Do garderoby weszli pozostali, my siedzieliśmy w tuleni w siebie.
- Liam, co się stało? Czemu o niczym nam nie mówisz? - spytał Niall siadając obok nas.
- Przepraszam, przed chwilą było źle, ale już jest dobrze - powiedział i pocałował mnie w czoło.
- Paul chce z tobą rozmawiać.
Zostałam sama z pozostałymi.
- Błagam, nie mów że mu wybaczyłaś - powiedział Zayn ze łzami w oczach.
- Zayn - wstałam i podeszłam do niego - teraz oprócz niego nie mam nikogo, wiesz jakie to uczucie, jaki to strach przed zostaniem samemu? Cholernie się tego boję, ale boję się również tego, że on mnie ponownie zrani, boję się że on mnie cholernie zrani, że nie będę mogła się pozbierać, ale kto powiedział że życie jest idealne, że ludzie są idealni? Nikt ci tego nie zagwarantuje, przez jakiś czas może będzie dobrze, ale zawsze wszystko się zjebie - zobaczyłam że w garderobie jest tylko nasza dwójka.
- Ale ja ciebie nie zranię. Alex, kocham cię - po jego policzkach zaczęły spływać łzy.
- Ja ciebie też - szepnęłam wycierając kciukiem jego łzy, swoją rękę położył na mojej.
- To w czym problem, oboje się kochamy..
- Czasem to nie wystarczy, ranimy siebie nawzajem, zapomni o mnie jako o dziewczynie, możemy się przyjaźnić, znajdź sobie kogoś i zapomni o mnie, zrób to dla mnie.
- Tego właśnie chcesz? Żebym o tobie zapomniał?
- Tak.
- Przyjaźniąc się z tobą nie będę potrafił o tobie zapomnieć.
- To po prostu nie wchodźmy sobie w drogę, tak będzie najlepiej - rozpłakałam się.
- Widzę to, nie chcesz tego, więc dlaczego? - nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie, potrzebowałam go, chciałam żeby był blisko, ale musiałam być fair wobec wszystkich. Nic nie odpowiedziałam, wyszłam stamtąd zostawiając go samego.
*Zayn*
Koniec. To koniec. Czemu ona mi to zrobiła? Miało być tak pięknie, Liam ją zdradził, mieliśmy żyć długo i szczęśliwie. Ale to nie jest bajka, to życie, a w nim nic nie idzie tak jak byśmy chcieli.
Zostałem sam w tej garderobie, teraz mieliśmy wyjść podpisywać płyty, nie miałem siły, ale musiałem, wytarłem ostatnie łzy, przepłukałem twarz wodę i wyszedłem. Szybko zająłem swoje miejsce i udawałem że wszystko jest w porządku, na moje nieszczęście siedziałem obok Liam'a. Każdy fan podchodzący do niego pytał czy już jest wszystko w porządku, on się uśmiechał i mówił że już tak. Miałem dość, ale nie chciałem zawieść fanów, wytrzymałem, w drodze do domu jako jedyny się nie odzywałem, nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. Pozostali rozmawiali z Liam'em jakby nigdy nic, ale on ją zdradził, jak można od tak komuś to wybaczyć? W nocy nie spałem, nie miałem co robić, chcę być blisko niej, ale nie jako przyjaciel, już wolę zerwać z nią kontakt, niż bać się że źle postąpię.
*Liam*
Wybaczyła mi. Czy tego właśnie oczekiwałem? Chyba tak, ale co dalej? Kocham ją, ale czy to wystarczy żebyśmy przetrwali w tym razem?
Paul zaczął na mnie wrzeszczeć że nie powinienem schodzić ze sceny, grzecznie przeprosiłem i powiedziałem że to się więcej nie powtórzy. Na podpisywaniu płyt podeszła do mnie jakaś dziewczynka, na oko jakieś 5-6 latek.
- Liam, czemu nie jesteś szczęśliwy? Denerwują cię fanki? - mała posmutniała, dla tych co podpisywaliśmy płyty mieliśmy więcej czasu, bo mieli bilety VIP, wstałem z miejsca i podszedłem do niej.
- Jak ci na imię?
- Kate.
- Posłuchaj Kate, jestem szczęśliwy mając takich wspaniałych fanów jak ty. Kocham robić to co robię, ale czasami jest taki okres w życiu kiedy nic się nie układa, później może być tylko lepiej.
- Zawsze marzyłam żeby ciebie poznać, dziękuję - mała się do mnie przytuliła, zrobiłem sobie z nią zdjęcia, dałem autograf i wróciłem na miejsce.
*Alex*
Wybaczyłam mu, ale czy czuję się lepiej? Może i powiedziałam że mu wybaczam, ale czuję się z tym źle, nie powinnam, zdrada jest czymś najgorszym. Ale jak inaczej powinnam postąpić? Zerwać z nim i zapomnieć? Tak się nie da. Nie da się zapomnieć o kimś kogo się kocha.
Nie chciałam tak bezczynnie siedzieć, postanowiłam pierwsza odezwać się do Chrisa. Zadzwoniłam do niego.
- Hej Chris...
- Alex? Masz czelność do niego dzwonić po tym wszystkim co mu zrobiłaś? Odwal się od niego! On nie chce cię znać! - krzyknęła Rihanna i się rozłączyła. Byłam strasznie wkurzona, ale co mogłam zrobić? Własny brat porzucił mnie tak samo jak rodzice gdy byłam mała. W tym momencie strasznie chciałam zadzwonić do Zayn'a, ale nie potrafiłam, nie potrafiłabym po tym wszystkim spojrzeć mu w oczy i się wyżalić, to byłoby dla mnie za trudne.
Usłyszałam pukanie do drzwi, nie miałam pojęcia kogo niesie o tej godzinie. Otworzyłam drzwi, moim oczom ukazał się Louis.
- Heej? - powiedziałam zdziwiona.
- Nie wpuścisz nas?
- Jakich nas? Jesteś sam - w oddali zobaczyłam pozostałych członków 1D.
- Skąd wiecie że mieszkam w tym samym hotelu co wy i w którym pokoju? - spytałam zdziwiona.
- Harry zbajerował recepcjonistkę.
- Powinni ją zwolnić. Jak można na niego polecieć? Te ohydne dołeczki, te lokowate loki, te zielone oczy, fuu! - wzdrygnęłam się a wszyscy wybuchnęli śmiechem, no prawie wszyscy - ale i tak cię kocham - powiedziałam i go przytuliłam - więc w jakim celu się tu zjawiliście?
- Zabieramy cię do Las Vegas mała! - krzyknął Louis.
- C-co? - tylko tyle zdołałam z siebie wydusić.
- To co słyszałaś, pakuj się i jedziemy - powiedział uśmiechnięty Niall.
Wpuściłam ich do środka, szybko się przebrałam i byłam gotowa, Zayn nawet na mnie nie spojrzał, nie dziwiłam mu się, też nie chciałabym na kogoś takiego patrzeć. Udaliśmy się na lotnisko. Jedziemy do Las Vegas! Już się boję tego co tam będzie się dziać!
______________________________________________________-
- Liam, co się stało? Czemu o niczym nam nie mówisz? - spytał Niall siadając obok nas.
- Przepraszam, przed chwilą było źle, ale już jest dobrze - powiedział i pocałował mnie w czoło.
- Paul chce z tobą rozmawiać.
Zostałam sama z pozostałymi.
- Błagam, nie mów że mu wybaczyłaś - powiedział Zayn ze łzami w oczach.
- Zayn - wstałam i podeszłam do niego - teraz oprócz niego nie mam nikogo, wiesz jakie to uczucie, jaki to strach przed zostaniem samemu? Cholernie się tego boję, ale boję się również tego, że on mnie ponownie zrani, boję się że on mnie cholernie zrani, że nie będę mogła się pozbierać, ale kto powiedział że życie jest idealne, że ludzie są idealni? Nikt ci tego nie zagwarantuje, przez jakiś czas może będzie dobrze, ale zawsze wszystko się zjebie - zobaczyłam że w garderobie jest tylko nasza dwójka.
- Ale ja ciebie nie zranię. Alex, kocham cię - po jego policzkach zaczęły spływać łzy.
- Ja ciebie też - szepnęłam wycierając kciukiem jego łzy, swoją rękę położył na mojej.
- To w czym problem, oboje się kochamy..
- Czasem to nie wystarczy, ranimy siebie nawzajem, zapomni o mnie jako o dziewczynie, możemy się przyjaźnić, znajdź sobie kogoś i zapomni o mnie, zrób to dla mnie.
- Tego właśnie chcesz? Żebym o tobie zapomniał?
- Tak.
- Przyjaźniąc się z tobą nie będę potrafił o tobie zapomnieć.
- To po prostu nie wchodźmy sobie w drogę, tak będzie najlepiej - rozpłakałam się.
- Widzę to, nie chcesz tego, więc dlaczego? - nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie, potrzebowałam go, chciałam żeby był blisko, ale musiałam być fair wobec wszystkich. Nic nie odpowiedziałam, wyszłam stamtąd zostawiając go samego.
*Zayn*
Koniec. To koniec. Czemu ona mi to zrobiła? Miało być tak pięknie, Liam ją zdradził, mieliśmy żyć długo i szczęśliwie. Ale to nie jest bajka, to życie, a w nim nic nie idzie tak jak byśmy chcieli.
Zostałem sam w tej garderobie, teraz mieliśmy wyjść podpisywać płyty, nie miałem siły, ale musiałem, wytarłem ostatnie łzy, przepłukałem twarz wodę i wyszedłem. Szybko zająłem swoje miejsce i udawałem że wszystko jest w porządku, na moje nieszczęście siedziałem obok Liam'a. Każdy fan podchodzący do niego pytał czy już jest wszystko w porządku, on się uśmiechał i mówił że już tak. Miałem dość, ale nie chciałem zawieść fanów, wytrzymałem, w drodze do domu jako jedyny się nie odzywałem, nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. Pozostali rozmawiali z Liam'em jakby nigdy nic, ale on ją zdradził, jak można od tak komuś to wybaczyć? W nocy nie spałem, nie miałem co robić, chcę być blisko niej, ale nie jako przyjaciel, już wolę zerwać z nią kontakt, niż bać się że źle postąpię.
*Liam*
Wybaczyła mi. Czy tego właśnie oczekiwałem? Chyba tak, ale co dalej? Kocham ją, ale czy to wystarczy żebyśmy przetrwali w tym razem?
Paul zaczął na mnie wrzeszczeć że nie powinienem schodzić ze sceny, grzecznie przeprosiłem i powiedziałem że to się więcej nie powtórzy. Na podpisywaniu płyt podeszła do mnie jakaś dziewczynka, na oko jakieś 5-6 latek.
- Liam, czemu nie jesteś szczęśliwy? Denerwują cię fanki? - mała posmutniała, dla tych co podpisywaliśmy płyty mieliśmy więcej czasu, bo mieli bilety VIP, wstałem z miejsca i podszedłem do niej.
- Jak ci na imię?
- Kate.
- Posłuchaj Kate, jestem szczęśliwy mając takich wspaniałych fanów jak ty. Kocham robić to co robię, ale czasami jest taki okres w życiu kiedy nic się nie układa, później może być tylko lepiej.
- Zawsze marzyłam żeby ciebie poznać, dziękuję - mała się do mnie przytuliła, zrobiłem sobie z nią zdjęcia, dałem autograf i wróciłem na miejsce.
*Alex*
Wybaczyłam mu, ale czy czuję się lepiej? Może i powiedziałam że mu wybaczam, ale czuję się z tym źle, nie powinnam, zdrada jest czymś najgorszym. Ale jak inaczej powinnam postąpić? Zerwać z nim i zapomnieć? Tak się nie da. Nie da się zapomnieć o kimś kogo się kocha.
Nie chciałam tak bezczynnie siedzieć, postanowiłam pierwsza odezwać się do Chrisa. Zadzwoniłam do niego.
- Hej Chris...
- Alex? Masz czelność do niego dzwonić po tym wszystkim co mu zrobiłaś? Odwal się od niego! On nie chce cię znać! - krzyknęła Rihanna i się rozłączyła. Byłam strasznie wkurzona, ale co mogłam zrobić? Własny brat porzucił mnie tak samo jak rodzice gdy byłam mała. W tym momencie strasznie chciałam zadzwonić do Zayn'a, ale nie potrafiłam, nie potrafiłabym po tym wszystkim spojrzeć mu w oczy i się wyżalić, to byłoby dla mnie za trudne.
Usłyszałam pukanie do drzwi, nie miałam pojęcia kogo niesie o tej godzinie. Otworzyłam drzwi, moim oczom ukazał się Louis.
- Heej? - powiedziałam zdziwiona.
- Nie wpuścisz nas?
- Jakich nas? Jesteś sam - w oddali zobaczyłam pozostałych członków 1D.
- Skąd wiecie że mieszkam w tym samym hotelu co wy i w którym pokoju? - spytałam zdziwiona.
- Harry zbajerował recepcjonistkę.
- Powinni ją zwolnić. Jak można na niego polecieć? Te ohydne dołeczki, te lokowate loki, te zielone oczy, fuu! - wzdrygnęłam się a wszyscy wybuchnęli śmiechem, no prawie wszyscy - ale i tak cię kocham - powiedziałam i go przytuliłam - więc w jakim celu się tu zjawiliście?
- Zabieramy cię do Las Vegas mała! - krzyknął Louis.
- C-co? - tylko tyle zdołałam z siebie wydusić.
- To co słyszałaś, pakuj się i jedziemy - powiedział uśmiechnięty Niall.
Wpuściłam ich do środka, szybko się przebrałam i byłam gotowa, Zayn nawet na mnie nie spojrzał, nie dziwiłam mu się, też nie chciałabym na kogoś takiego patrzeć. Udaliśmy się na lotnisko. Jedziemy do Las Vegas! Już się boję tego co tam będzie się dziać!
______________________________________________________-
Heej!
Strasznie przepraszam, ale jakoś nie potrafiłam ułożyć żadnego sensownego zdania, ciężko było napisać mi ten rozdział.
Mam nadzieję że z następnym pójdzie łatwiej.
Już ja o to zadbam żeby coś się wydarzyło w Las Vegas,
a tymczasem proszę Was o szczere opinie na temat tego bloga c:
Przepraszam za wszelkie błędy, ale jak już powiedziałam nie potrafiłam napisać żadnego sensownego zdania.
nieeee! ona musi być z Zaynem! nie rób mi tegooo! ;(
OdpowiedzUsuńno mam nadzieję, że coś się wydarzy w tym Las Vegas! xd
rozdział jest suuuuper, tylko czemu taki krótki?
kurde, ale marudzę xd
już się nie odzywam! xd
_______
nominowałam cię do Liebster Award
więcej info na moim blogu ;*
http://nosmilenolove.blogspot.com/2013/03/liebster-award.html
trololool ładnie wygląda nowy blog :D
OdpowiedzUsuńnarazie jest dobrze, ale nie wiadomo co stanie sie w LV
Świetny rozdział :3
czekam:)xx
Zmieniłaś wygląd bloga. Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, nie musisz się martwić... wyszedł świetny:) Podoba mi się to że pokazałaś uczucia ze strony Alex, Zayna i Liama.
Nie mogę pojąć dlaczego Chris nie chce jej znać. No chyba że to Rihanna coś kombinuje.
Szkoda mi Zayna. I Alex i Liama też. Pokręcone to wszystko jest.
Czekam więc na to co wydarzy się w Vegas:) Już nie mogę się doczekać! Pozdrawiam Asiek :*
Niee ona musi byc z Liam'em! No kurde! Niech Zayn zapozna sie z jakas laska z Las Vegas i po klopocie!
OdpowiedzUsuńOk to twoj blog i pisz co chcesz! Ale ja tak chcialabym Liam'a!!
_________________________
Nominowalam cie do Liebster Award. Inne informacje na:mabysomedayillseeyouagain.blogspot.com
Jezu rycze. Szkoda mi Malika. On naprawdę kocha Alex,a ona... Ehhh
OdpowiedzUsuńLepiej, żeby Liam znowu nie zrobił czegoś głupiego,bo Zayn mu jeszcze coś zrobi.
Już się nie mogę doczekać, co wydarzy w Vegas, ale czuję że będzie się działo ;)
Świetny wygląd bloga ;D
Czekam na następny ;)
Kurde... jw :D myślałam że będzie z Zaynem :) no, ale to jeszcze nie koniec opowiadania i wszystko sie może zdarzyć (chyba xd)
OdpowiedzUsuńW każdym razie świetny rozdział :)
+obserwuje :)
i-dont-wanna-fall-in-love.blogspot.com
Jest dopiero prolog i bohaterowie, ale mam nadzieje, że jak będziesz miała czas to zajrzysz :)
Ale mi szkoda Zayna:( Już się nie mogę doczekać tego, co będzie w Vegas:) Pisz kolejny jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńA i świetny wygląd bloga:**
moze Liam zdradzi znowu Alex w LV ;D I alex bd chciała byc z zaynem ;D świetny rozdział.Czekam na nowy;3
OdpowiedzUsuńZajebiste :D
OdpowiedzUsuńONA MUSI BYĆ Z LIAMEM!!!! Nie zgadzam sie na inne rozwiązanie!!!
OdpowiedzUsuń