Nie miałam pojęcia co mu odpowiedzieć. Pierwszy raz od dłuższego czasu mnie zatkało. Zdziwiło mnie jego wyznanie, jemu naprawdę na mnie zależało.
Nagle ktoś wpadł do pokoju, był to Harry.
- Alex, możemy pogadać, to dosyć pilne - przeprosiłam Zayn'a i wyszłam z Harry'm na korytarz.
- O co chodzi?
- Moglibyśmy teraz iść do banku i przelać te pieniądze na konto kasyna? Z każdy kolejnym dniem będzie tego coraz więcej.
- Pewnie, tylko wezmę kartę - szybko udałam się do swojego pokoju i wzięłam torebkę.
Udaliśmy się do najbliższego banku,najpierw Harry wysłał mi na konto 70 tysięcy, a później podał mi numer konta kasyna, przelałam 280 tysięcy od siebie i 70 tysięcy od Harrego, na koncie miałam 300, ale musiałam coś sobie zostawić, po dość długim czasie odeszłam od okienka i podeszłam do Harrego, był załamany.
- Jak ja spłacę jeszcze te 30 tysięcy?
- Spokojnie, ja zapłaciłam, wszystko spłacone.
- Dziękuję, obiecuję że ci wszystko oddam, ale muszę płacić w ratach.
- Spokojnie, mi się nie spieszy.
- Jesteś najlepsza!
- Tak, wiem.
*
Wieczorem siedziałam u siebie w pokoju, po chwili bez pukania weszli do niego wszyscy, razem z Justin'em, Chris'em oraz Mike'm. Lekko się zdziwiłam nie powiem że nie. Nie zwracałam na nich uwagi, dalej siedziałam zapatrzona w mój występ z dawnego koncertu Chris'a w laptopie. Wszyscy się wygodnie rozsiedli. Na podłodze, na parapecie, na krzesłach oraz koło mnie na łóżku. Nadal byłam zapatrzona w laptopa, koło mnie usiadł Niall, zaczął ze mnę oglądać. Ktoś wstał i zamknął mi laptopa, podniosłam wzrok i zobaczyłam mojego kochanego braciszka, czujecie ten sarkazm?
- Wyjdź - powiedziałam pewna siebie wstając.
- Nie.
- Mam wezwać ochronę? W ogóle jakim prawem tutaj weszliście?
- Chyba musimy porozmawiać - powiedział poważnie.
- Chyba nie mamy o czym. Nagle sobie o mnie przypomniałeś? Jeszcze niedawno nie chciałeś mnie znać.
- O czym to mówisz?
- Ostatnio twoja dziewczyna odebrała twój telefon i powiedziała że nie chcesz mnie znać. Sam nie mogłeś mi tego powiedzieć? Jesteś jeszcze gorsi niż rodzice, oni napisali chociaż jeden jebany list, a ty nawet nie byłeś w stanie ze mną porozmawiać!
- Nie mów tak! Ty o niczym nie wiesz!
- To mnie oświeć!
- Możemy porozmawiać o tym później? Teraz mamy ważniejsze tematy do rozmowy.
- Niby jakie? - zaśmiałam się.
- Ktoś cię okradł, z twojego konta zniknęło prawie 280 tysięcy.
Spostrzegłam kątem oka że Harry się ożywił, zaczął mi się intensywnie przyglądać, był przerażony, natomiast ja byłam spokojna.
- Skąd od razu pomysł że mnie okradziono? Może potrzebowałam pilnie coś kupić i sama wydałam te pieniądze, hmm?
- Niby na co ci była taka suma? spytał dotąd nieodzywający się Liam.
- A ciebie co to obchodzi?
- On ma rację, na co była ci potrzebna tak duża suma pieniędzy?
- Spokojnie Chris, bez paniki. Każdy ma czasami takie coś że jeżeli coś zobaczy, to od razu musi to mieć.
- Na co była ci potrzebna tak duża suma pieniędzy? - ponowił pytanie.
- Masz mnie za głupią czy niedorozwiniętą? - zaśmiałam się - rozumiem pytanie, to moja sprawa na co mi te pieniądze.
- Odpowiedz - warknął, gwałtownie wstał i podszedł do mnie.
- Bo co?
- Chris spokojnie, to.. - zaczął Harry, wiedziałam że chce mu powiedzieć, ale nie mogłam na to pozwolić, nie chcę żeby Chris o tym wiedział, zaczął by się czepiać że nic mnie z Haroldem nie łączy, że nie powinnam mu pożyczać tych pieniędzy.
- Nie Harry, spokojnie - ponownie usiadł na swoim miejscu.
- Odpowiesz? - spytał Chris przyciskając mnie do ściany.
- Bo co? Uderzysz mnie czy zaczniesz torturować aż ci nie powiem? - momentalnie wszyscy zebrani w pokoju podnieśli się ze swoich miejsc i podeszli do nas.
- Zależy ci tylko na jednym, na kasie. Co cię obchodzi własna siostra z problemami? Przecież jesteś sławny. Cały świat wie kim jesteś, jesteś bogaty, możesz mieć wszystko co chcesz. Zamiast spytać się czy nie potrzebuję twojej pomocy, pytasz na co poszły pieniądze z mojego konta, powtarzam, z MOJEGO konta. Zarobiłam je u ciebie, więc nie masz prawa mnie kontrolować.
- Jestem twoim bratem.
- Bratem? Masz czelność jeszcze się nim nazywać? A poza tym mam 18 lat, jestem pełnoletnia, więc mogę robić co chce.
- Nie możesz, jesteś jeszcze dzieckiem.
- Odezwał się starszy, gówno wiesz o życiu. Przejąłeś się tym że rodzice od nas odeszli? Nie! Interesowała cię tylko sława!
- Przynajmniej coś w życiu osiągnąłem!
- Jesteś sławny i co z tego? Byłeś kiedyś zakochany? Byłeś kiedyś prawdziwie kochany? Czy na tym pierdolonym świecie znalazła by się chociaż jedna dziewczyna, która pokochałaby cię za to jaki jesteś, a nie za to kim jesteś!? - milczał - tak właśnie myślałam.
- A ty? Jesteś zwykłą, tanią dziwką - syknął.
Malik podszedł do Chris'a, odciągnął go ode mnie i walnął w twarz. Chris się zaśmiał.
- Jeszcze ją bronisz?
- Tak, bo co?
- Zostawi cię tak jak poprzednich, obstawiam że z Liam'em też już nie jest, hmm?
- Nic ci do tego.
- Chris, przeginasz - powiedział spokojnie Justin, o dziwo Chris trochę się uspokoił.
- No Malik, co tak ci zależy na mojej siostrze że jeszcze jej bronisz, zakochałeś się czy co?
- Najlepiej będzie jak wyjdziesz - powiedział Louis, Chris oczywiście nie posłuchał i zaczął grzebać mi w szufladach, szafach i walizkach. Miałam dość, załamana usiadłam na łóżku. Nikt nie chciał go zatrzymywać, wiedziałam że tutaj niczego nie znajdzie, wolałam poczekać aż skończy i wyjdzie, jednak tak się nie stało. Znalazł coś.
- Możesz mi wytłumaczyć co to jest? - rzucił we mnie jakimś papierkiem i podszedł do Zayn'a. Przycisnął go do ściany.
- Jakim prawem? - zamachnął się i walnął Zayn'a w twarz. Momentalnie się podniosłam i do nich podbiegłam, nie wiem jakim cudem, ale udało mi się odciągnąć Chrisa od niego, poprosiłam Mike'a i Justin'a żeby go wyprowadzili. Przypomniało mi się o kartce którą rzucił we mnie Chris, odwróciłam się, ale owa kartka była już w posiadaniu Harrego.
- Panna Alex Brown i Pan Zayn Malik zawarli sakrament małżeński... - spojrzał zdziwiony na nas.
- Niespodzianka? - powiedziałam załamana.
Nagle ktoś wpadł do pokoju, był to Harry.
- Alex, możemy pogadać, to dosyć pilne - przeprosiłam Zayn'a i wyszłam z Harry'm na korytarz.
- O co chodzi?
- Moglibyśmy teraz iść do banku i przelać te pieniądze na konto kasyna? Z każdy kolejnym dniem będzie tego coraz więcej.
- Pewnie, tylko wezmę kartę - szybko udałam się do swojego pokoju i wzięłam torebkę.
Udaliśmy się do najbliższego banku,najpierw Harry wysłał mi na konto 70 tysięcy, a później podał mi numer konta kasyna, przelałam 280 tysięcy od siebie i 70 tysięcy od Harrego, na koncie miałam 300, ale musiałam coś sobie zostawić, po dość długim czasie odeszłam od okienka i podeszłam do Harrego, był załamany.
- Jak ja spłacę jeszcze te 30 tysięcy?
- Spokojnie, ja zapłaciłam, wszystko spłacone.
- Dziękuję, obiecuję że ci wszystko oddam, ale muszę płacić w ratach.
- Spokojnie, mi się nie spieszy.
- Jesteś najlepsza!
- Tak, wiem.
*
Wieczorem siedziałam u siebie w pokoju, po chwili bez pukania weszli do niego wszyscy, razem z Justin'em, Chris'em oraz Mike'm. Lekko się zdziwiłam nie powiem że nie. Nie zwracałam na nich uwagi, dalej siedziałam zapatrzona w mój występ z dawnego koncertu Chris'a w laptopie. Wszyscy się wygodnie rozsiedli. Na podłodze, na parapecie, na krzesłach oraz koło mnie na łóżku. Nadal byłam zapatrzona w laptopa, koło mnie usiadł Niall, zaczął ze mnę oglądać. Ktoś wstał i zamknął mi laptopa, podniosłam wzrok i zobaczyłam mojego kochanego braciszka, czujecie ten sarkazm?
- Wyjdź - powiedziałam pewna siebie wstając.
- Nie.
- Mam wezwać ochronę? W ogóle jakim prawem tutaj weszliście?
- Chyba musimy porozmawiać - powiedział poważnie.
- Chyba nie mamy o czym. Nagle sobie o mnie przypomniałeś? Jeszcze niedawno nie chciałeś mnie znać.
- O czym to mówisz?
- Ostatnio twoja dziewczyna odebrała twój telefon i powiedziała że nie chcesz mnie znać. Sam nie mogłeś mi tego powiedzieć? Jesteś jeszcze gorsi niż rodzice, oni napisali chociaż jeden jebany list, a ty nawet nie byłeś w stanie ze mną porozmawiać!
- Nie mów tak! Ty o niczym nie wiesz!
- To mnie oświeć!
- Możemy porozmawiać o tym później? Teraz mamy ważniejsze tematy do rozmowy.
- Niby jakie? - zaśmiałam się.
- Ktoś cię okradł, z twojego konta zniknęło prawie 280 tysięcy.
Spostrzegłam kątem oka że Harry się ożywił, zaczął mi się intensywnie przyglądać, był przerażony, natomiast ja byłam spokojna.
- Skąd od razu pomysł że mnie okradziono? Może potrzebowałam pilnie coś kupić i sama wydałam te pieniądze, hmm?
- Niby na co ci była taka suma? spytał dotąd nieodzywający się Liam.
- A ciebie co to obchodzi?
- On ma rację, na co była ci potrzebna tak duża suma pieniędzy?
- Spokojnie Chris, bez paniki. Każdy ma czasami takie coś że jeżeli coś zobaczy, to od razu musi to mieć.
- Na co była ci potrzebna tak duża suma pieniędzy? - ponowił pytanie.
- Masz mnie za głupią czy niedorozwiniętą? - zaśmiałam się - rozumiem pytanie, to moja sprawa na co mi te pieniądze.
- Odpowiedz - warknął, gwałtownie wstał i podszedł do mnie.
- Bo co?
- Chris spokojnie, to.. - zaczął Harry, wiedziałam że chce mu powiedzieć, ale nie mogłam na to pozwolić, nie chcę żeby Chris o tym wiedział, zaczął by się czepiać że nic mnie z Haroldem nie łączy, że nie powinnam mu pożyczać tych pieniędzy.
- Nie Harry, spokojnie - ponownie usiadł na swoim miejscu.
- Odpowiesz? - spytał Chris przyciskając mnie do ściany.
- Bo co? Uderzysz mnie czy zaczniesz torturować aż ci nie powiem? - momentalnie wszyscy zebrani w pokoju podnieśli się ze swoich miejsc i podeszli do nas.
- Zależy ci tylko na jednym, na kasie. Co cię obchodzi własna siostra z problemami? Przecież jesteś sławny. Cały świat wie kim jesteś, jesteś bogaty, możesz mieć wszystko co chcesz. Zamiast spytać się czy nie potrzebuję twojej pomocy, pytasz na co poszły pieniądze z mojego konta, powtarzam, z MOJEGO konta. Zarobiłam je u ciebie, więc nie masz prawa mnie kontrolować.
- Jestem twoim bratem.
- Bratem? Masz czelność jeszcze się nim nazywać? A poza tym mam 18 lat, jestem pełnoletnia, więc mogę robić co chce.
- Nie możesz, jesteś jeszcze dzieckiem.
- Odezwał się starszy, gówno wiesz o życiu. Przejąłeś się tym że rodzice od nas odeszli? Nie! Interesowała cię tylko sława!
- Przynajmniej coś w życiu osiągnąłem!
- Jesteś sławny i co z tego? Byłeś kiedyś zakochany? Byłeś kiedyś prawdziwie kochany? Czy na tym pierdolonym świecie znalazła by się chociaż jedna dziewczyna, która pokochałaby cię za to jaki jesteś, a nie za to kim jesteś!? - milczał - tak właśnie myślałam.
- A ty? Jesteś zwykłą, tanią dziwką - syknął.
Malik podszedł do Chris'a, odciągnął go ode mnie i walnął w twarz. Chris się zaśmiał.
- Jeszcze ją bronisz?
- Tak, bo co?
- Zostawi cię tak jak poprzednich, obstawiam że z Liam'em też już nie jest, hmm?
- Nic ci do tego.
- Chris, przeginasz - powiedział spokojnie Justin, o dziwo Chris trochę się uspokoił.
- No Malik, co tak ci zależy na mojej siostrze że jeszcze jej bronisz, zakochałeś się czy co?
- Najlepiej będzie jak wyjdziesz - powiedział Louis, Chris oczywiście nie posłuchał i zaczął grzebać mi w szufladach, szafach i walizkach. Miałam dość, załamana usiadłam na łóżku. Nikt nie chciał go zatrzymywać, wiedziałam że tutaj niczego nie znajdzie, wolałam poczekać aż skończy i wyjdzie, jednak tak się nie stało. Znalazł coś.
- Możesz mi wytłumaczyć co to jest? - rzucił we mnie jakimś papierkiem i podszedł do Zayn'a. Przycisnął go do ściany.
- Jakim prawem? - zamachnął się i walnął Zayn'a w twarz. Momentalnie się podniosłam i do nich podbiegłam, nie wiem jakim cudem, ale udało mi się odciągnąć Chrisa od niego, poprosiłam Mike'a i Justin'a żeby go wyprowadzili. Przypomniało mi się o kartce którą rzucił we mnie Chris, odwróciłam się, ale owa kartka była już w posiadaniu Harrego.
- Panna Alex Brown i Pan Zayn Malik zawarli sakrament małżeński... - spojrzał zdziwiony na nas.
- Niespodzianka? - powiedziałam załamana.
Ale się dzieje w tym rozdziale:O Ale ten Chris okropny! A miałam go za takiego dobrego brata! Strasznie ciekawi mnie co się wydarzy w kolejnym rozdziale, więc pisz jak najszybciej:*
OdpowiedzUsuńHahahhaa nie no nieźle się o tym dowiedzieli nie myślałam że aż tak będzie ;) Czekam już na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie fajna niespodzianka :D super rozdział. ale akcja :D ale to dobrze ^^
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
czekam na nn <3
http://i-dont-wanna-fall-in-love.blogspot.com
musiałaś w takim momencie skończyć? ;c przez ciebie nie zasnę. xd ale chris ostro przesadził. na początku myślałam, że jest fajny i wgl. jak widać, pomyliłam się. jestem cholernie ciekawa, jak chłopaki zareagują na to, że alex jest małżeństwem z zaynem. xd
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz. *_* niestety nie będę za często komentować bo mam klawiaturę w laptopie zalaną i trochę potrwa naprawa, ale wiedz, że cały czas czytam. :D
o ja ! ja nie wiem co powiedzieć to jest takie zaskoczenie !!! pisz szybko następny !! :* http://eternal-life-of-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHa ha ha! Niespodzianka?????
OdpowiedzUsuńKurde, ale czemu Zayn?? Nadal sie pytam£
Wiesz mam pomysl£ Niech Alex bedzie z Harrym lub Lou, a moze z Niallem.
Nie niech bedzie z Harrym.
Mam dosc. Ja prosze, aby byla z Liamem, a reszta prosi o Zayna.!
To moze niech bedzie z Harrym??! No i bedzie OK????! Ja leze w szpitalu! Kazdemu to pisze, bo nie moge dodawac postow na swoje blogi! :)
Pozdrawiam :*
Cholera, o co do cholery chodzi Chris'owi? Kurwa, niech się chłopak ogarnie, bo kurwa przegina! "Jesteś zwykłą, tanią dziwką" Serio? Jak mógł tak powiedzieć do własnej siostry? Nie rozumiem go.
OdpowiedzUsuńSię pojebało troszkę. Szkoda, że wszyscy dowiedzieli się o ślubie Alex i Zayn'a w ten sposób. Wszystko prze tego idiotę!
Dobrze, że Alex nie wkopała Harry'ego. Zachował się głupio i w ogóle, ale nie zasługuje, by przyjaciele się na nim wyżywali czy coś w tym stylu, za to co zrobił.
Czekam na następny ;)
Super, extra, wspanialy. Czekam z niecierpliwoiścia na nn. :D Kochamm .:D
OdpowiedzUsuńHahaha niespodzianka?
OdpowiedzUsuńChris jest normalnie okropny, ja nie wiem jak on mógł tak potraktować swoją siostrę. Ciekawe co powiedzą chłopcy na to całe małżeństwo. Rozdział zajebisty, czekam na następny i pozdrawiam Asiek :*
haha koniec rozwala XD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *.*
Ciekawie, ciekawie......... ;3
czekam ;)xx
zajebiscie piszesz ! I że się dowiedzieli o małżeństwie ;o. czekam z niecierpliwością na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńPrzeczytam eszutko w ciag uj jednej nocy
OdpowiedzUsuńJest moc
http://allicandyou.blogspot.com/?m=1
Świetne, czekam z niecierpliwością na następne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twojego bloga
+ Zapraszam dopiero zaczynam :/ http://lucylucyhej.blogspot.com/