niedziela, 10 marca 2013

35 - Pomogę ci.

*Liam*
Jaki ja jestem głupi! Jak znowu mogłem ją tak zranić? Nie mam pojęcia czy ona to widziała, ale muszę jej o tym powiedzieć. Pamiętam każdy moment tamtego wieczoru. Świetnie się bawiłem, podeszła do mnie jakaś dziewczyna, nie powiem, była ładna, miała wszystko co trzeba, spytała czy postawię jej drinka, zgodziłem się, głupi byłem. Zaczęła się do mnie przystawiać, macać i całować, całowała genialnie, nie potrafiłem się jej oprzeć. Opanowałem się dopiero gdy ktoś mnie od niego odciągnął i mi przywalił, upadłem na podłogę, krew zaczęła lecieć mi z nosa. Wstałem i spojrzałem na tego kto mi przywalił. Zdziwiłem się, przede mną stał Justin.
- Co ty tu robisz?
- Kurwa, poważnie? Pytasz się co ja tu robię? To chyba ja powinienem spytać się co robisz tutaj z tą dziwką! - wskazał na tą dziewczynę z którą się całowałem.
- Ja...
- No właśnie ty! Kurwa, jak możesz to robić Alex? Masz przy sobie taką zajebistą dziewczynę, a liżesz się z pierwszą lepszą w klubie? Umiesz robić coś innego oprócz śpiewania lub ranienia Alex?
- Ale...
- Nie będę cię słuchał, zastanów się nad swoim zachowaniem, dobrze ci radzę, Chris też tutaj jest, a jak on się dowie że zraniłeś jego Alex to będzie po tobie. Cokolwiek nie zrobisz i tak będziesz miał przejebane - powiedział i odszedł.

*Alex*
Leżałam wtulona w tors Zayn'a, nie wiem jak go nazwać. Jest moim mężem, ale jak to brzmi?
- Zayn.. - zaczęłam.
- Hmmm?
- Jak to teraz będzie?
- A jak ma być? Będziemy mieli gromadkę dzieci, będziemy mieszkali na wsi, będziemy..
- Dość! - krzyknęłam.
- Kochanie, coś nie tak? - spytał z czułością.
- Czy ty w ogóle się tym wszystkim przejąłeś?
- Tak! W końcu jesteśmy razem!
- Razem? Ślub po pijaku można nazwać ślubem? Czy w ogóle taki ślub możemy nazwać ślubem? Czy prawnie jesteśmy małżeństwem czy tylko na papierku?
- A wiesz że się nad tym nie zastanawiałem, sprawdźmy - usiadł, wziął mojego laptopa i zaczął szukać. Chodziłam po pokoju w tą i z powrotem. Po długich 10 minutach powiedział że coś znalazł, usiadłam obok niego i zaczęłam czytać na głos.
- Ślub wzięty w Las Vegas uznawany jest za prawdziwy ślub, jednakże jeżeli małżeństwo nie weźmie prawdziwego ślubu w ciągu roku zostanie anulowane w świetle prawa* - odetchnęłam z ulgą.
- Co? Jak to nie jest prawdziwe? - zdziwił się Malik, widziałam po nim  że był smutny i zdenerwowany, bez słowa wstał, ubrał się i wyszedł. Nie wiedziałam co mam robić. Czy on aż tak cieszył się na ten ślub, chciałby mieć taką żonę jaką ja bym była?
Ubrałam się i zeszłam na dół do restauracji, podeszłam do stolika gdzie siedział już Louis, Harry i Liam. Zamówili dla mnie sałatkę i kawę, byłam im za to wdzięczna.
- Hej Alex, ciebie też miło widzieć, dziękuję, dobrze się bawiłem, a tak, też dobrze spałem - zaśmiał się Louis.
- To nie jest śmieszne Louis - wysyczałam.
- Coś się stało?
- Spytaj lepiej Liama - pierwszy raz spojrzałam na niego.
- Co znowu zrobiłem? - spytał nie wiedząc.
- Pytasz co zrobiłeś? - spytałam spokojnie - a wiesz nic takiego, lizałaś się z jakąś laską na środku klubu, no ale przecież ty nic nie zrobiłeś.
- Daj mi się wytłumaczyć.
- Nie Liam, tutaj nie ma co tłumaczyć, kolejny raz mnie zdradziłeś, zraniłeś. Mam tego dość, z nami koniec  - wstałam i odeszłam od stołu.

*Harry*
No ładnie, Liam po raz kolejny przegiął, ale co miałem zrobić? Nawrzeszczeć na niego? To by nic nie dało. Wstałem i poszedłem za Alex, cały czas szedłem za nią, wyszliśmy z hotelu, nie chciałem do niej podchodzić, chciałem dać jej czas żeby ochłonęła. Gdy w parku usiadła na ławce od razu się do niej przysiadłem i przytuliłem.
- Nie płacz, nie warto.
- Ty niczego nie rozumiesz, ale wszystkiego dowiesz się w swoim czasie. Po co przyszedłeś rano do pokoju? - nie wiedziałem co powiedzieć, zacząłem bawić się dłońmi - Harry, doskonale wiesz że mi możesz powiedzieć.
- Obiecałem ci coś i nie dotrzymałem słowa, zacząłem grać, nie potrafiłem przestać, jestem winny kupę kasy, nie mam jak spłacić, jeżeli od razu wypłacę taką sumę pieniędzy to nasz manager będzie się czepiał - powiedziałem na jednym wydechu.
- Ile?
- Dużo.
- Jak dużo?
- 350 tysięcy - szepnąłem.
- Co kurwa? Pojebało cię?
- Nie zrobiłem tego specjalnie.
- Pomogę ci - powiedziała, od razu wstałem.
- Nie pozwolę na to, to zbyt duża suma.
- Spokojnie, ile możesz sam wypłacić żeby wasz manager się nie czepiał?
- Jakieś 70 tysięcy.
- Okej, ja ci pożyczę 250, więcej nie mam, ale co z pozostałymi 30?
- Nie pozwolę na to! To pewnie twoje oszczędności. Po prostu nie mogę. 
- A widzisz inne wyjście? Oczywiście możesz poprosić o pomoc pozostałych, oni na pewno ci pomogą.
- Nie, nie chcę żeby oni o tym wiedzieli, będą prawić mi jakieś kazania, zaczną traktować mnie jak dziecko. Nie chcę tego robić, ale nie mam innego wyjścia, byłabyś w stanie pożyczyć mi te pieniądze? Obiecuję że ci oddam...
- Tak Harry, ale to ma się więcej nie powtórzyć, mam nadzieję że to cię czegoś nauczyło. 
- Nawet nie wiesz ile.

*Alex*
Bardzo zdziwił mnie Harry, ale pomogę mu, nie pozwolę żeby został z tym sam. Wróciliśmy do hotelu, od razu poszłam do pokoju Zayn'a, delikatnie zapukałam i weszłam, leżał na łóżku ze słuchawkami w uszach, usiadłam obok i delikatnie wyjęłam mu je z uszu. 
- Czemu tak zareagowałeś? Ta sytuacja jest dla mnie trudna, proszę, nie utrudniaj mi tego. 
- Alex, przepraszam. Myślałem tylko o sobie, a nie o tym czego ty byś chciała. 
- Ale dlaczego tak zareagowałeś?
- Kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, tak wiem, nie znamy się za długo, ale do żadnej dziewczyny nie czułem tego co teraz czuję do ciebie, chcę zasypiać i budzić się przy tobie, mam w dupie co ludzie będą o tym wszystkim mówić, nawet jeżeli po tym roku niczego między nami nie będzie, będą się cieszył na samą myśl o tym że przez ten rok byłaś moją żoną.
______________________________________________________
Heej!
* Nie wiem o co dokładnie chodzi z tymi ślubami w Vegas, więc wymyśliłam takie coś, na potrzeby opowiadania. 
Pod poprzednim rozdziałem dostałam kilka negatywnych opinii dotyczących ślubu, chciałam to sprostować. To nie jest tak, że teraz będą starym małżeństwem, to że prawnie jest z Malikiem nie oznacza że nie może dalej być z Liam'em albo z kimś innym, tu się może wszystko wydarzyć. Moja wyobraźnia nie zna granic. 
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin dla Patrycji Reclik, przepraszam że rozdział nie pokazał się wcześniej.
Do następnego! ♥

11 komentarzy:

  1. no rozdział suuuuuper! jak zwykle z resztą ;>
    Zayn jest tak zakochany w tej Alex, że aż miło się czyta, na serio ;3
    mam nadzieję, że szybko znajdą jakieś rozwiązanie z tym Harry i w ogóle z tym aktem małżeńskim ;>
    zdaję się na twoją wyobraźnię xd
    pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju no :c
    Liaś!! I co żeś narobił? ;//
    Tak, czy inaczej, rozdział jest cudowny:3
    Jak zwykle ^^
    czekam :)xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty rozdzial ;) mi sie bardzo podobal pomysl se slubem bo przynajmniej nie bylo nudno tylko zaskoczylam mnie tym. Bo nie oszukujmy sie. Jak dwa rozdzialy temu przeczytalam ze jada do Vegas to wiedzialam juz ze cos zajdzie pomiedzy Zaynem a Alex. Ale nie spodziewalam sie ze slub xd wiec mam nadzieje ze jak juz Alex nie jest z Liamem to sie jakos powoli ulozy miedzy na a Zaynem. ;)
    Pozdrawiam i weny życze ! ;)

    (Spam)
    i-dont-wanna-fall-in-love.blogspot.com
    i-would-die-for-you-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku jak ja bym chciała żeby oni w końcu już tak na serio byli razem :) Zayn ją tak cholernie kocha, i ta końcówka, jestem ciekawa co Alex mu odpowie:) Mam nadzieję, że Harry zrozumiał co zrobił i więcej już takiego czegoś nie będzie chciał robić :D
    Woow, czyli dobrze zrozumiałam że Chris też tam był? Może spotkają się z Alex i sobie wszystko wyjaśnią? Hmmm ;p
    Czekam na następny z wielką niecierpliwością, pozdrawiam Asiek :*
    Ps. Zapraszam do siebie na nowy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, czekam naa nn. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. to to jest niesamowite !! kocham to !!

    OdpowiedzUsuń
  7. O nie nie kochaniutka. Liam za dużo już nabroił i zranił Alex wiele razy, więc niech teraz się od niej odczepi.
    Kiedy reszta dowie się o ślubie Alex i Zayn'a? Nie mogę się doczekać ich reakcji ;D
    No Harry nieźle kasy wydał na gry. Dobrze, że przyznał się Alex i że ta mu pomoże.
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piszesz zajebiście,nie zwracaj uwagi na hejty ;) świetny rozdział ;)
    Tylko czemu ona nie jest zadowolona ze ślubu z Malikiem?

    OdpowiedzUsuń
  9. Na http://zrecenzuj-opowiadanie.blogspot.com/ pojawiła się recenzja Twojego bloga. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. zostałaś nominowana do tbba. szczegóły na blogu
    http://i-dont-wanna-fall-in-love.blogspot.com/
    ;)

    OdpowiedzUsuń