tylko w pokoju przed lustrem.
Padały różne pytania, czy uczyłam się kiedyś tańca w szkołach, czy jeździłam na jakieś obozy tańca, co zamierzam robić w przyszłości.
- Gdybyś dostała propozycję wystąpienia u jakiejś sławy w teledysku to byś się zgodziła i u kogo najbardziej chciałabyś wystąpić? - spytała kobieta w okularach.
- Trudne pytanie. Nie zastanawiałam się nad tym,  jest mi dobrze gdy występuję z Chrisem, nie dostałam jeszcze żadnej propozycji wystąpienia w teledysku, na świecie jest dużo zdolnych artystów, więc naprawdę nie wiem czy kiedykolwiek wystąpię w jakimś, nie lubię tańczyć i powtarzać w kółko tych samych kroków, na scenie nigdy nie wiadomo co się wydarzy, to jest spontan, a teledysku wszystko musi wyjść perfekcyjnie, nie lubię tak. Jakby ktoś chciał mnie mieć w swoim teledysku będzie musiał się porządnie nad tym zastanowić. 
Chris pokazał na Louis'a bo się zgłosił, naprawdę nie wiedziałam czego się po nim spodziewać.
- Przyjmijmy że dostałaś propozycję do wystąpienia w teledysku u kogoś znajomego, odmówiła byś czy zgodziłabyś się tylko ze względu na to że to znajomy?
- Ja nie patrzę na to czy to jest znajomy czy nie tylko na to jaki byłby układ. Bez zastanowienia zgodziła bym się tylko u Chrisa oraz Ed'a Sheeran'a.
- Jak długo jesteś z Zayn'em Malikiem? - spytała ta sama kobieta w okularach co poprzednio.
- Po czym pani to wnioskuję?
- Dużo piszecie na portalach społecznościowych oraz na scenie cię przytulił.
- Czyli mam tak zrozumieć pani tok myślenia: mam przyjaciół i nie mogę z nimi porozmawiać, przytulić się, pocałować w policzek bo od razu jesteśmy parą? Może powinnam mieć same przyjaciółki, bo przecież przyjaźń między kobietą a mężczyzną nie istnieje? 
- Tego nie powiedziałam.
Zayn wstał i podszedł do mnie.
- Jesteśmy tu tylko i wyłącznie po to żeby zadawać pytania tej młodej artystce dotycząc jej kariery, nie oszukujmy się, ma dziewczyna ogromny talent. Nie będzie ona odpowiadała na pytania prywatne, bo to tylko i wyłącznie jej sprawa, dziękujemy, wywiad skończony - wziął mnie za rękę, wyprowadził z tej sali i udaliśmy się do mojej garderoby.
- Dziękuję - przytuliłam go.
- Nie ma za co, oni potrafią przyczepić się do wszystkiego, ciężko z nimi jest, ale dasz radę. 
- Czyli że tak będzie zawsze? 
- Można tak powiedzieć, lepiej jest być dla niech miłym, nie reaguj zbyt mocno, wtedy będzie dobrze.
Po chwili do garderoby wszedł Chris.
- Było dobrze, nie spodziewałem się że na twoim pierwszym wywiadzie będą się pytać o życie prywatne, dzięki Zayn za to co powiedziałeś. Wracamy do hotelu, pozostali już pojechali. 

*Zayn*
Już myślałem że jak ta kobieta spytała się czy jesteśmy razem to zaprzeczy i powie że w ogóle się nie trzymamy, ale to co powiedziała zdziwiła mnie. Nic nie powiedziała, nie potwierdziła ani nie zaprzeczyła. Musiałem wkroczyć do akcji, bo nie chciałem żadnego skandalu. Wyszliśmy z jej garderoby, podszedł do nas jakiś koleś, poznałem go kiedyś na imprezie, był z Alex, Mike, czy akoś tak. Alex go przytuliła.
- Widzisz, dałaś radę, mówiłem
- Tak Mike, ty zawsze masz rację.
- Mów mi mistrzu. Hej Zayn, dobrze ci poszło z tymi reporterami.
- Ta, dzięki.
Oni rozmawiali w najlepsze, a ja w ciszy za nimi szedłem. W samochodzie Alex siedziała na środku, ja po jej prawej a on po jej lewej. W połowie drogi położyła mi głowę na ramieniu, wzięła moją rękę i położyła tak że ją obejmowałem, uśmiechnęła się do mnie.
-  Jak ci to przeszkadza to mogę się podnieść.
- Nie - pocałowałem ją w głowę i przyciągnąłem bliżej siebie, położyła mi głowę na kolanach, zacząłem się bawić jej włosami. Chciałem żeby ta podróż się nie kończyła, ale wszystko co dobre szybko się kończy. Wysiedliśmy z auta i poszliśmy do hotelu, miałem pokój z Louisem, już tam był.
- Bohaterze! - powiedział i rzucił się na mnie.
- Louis, ty nigdy nie dorośniesz!
- Forever Young! Jak minęła podróż? - poruszył zabawnie brwiami.
- Bardzo dobrze, ale szczegółów nie zdradzę. 

______________________________________________________
Heej!
Było dużo komentarzy, 
więc to zmotywowało mnie do napisania rozdziału. 
Komu chcecie żeby kolejny rozdział
 był w większości poświęcony?
Do następnego! <3

sobota, 19 stycznia 2013

13 - Co się dzieje?

Jutro wracam do domu, zaraz ostatni występ, stresuję się. Sama nie wiem czym, czuję że coś się wydarzy, a moje przeczucie nigdy mnie nie zawodzi. Jestem u siebie w garderobie. Ostatnio dołączył do nas Mike. Przynajmniej nie byłam sama, z nim mogłam się wygłupiać, porozmawiać, jest taki sam jak ja, tylko że w męskiej wersji. Drzwi się otworzyły, a do środka wszedł Mike, podszedł do mnie i się przytulił. 
- Tęskniłaś?
- Nie widzieliśmy się zaledwie 20 minut - zrobił obrażoną minę - tak, tęskniłam - wyciągnęłam swój telefon - chcę z tobą zdjęcie.
- Sweet focia z rąsi z dzióbkiem? - wybuchnęłam śmiechem.
- Oczywiście. 
Mike wziął mój telefon i tak jak powiedział, tak zrobił. Zdjęcie było mega! Postanowiłam wstawić na TT z dopiskiem:
"Słodcy my z @Michael_dance"
Po chwili zobaczyłam że Zayn napisał:
"@AlexBrown jakie dziunie haha xx"

Wybuchnęłam śmiechem, Mike nie wiedział o co chodzi, to pokazałam mu wpis Malika. Zostało 20 minut do występu.
- Mike, a ty jedziesz w tą trasę z Chrisem? 
- Tak, wczoraj mi to zaproponował, zgodziłem się, to dla mnie mega szansa na wybicie się i zabłyśnięcie.
Po 10 minutach zabawy, ktoś nas zawołał. Wyszliśmy z garderoby. Podszedł do mnie Chris.
- Alexis, słuchaj... Bo ten...
- Chris, o co chodzi?
- Na widowni jest dużo sław, którzy nie przyszli tu dla mnie, tylko dla ciebie. Chcą z tobą zrobić wywiad po koncercie, a nawet mogą chcieć cię w swoich teledyskach, beze mnie nie odpowiadaj na żadne pytania, okej?
- Okej, ale nie musiałeś mi teraz tego mówić. 
- Dasz radę. 
Koncert się zaczął. Chris przywitał wszystkich na ostatnim koncercie w ciągu mini trasy. Dziwie się czułam, gdy o tym wiedziałam. Gdyby mi nie powiedział byłoby wszystko inaczej. Teraz każdy mój krok jest obserwowany. Jedna mała wtopa i jestem skończona. Miałam jakieś sztywne kroki, Chris przerwał śpiewanie i podszedł do mnie.
- Co się dzieje?
- Nie umiem tańczyć kiedy oni wszyscy tańczą, nie dam rady - przytulił mnie. Najpierw postanowił odpowiedzieć na pytania ludzi. 
- Pytanie do Alex od Rose Smith : "masz przygotowany jakiś układ do piosenki One Direction albo Justina Biebera?"
- Ostatnio z Mike'em się nudziliśmy i wymyśliliśmy coś do piosenki Justina. 
Wszyscy zaczęli krzyczeć żebyśmy zatańczyli, spojrzałam na Mike'a a później na Chrisa, oboje kiwali głowami na tak. Poprosiłam Chrisa żeby ktoś włączył piosenkę, tancerze się odsunęli a my zatańczyliśmy, nasz układ wyglądał [tak]. Gdy skończyliśmy wszyscy bili na brawa. Po chwili na scenę wbiegli jacyś 3 chłopacy w kapturach, zaczęła ich gonić ochrona, nie wiedziałam o co chodzi. Na scenie biegali oni plus pełno ochrony, podeszłam do Chrisa, bo nie wiedziałam kto to jest, to mógł być każdy, jakiś znajomy lub psychopata. Nie byłam pewna, ale chyba jednym z nich był Zayn. Gdy przebiegał koło mnie złapałam go za rękę. Zatrzymał się i popatrzył na mnie. Tak, to był on, od razu mnie przytulił. Po chwili koło nas znalazł się Niall i Justin. 
- Widzę że mamy gości - zaśmiał się Chris - co was do nas sprowadza? - mikrofon przejął Justin.
- Razem z One Direction zamierzaliśmy wam zrobić niespodziankę, chcieliśmy poczekać do końca koncertu, ale wtedy Alex zatańczyła do mojej i Nicki piosenki, chciałem jej pogratulować razem z Niall'em, ale chłopaki powiedzieli że po koncercie, a my nie lubimy czekać, Zayn zaczął nas gonić, ale jesteśmy szybsi.
Zaczęłam się śmiać, ochronę odesłaliśmy na miejsce. Zayn odciągnął mnie na bok.
- Wiem że się stresujesz, widać to po tobie, dasz radę, wierzę w ciebie, gdy będzie ci ciężko spójrz tam - wskazał na miejsce gdzie znajdował się Louis, Harry i Liam - będę tam stał - przytuliłam go.
- Dziękuję, dużo to dla mnie znaczy.
Brat wznowił koncert, tym razem nie przejmowałam się opinią innych, tańczyłam tak jak potrafiłam najlepiej. Z Chrisem i Mike'em na scenie nie można się nudzić. Co chwilę coś odwalali. Gdy koncert się skończył poszłam do swojej garderoby. Napiłam się wody i położyłam się na kanapie ponieważ byłam zmęczona, nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Moja drzemka nie trwała zbyt ponieważ ktoś mi przeszkodził, kilka osób weszło do mnie do pokoju, postanowiłam udawać że śpię. Zaczęli się głośno śmiać.
- Ej, cicho! Ona śpi - to chyba był głos Louisa.
- Awww, patrzcie jak słodko - powiedział któryś.
- Tańczy to ona zajebiście, chcę ją u siebie w teledysku - powiedział  Justin.
- Tylko dlatego z nią trzymasz? Bo chcesz ją w teledysku? - spytał Harry.
- Oczywiście że nie. Alex jest moją przyjaciółką.
- Naszą też - powiedział Harry.
- Po tym co powiedzieliście w wywiadzie?
- Jest twoją przyjaciółką, a nie powiedziała ci wszystkiego? - zaśmiał się Zayn.
- Poważnie, będziecie się teraz kłócić kto jest dla niej lepszym przyjacielem? - spytał Liam, wszędzie rozpoznam jego głos.
- Odezwał się ten, co w ogóle z nią nie rozmawia - skomentował Niall.
- Możecie przestać!? - wrzasnęłam.
- Księżniczka już nie śpi? - spytał Louis, jako jedyny nie brał udziału w dyskusji. Wstałam i usiadłam mu na kolanach, oparłam się o niego, a on objął mnie ramieniem.
- Nawet pospać nie dacie, nie mówiąc już o waszej bezsensownej kłótni, liczyłam że przyjdziecie tutaj, pogratulujecie mi występu, zaprosicie na imprezę albo na obejrzenie jakiegoś filmu z okazji zakończenie mini trasy, mojej pierwszej, a wy się kłócicie, co ja mam z wami zrobić?
- Do lochu z nimi! - krzyknął Louis.
- Może jakieś tortury?
- Dobry pomysł.
- Co my takiego zrobiliśmy? - spytał Zayn.
- Kłócicie się o byle co!
- Jak o byle co? O ciebie! - krzyknął Harry.
- Oj Hazzuś, spójrz na mnie, mnie wystarczy dla wszystkich - podeszłam do niego i się przytuliłam.
- Przepraszamy - powiedział Niall - przytuliłam każdego po kolei i wróciłam na kolana do Louisa. Z Louisem mam dobry kontakt, jest moim przyjacielem, wiem że nic nie odwali, w senie że nagle mnie nie pocałuje ani nie wyzna mi miłości, jest dla mnie jak brat, a ja dla niego jak siostra.
- Koniec tego dobrego, musimy iść opowiedzieć na kilka pytań, każdą odpowiedź porządnie przemyśl - powiedział Chris kiedy wszedł do garderoby.

______________________________________________________
Heej! 
Jak Wam się lepiej podoba? 
Tak jak jest teraz czy z obrazkami i gifami?  
Jak myślicie o co będą się pytać
 Alex podczas mini wywiad po koncercie?
Czekam na Wasze propozycję, obiecuję że je wykorzystam.
Do następnego!

środa, 16 stycznia 2013

12 - Czy zrobił to ze względu na mnie?

Kolejny dni wyglądały prawie tak samo, koncert, odsypianie w hotelu, próba, koncert i tak w kółko. Zwariować można, ale powoli się przyzwyczajam. Jeszcze tydzień i wracamy do domu, ciągle piszę ze wszystkimi, a mianowicie z Zayn'em, Louis'em, Harry'm, Niall'em oraz Justin'em. Liam odezwał się kilka razy, ale nie pisał a dzwonił, za każdym razem odrzucałam połączenie, później wysyłałam mu sms'a że jestem zmęczona albo nie mam czasu, tak naprawdę to chciałam z nim porozmawiać, ale to nie jest rozmowa na telefon, on o tym dobrze wie. 
Najwyższy czas wyjaśnić moje relacje z Liam'em. Poznaliśmy się może z rok temu, nie byli jeszcze aż tak popularni, więc nie kojarzyłam go. Był po prostu Liamem, zwykłym nastolatkiem. Poznaliśmy się w klubie, spędziliśmy razem cały wieczór, a także noc. Może się wydawać że jest tym rozsądnym, ale potrafi zabalować. Gdy się obudziliśmy wyznał że ma dziewczynę, ale nie zdradził mi jej imienia, dlatego się zdziwiłam kiedy w wywiadzie powiedział że Danielle, ponieważ ją znam. Powiedziałam mu że mi to nie przeszkadza. Prosił o dyskrecję z tą nocą, obiecałam milczeć, spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, ale nie zawsze ze sobą spaliśmy, czasami po prostu rozmawialiśmy, zbliżyliśmy się do siebie, zakochałam się w nim, on powiedział że również się we mnie zakochał, ale nie możemy być razem bo będzie skandal, wtedy wyznał mi że jest członkiem brytyjsko-irlandzkiego zespołu, nie byłam na niego zła że mi nie powiedział, zaproponował mi przyjaźń. Wiem że nie powinnam, ale kazałam mu wybierać: ja albo Danielle, wybrał ją, tylko dlatego że nie chciał skandalu. Przynajmniej tak powiedział, nie mam pojęcia  co w tamtym momencie myślał. Ale wybrał, próbowałam o nim zapomnieć i w końcu po niecałym roku zapomniała, ale znów pojawił się na mojej drodze. Może to przeznaczenie?

*Liam*
Tak, wiem. Zjebałem po całości, mogłem jej powiedzieć że nigdy nie przestałem jej kochać i że żałuję tego co powiedziałem wtedy. Danielle wcale nie kocham, sam nie wiem czemu wciąż z nią jestem, muszę to zakończyć. Postanowiłem zrobić to od razu. Zadzwoniłem do niej i umówiłem się na spotkanie. Po godzinie spotkaliśmy się w parku, na powitanie chciała mnie pocałować, ale się odsunąłem. 
- Okej.. - zaczęła - chyba musimy porozmawiać.
- Danielle, uwierz że nie jest mi łatwo, starałem się jak tylko mogłem, ale ja już dłużej nie potrafię. Nie chcę tego kończyć w ten sposób, ale tak będzie lepiej dla nas obu, zasługujesz na kogoś innego...
- Oj Liam, mną się nie przejmuj, wierzę że znajdziesz miłość swojego życia.
- Dziękuję że rozumiesz, przyjaźni nie będę ci proponował bo zapewne to i tak się nie sprawdzi.
- Wiedz jedno, gdy będziesz chciał się wygadać to zawsze możesz na mnie liczyć.
- Dziękuję, ty też zawsze możesz na mnie liczyć - przytuliłem ją i poszedłem do domu.
Wszyscy siedzieli w salonie.
- Czemu wyszedłeś bez słowa? - spytał Niall gdy usiadłem w salonie.
- Zerwałem z Danielle - gdy to powiedziałem wszyscy się na mnie rzucili z uściskami.
- Nie przejmuj się, damy radę. Idziemy do klubu? - spytał Malik.
- Nie dzięki idę się położyć - wstałem i poszedłem na górę.

*Alex*
Dzisiaj mam dzień wolny, postanowiłam go spędzić w hotelowym pokoju. Włączyłam telewizję i skakałam po kanałach, gdy dostałam sms'a. 
"Hej, wiem że masz wolne, tak się składa że jestem w pobliżu, widzimy się za godzinę przed wyjściem, nie przyjmuję odmowy. JB"
W sumie to nie miałam innego wyjścia jak wstać, ubrać się i wyjść przed hotel. Wybrałam ten zestaw. Gotowa po godzinie zeszłam na dół, gdzie czekał Justin. Przywitaliśmy się i poszliśmy na śniadanie do pobliskiej restauracji. Dobrze mi było w towarzystwie Justina, po śniadaniu wróciliśmy do mojego pokoju hotelowego bo nie miałam na nic siły. Usiedliśmy przed telewizorem i włączyliśmy go, akurat trafiliśmy na wywiad na żywo z One Direction. Mówili o nowej płycie, o najnowszym teledysku, o trasie koncertowej, później reporterka zaczęła wypytywać ich o prywatne życie.
- W ostatnim wywiadzie mówiliście że Alex Brown to tylko znajoma z klubu, ostatnio na TT Niall napisał że jej występ był niesamowity i jest dumny ze swojej przyjaciółki, rozwinęliście jakoś tą znajomość?  
- Tak, zaprzyjaźniliśmy się z nią - powiedział dumnie Louis.
- Liam, jak u ciebie ze sprawami miłosnymi? Miłość rozkwita?
- Nie, rozstaliśmy się z Danielle - to mnie zszokowało, nie powiem że nie. Zadała im jeszcze kilka pytań, ale nie słuchałam, odcięłam się. On z nią zerwał, co to oznacza dla mnie? Czy zrobił to ze względu na mnie? W mojej głowie była cała masa pytań, zero odpowiedzi. 
- Żyjesz? - spytał Justin machając mi ręką przed oczyma.
- Tak, wiesz co? Nie mam ochoty siedzieć w domu, wyjdźmy gdzieś.
- Jak dla mnie bomba.

*Zayn*
Zostały jeszcze 4 dni i znowu ją zobaczę. Sam nie wiem co się ze mną dzieję. Nie chcę znowu jej stracić. Całe dni mamy zajęte wywiadami, sesjami, ale zawsze da niej znajdę czas żeby zadzwonić albo napisać. 

_________________________________________________________________________________
Heej! 
Miałam wenę, to napisał rozdział :D
Mam nadzieję że się spodoba.
Im więcej komentarzy tym rozdział będzie dłuższy.
Do następnego!

poniedziałek, 14 stycznia 2013

11 - Uwierz mi, często o tym myślałem.

Wszyscy razem wróciliśmy do hotelu, poszłam do swojego apartamentu,  przebrałam się i zamówiłam jakieś jedzenie do pokoju. Odpaliłam laptopa i weszłam na TT, dużo osób pisało że gratuluje mi występu, Justin mnie obserwuje, dużo osób zapewniało mnie że zrobię karierę i że przyjdą mnie zobaczyć. Zaczęłam się śmiać. O co tym ludziom chodzi? Gdyby Chris nie był moim bratem pewnie nikt w ogóle nie zwracałby na mnie uwagi. 
W ciszy zjadłam zamówioną kolację, po posiłku usłyszałam pukanie do drzwi, gdy je otworzyłam przede mną stał Louis i Zayn, wpuściłam ich do środka, oni usiedli na kanapie a ja na fotelu na przeciwko mnie. 
- Jeżeli masz zamiar mówić że jest ci przykro za wypowiedzenia tych słów to daruj sobie - powiedział Zayn.
- Nie mam takiego zamiaru - dziwnie na mnie spojrzeli, chyba myśleli że będę się przed nimi płaszczyć - powiedziałam to co myślałam, ale gdy tylko wyszliście poczułam dziwną pustkę, zniosłabym to jakoś, gdyby nie te słowa w wywiadzie, poczułam się tak, jak wy się poczuliście gdy je wypowiedziałam. Wtedy zrozumiałam że nie mam szans na przyjaźń z wami, poczułam się okropnie. Nigdy nie miała prawdziwych przyjaciół, większość była ze mną ze względu na Chrisa, z wami po pierwszym spotkaniu wiedziałam że odegracie dużą rolę w moim życiu, ale ją zmarnowałam i jestem tego świadoma. Nie będę was teraz przekonywać do siebie i przepraszać, bo to nie ma sensu, na litość też was nie będę brała. Przyjaźń jak i miłość jest za nic, po prostu to jest albo tego nie ma. 
Gdy zakończyłam swój monolog wstałam i wyszłam na balkon, musiałam ochłonąć, rzadko mówię co czuję. Zapatrzyłam się na widok, nawet nie zauważyłam kiedy ta dwójka pojawiła się obok mnie.
- My chcemy się z tobą przyjaźnić, niezależnie czy tego chcesz czy nie. Nie przekreślaj nas, nie jesteśmy aż tacy źli, my z sobą wytrzymujemy, więc ty też powinnaś - uśmiechnął się Louis - mała, chodź tutaj - przytulił mnie. Po chwili znalazłam się w objęciach Zayna.  Gdy w końcu mnie puścili spytałam czy między nami już wszystko dobrze.
- Jak najbardziej, może to tylko kilka dnia, ale się stęskniłem za tobą.
- Oj Louis, gorzej niż baba - zaśmiał się Zayn.
- A ty co Malik, nie tęskniłeś? - spytałam udając smutną.
- Oczywiście że tęskniłem - ponownie mnie przytulił.
Wróciliśmy do pokoju i oglądnęliśmy jakiś film, gdy spojrzałam na zegarek było 3 w nocy, a Lou i Zayn tak słodko spali że nie miałam serca ich budzić. Położyłam się ponownie spać i zasnęłam, obudziło mnie walenie do drzwi. Otworzyłam je, a do pokoju wparowało 2 oszołomów, czyli Niall i Harry.
- Jest tutaj Zayn i Louis?
- Tak, śpią w łóżku.
Niall odciągnął mnie na bok.
- Liam prosi żebyś przyszła do niego.
Od razu tam poszłam, to może być jedyna szansa żeby z nim spokojnie porozmawiać, zapukałam, otworzył mi, dopiero teraz mu się przypatrzyłam, zmienił się, ale w pozytywnym znaczeniu, bez słowa pokazał że mam wejść do środka, zamknął za mną drzwi na klucz, usiadłam na kanapie. 
- Alex.
- Liam.
- Wiem że ci to obiecałem, ale ja nie wytrzymuję, rozumiesz nie potrafię! 
- Liam, wiem że jest ci trudno, mi też, wyobraź sobie że mi też jest ciężko i to cholernie, ale jakoś wytrzymuję, nie zapominaj że ty to wszystko zepsułeś! To tylko i wyłącznie twoja wina, nie moja tylko twoja! - wydarłam się.
- Zrobiłem to dla twojego dobra! kiedy to w końcu zrozumiesz? - szepnął.
- Dla mojego dobra?
- Tak, gdyby stało się to czego oboje byśmy chcieli byłby skandal, tego właśnie chciałaś?
- Jestem siostrą Chrisa, sprawa by ucichła.
- A okładki gazet? "Liam Payne zostawił Danielle Peazer dla Alex Brown? Lepiej tańczy czy jest jeszcze w czymś innym lepsza?", a gdyby spytali się gdzie się poznaliśmy, co bym powiedział? Nasze pierwsze spotkanie było dość przyjemne, poznaliśmy się w klubie, a nasza znajomość od razu zeszła na inny tor?
- Wymyśliło by się coś. Czasami zastanawiam się jak by to było gdybyś wtedy wybrał mnie, a nie Danielle.
- Uwierz mi, często o tym myślałem.
- A gdybym teraz spytała, co byś powiedział? - spytałam patrząc mi w oczy.
- Proszę nie każ mi wybierać.
- Ja nie każę, ja się tylko pytam co byś powiedział.
- Powiedziałbym... - nie dane mu było dokończyć bo banda oszołomów zaczęła dobierać się do drzwi, Liam korzystając z okazji że nie musi mi odpowiadać podbiegł do drzwi i je otworzył.
- No wreszcie! Ile można czekać? - wrzasnął Louis.
- Alex? - zdziwił się Zayn - co ty tutaj robisz?
- Chciałam poznać ostatniego członka z waszego zespołu, tylko jego jeszcze nie znałam.
- I co myślisz o Liamie? - spytał Niall.
- Spoko jest - powiedziałam i opuściłam ich pokój.
Poszłam się przebrać, ubrałam czarne rurki, bluzę z batmanem oraz trampki, domknęłam walizkę i byłam gotowa do wyjazdu. Napisałam sms'a Justinowi że nie dam rady się z nim spotkać. Udałam się do apartamentu chłopaków się pożegnać.
- Jesteś pewna że jedziesz dalej? Chris powiedział że możesz się wycofać. Spędziłabyś więcej czasu z nami - powiedział Zayn i śmiesznie poruszył brwiami.
- Błagam, nie kuś, chętnie bym została, ale nie chcę zmarnować tej szansy.
- A w tą kilko miesięczną trasę też będziesz jechała? - spytał Niall.
- Ciągle to rozważam, ale myślę że pojadę, fajnie mi tu z wami, ale muszę się zbierać. Jedziemy dalej, Spotkamy się jak wrócę do domu? - spytałam z nadzieją.
- Jeszcze pytasz? No pewnie! Wpadaj do nas kiedy tylko chcesz, nasz dom jest twoim domem - powiedział Liam, co lekko mnie zdziwiło. Przytuliłam się z każdym, wzięłam swoje walizki i zeszłam na dół, gdzie czekał na mnie Chris.

____________________________________________________
Heej!
Witam Was z 11 rozdziałem! 
Jak myślicie będzie coś pomiędzy Alex a Liamem?
 A może Zayn wkroczy do akcji?
Czekam na Wasze domysły.
Do następnego c:

sobota, 12 stycznia 2013

10 - Nigdy sobie tego nie wybaczę

*Alex*
2 dni dosyć szybko minęły, zanim się obejrzałam już siedziałam w prywatnym samolocie mojego brata. Co mogę powiedzieć o tych dwóch dniach? Chris powiedział gdzie i kiedy występujemy, pożegnałam się z babcią, pisałam z Niall'em i Harry'm. Wyszło na to że 4/5 One Direction jest okej. Został tylko jeden, ale doskonale wiedziałam jaki jest Liam, poznaliśmy się dawno temu, ale to długa i trudna dla mnie historia, więc opowiem ją kiedy indziej.
W hotelu miałam osobny apartament, nawet nie opłacało mi się rozpakowywać bo za 2 dni jedziemy gdzie indziej, jutro jest pierwszy koncert, układu nie muszę ćwiczyć bo jest ten sam co na gali, plus kilka dodatkowych, ale Chris nauczył mnie ich w domu. Położyłam się na łóżku i myślałam o tym wszystkim. W taki głupi sposób można stracić osoby na których nam zależy. Tak, zaczęło mi na nich zależeć. 

*Zayn*
Wyjechała...
Nawet nie przyszła się pożegnać, nie napisała,  nie odezwała się.
Do pokoju wszedł Louis.
- Zadzwoniła chociaż? - spytał siadając.
- Nie, na co ja liczyłem?
- Harry ma z nią kontakt, chodź na dół może się czegoś dowiemy, podobno ciągle z nią piszę.
Tak jak Louis powiedział, tak zrobiliśmy. Harry siedział w salonie z telefonem w ręku. Usiadłem między Niall'em a Liam'em na kanapie.
- Hazz, z kim tak piszesz?
- Z Alex - odpowiedział dumny.
- Poważnie? Jeszcze ci mało? - zaśmiałem się.
- Nie, piszemy normalnie, przed jej wyjazdem się spotkaliśmy na obiedzie, a wczoraj poszedłem się z nią pożegnać - nie powiem, zdziwiłem się.
- Właśnie, zapomniałem wam powiedzieć, kupiłem bilety na koncert Chrisa, razem ze wstępem za kulisy - wyszczerzył się.
- Dla wszystkich? - zdziwił się Liam
- Tak, jutro rano wylatujemy, mamy pokoje w tym samych hotelu co oni, na tym samym piętrze. Jeden wielki apartament.
- Mogłeś powiedzieć wcześniej! - wydarł się Liam.
- A masz jakiś problem? - spytał Niall.
- Nie, nie mam - powiedział i poszedł na górę do swojego pokoju.
- Okej, w takim razie ja idę się spakować i położyć żeby mieć na jutro siłę - powiedziałem i poszedłem na górę do swojego pokoju.

*Alex*
Obudziłam się późnym popołudniem, wzięłam prysznic, przebrałam się w ciuchy na koncert i zeszłam na dół, gdzie czekał na mnie Chris, pojechaliśmy na halę gdzie miał się odbyć koncert, brat poszedł się rozśpiewać, a ja na próbę z zespołem. Kilka osób mnie ta nie lubiło, ale miałam to gdzieś, tańczę bo to kocham i nic ani nikt tego nie zmieni.
Przed samym koncertem makijażyści się nami zajęli, to był naprawdę wielki koncert, dopiero przed wyjściem na scenę zaczęłam się stresować. Zaczęło się, tancerze ciągle się zmieniali do poszczególnych piosenek, a ja byłam we wszystkich układach. 10 minut przerwy, poszłam z Chrisem do jego garderoby, tam mnie przytulił.
- Alexis, jestem z ciebie dumny.
- Ja z ciebie też.
- Widziałaś? Justin Bieber i One Direction są na widowni.
- Co? Nie miałam pojęcia, mogłeś mi tego nie mówić! Teraz będę się jeszcze bardziej stresowała!
- Co? Na gali było dużo więcej gwiazd i jakoś nic sobie z tego nie zrobiłaś.
- Ale to co innego.
- Oj nie marudź, będziesz najlepsza.
Przerwa się skończyła, trzeba było znowu wyjść na scenę. Przed kolejną piosenką Chris zabrał głos.

- Jak się bawicie!? - przez 5 minut wszyscy krzyczeli - widać że dobrze. Nie wiem czy wiecie, ale na scenie jest ktoś bardzo ważny dla mnie, wiecie kto? - spojrzałam na widownię, było słychać "Alex" ludzie nawet mieli transparenty z moim imieniem - czyli już znacie moją siostrzyczkę. Alex nie jest przekonana czy ma jechać ze mną w kilku miesięczną trasę, a co wy o tym myślicie? - znowu wszyscy zaczęli krzyczeć, byłam w szoku, nie spodziewałam się tego. Po kolejnych 3 piosenkach koncert się zakończył, zmęczona zeszłam ze sceny do swojej garderoby, napiłam się wody, usiadłam na kanapie i wtedy kto zapukał do drzwi, po czym wszedł.

- Hej, mogę? - spytał.
- Pewnie, siadaj - przesunęłam się na kanapie.
- Jestem Justin - przedstawił się.
- Wiem kim jesteś - uśmiechnęłam się - jestem Alex.
- Wiem - oboje się zaśmialiśmy - przyszedłem pogratulować ci występu, byłaś niesamowita! Gdy dowiedziałem się że z nim wystąpisz od razu kupiłem bilet, Chrisa wiele razy widziałem jak występuje, ale musiałem ciebie zobaczyć.
- Miło mi, cieszę się że ci się spodobało.
- To co mówił na scenie, wiem że to nie moja sprawa, ale ten wyjazd z nim dużo ci da, plus ja też będę - śmiesznie poruszył brwiami - będę występował przed nim.
- Poważnie? Też jedziesz?
- Tak, fajnie by było gdybyś też jechała, ale decyzja należy do ciebie.
- Powiem ci coś w tajemnicy - przytaknął - jadę.
Justin wstał podniósł mnie i okręcił wokół własnej osi.
- Postaw mnie - zaczęłam się śmiać.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, to może wymienimy się numerami telefonów?
- Pewnie - wpisałam mu swój numer, a on mi swój.
- A Chris wie?
- Nie, jeszcze nikt nie wie.
W tym momencie do mojej garderoby weszło One Direction.
- Zostaję to jeszcze kilka dni, spotkamy się jutro? - spytał Justin.
- Spoko, zgadamy się później - przytulił mnie i wyszedł. 
- Hej - jako pierwszy odezwał się Niall, podszedł do mnie i mnie przytulił. 
- Hej blondasku, czemu nie powiedziałeś że będziecie? 
- Niespodzianka! - krzyknął Harry i mnie przytulił.
- Hej - powiedział cicho Louis, Liam i Zayn, odpowiedziałam tym samym.
- W jakim hotelu jesteście?
- W tym co ty - wyszczerzył się Nialler. 
Podeszłam do Zayna i Louisa.
- Dzisiaj, pokój 489, chcę pogadać - oboje przytaknęli. 
- Byłaś genialna, nawet gdybyś sama występowała i tak było by bosko - przyznał Hazza.
- No bo ze mnie jest zajebista tancereczka, nie Harry?
- Powiedziałem to przez przypadek! - wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem. 

*Liam*
Nie miałem ochoty tu przyjeżdżać, wiedziałem jak to spotkanie będzie wyglądało. Nie będziemy ze sobą rozmawiać, nie będziemy na siebie patrzeć. Po co mi to? Zraniłem siebie i ją. Nigdy sobie tego nie wybaczę, nie wiem jak się zachować, obiecałem jej coś, ale długo tak nie wytrzymam... 

______________________________________________________
Heej! 
Jak myślicie, co jest pomiędzy Liam'em a Alex? Czy będzie coś pomiędzy Zayn'em a Alex albo Justinem? 
Czekam na Wasze domysły.
Do następnego! 

czwartek, 10 stycznia 2013

09 - "jeszcze nie wszystko stracone, trzeba tylko chcieć"

Gdy przyjechałam do domu Chris był w ogrodzie, wzięła wodę z kuchni i usiadłam obok niego na leżaku.
- Jak było u babci? - spytał spokojnie.
- A bardzo dobrze.
- Przecież wiesz że jak coś się dzieje to możesz mi powiedzieć..
- Wiem,  ale nie zawsze muszę ci o wszystkim mówić. 
- A co do wywiadu..
- To moja wina - stwierdziłam, spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem, kontynuowałam - oni wczoraj do mnie przyjechali i chcieli wytłumaczyć tą sytuacją z nocką u mnie, nie wiedzieli co powiedzieć chłopakom i prasie - opowiedziałam mu całą historię.
- A jak jest naprawdę? 
- Doskonale wiesz że dosyć szybko oceniam ludzi.. - przytaknął - pomyliłam się, polubiłam ich. Zayna i Louisa bardziej od pozostałych, Harrego ciut mniej - zaśmiałam się - najpierw powiem później pomyślę, ale teraz to już nie ma szans na ponowny kontakt z nimi. Chris zawaliłam to, jest mi z tym źle.
- Może jest szansa żeby to jakoś odbudować?
- Nie wiem, ale zdecydowałam się jechać z tobą w trasę, nie zostanę tu sama. Tak to bym chociaż ich miała, ale teraz zostałam sama. Nie wytrzymam. 
- Jesteś pewna? Jak będziesz chciał to będziesz mogła w każdym momencie wrócić, pamiętaj o tym. 
- Dziękuję, jesteś kochany - wstałam i go przytuliłam - kiedy wyjazd?
- Za 3 dni, najpierw jedziemy na dwa tygodnie, zobaczysz jak to jest, czy dasz radę, wracamy na kilka dni i wyjeżdżamy na 5 miesięcy.
- 5 miesięcy? - zdziwiłam się.
- Tak, ale pamiętaj o tym że w każdym momencie będziesz mogła zmienić zdanie.
Jeszcze raz go przytuliłam i poszłam na górę zacząć się pakować. Wyjęłam z szafy dużą, czarną walizkę. Otworzyłam garderobę i wkładałam odpowiednie ciuchy na trasę. Przeważnie jeździłam z nim, ale nie jako tancerz tylko jako gość, chodziłam z nim na koncerty, wywiady, sesje, dosłownie wszędzie. Po kilku godzinach włączyłam laptopa. Weszłam na TT, zobaczyłam wpis Louisa "Nic nie trwa wiecznie" oraz tweet Zayna "jeszcze nie wszystko stracone, trzeba tylko chcieć"
Byłam ciekawa czy to jest do mnie czy do kogoś innego, w głębi duszy miałam nadzieję że do mnie. Stwierdziłam że też coś dodam "Chcieć a móc... Nie mogę się już doczekać trasy! Mam nadzieję że się na mnie nie zawiedziecie xx" Po chwili zobaczyłam że zostałam wspomniana w tweecie Harrego "@AlexBrown dasz radę! postaram się być na jakimś koncercie, a na ile wyjeżdżasz?"
"@Harry_Styles najpierw na 2 tygodnie, a później na 5 miesięcy, mam nadzieję że na jakimś koncercie się spotkamy" po chwili dostałam odpowiedź "@AlexBrown spotkamy się na pewno, może nawet jeszcze przed wyjazdem? xx" "@Harry_Styles oczywiście, znajdę dla Ciebie czas" Po chwili dostałam PM od Harrego, umówiliśmy się na jutrzejszy obiad, zwykłe przyjacielskie spotkanie, powiedział że przyjdzie z Niallem, zgodziłam się i pożegnałam. Poszłam spać, następnego dnia obudziłam się około 11.30, wzięłam prysznic, włosy wyprostowałam oraz  ubrałam się. Miałam jeszcze chwilę, usiadłam przed telewizorem i włączyłam kanał muzyczny, akurat były nowości, reporterka mówiła:
- Już za kilka dni odbędzie się koncert Chrisa Browna, Chris w dzisiejszym wywiadzie powiedział że będzie miał zaszczyt występować ze swoją młodszą siostrą, powiedział że młoda umie zrobić show, będzie do tego najlepsza i że ma talent! Przekonaliśmy się o tym na ostatniej gali, Chrisa tancerka zachorowała, w ostatniej chwili Alex zgodziła się wystąpić, ponoć całego układu nauczyła się tańcząc w domu ze swoim bratem, to już osiągnięcie, nie mogę się doczekać żeby zobaczyć jej na żywo, już nawet mam kupiony bilet na koncert! Ostatnio wszyscy zaczęli się nią interesować, wszyscy chcą żeby z nimi tańczyła i występowała w teledyskach, ciekawe kto będzie miał zaszczy z nią współpracować!
Wyłączyłam telewizor, nie chciało mi się już jej słuchać, nie wiem o co jej chodzi, przecież nikt mną się nie interesuje. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć, przed drzwiami stał Harry z Niallem, przywitałam się nimi uściskiem, wsiedliśmy do ich auta i pojechaliśmy do restauracji. Gdy podszedł do nas kelner złożyliśmy zamówienie.
- Świetnie tańczysz - powiedział Niall.
- Dziękuję, i dziękuję za te słowa co powiedzieliście po gali. Ale tancereczką bym siebie nie nazwała - spojrzałam na Harrego.
- Ej no! Tak jakoś samo wyszło.. 
- Tak... - zaśmiał się Niall.
Gdy zjedliśmy poszliśmy się przejść, chłopaki pytali jak się czuję przed trasą, czy mam już wymyślone układy, później opowiadali mi o swoich przygodach z trasy. Fajnie mi się z nimi rozmawiało, ale niestety musiałam iść do domu omówić szczegóły z Chrisem, zrobiłam sobie zdjęcie z Niallem i Harrym, oraz wymieniliśmy się numerami telefonów. 

*Zayn*
Przykro mi się zrobiło gdy Alex to powiedziała, polubiłem ją i jeszcze ten tweet że wyjeżdża, 2 tygodnie jeszcze bym zniósł, ale 5 miesięcy? Chciałem do niej napisać, spotkać się przed trasą, ale Harry mnie uprzedził i wiem jakie ona ma zdanie na naszą znajomość. Do pokoju wszedł Louis.
- Widziałeś jej tweet na TT? - spytał siadając obok.
- Widziałem, a widziałeś co Harry napisał?
- Widziałem. 
Chwilę siedzieliśmy w ciszy. 
- Polubiłem ją, nie jest taka jak wszystkie inne, szczerze mówiąc liczyłem na jej przyjaźń, ale nie będę się pchał tam gdzie mnie nie chcą - powiedział Louis.
- Oj Louis, uwierz w siebie, przekonamy ją jakoś do nas, zobaczysz..

______________________________________________________
Heej! 
Długo nie dodawałam, bo nie było kiedy.
Jak myślicie, Alex wyjedzie na 5 miesięcy w trasę z Chrisem?
Czekam na wasze domysły i pomysły c: