Tak więc jesteśmy w Vegas! Mam pokój sama, bo każdy chciał mieć ze mną, nawet Liam przegrał tą walkę, trochę szkoda, ale jednak wolę być sama. O 20 wychodzimy się bawić, teraz była 13.30, postanowiłam się położyć, nastawiłam budzik i zasnęłam. Gdy się obudziłam poszłam wziąć prysznic, wybrałam odpowiednie ciuchy, wyprostowałam włosy, pomalowałam się i byłam gotowa. Zeszłam na dół do hallu recepcyjnego, wszyscy czekali na mnie, przed hotelem wsiedliśmy do wynajętej limuzyny, Louis otworzył szampana, podjechaliśmy pod najlepszy klub. Wpuścili nad od razu. Imprezę czas zacząć! Wszystko działo się bardzo szybko! Alkohol, tańce, używki. Tutejszy klimat był nie do opisania.
Raz tańczyłam z Liam'em, raz z Harry'm, raz z Niallem, a nawet z Malikiem. Chciałam jak najlepiej skorzystać z tego wypadu, później trzeba będzie wrócić do szarej rzeczywistości. Powiedziałabym że jestem w szoku że nawet Liam dużo wypił, ale nie raz widziałam go w takim stanie, Louis i Harry byli w szoku jaką on ma mocną głowę, byłam do tego przyzwyczajona. Później nie widziałam już nikogo, każdy rozszedł się w swoją stronę, jedynie Harry powiedział mi że będzie w kasynie, obiecał mi że jeżeli będzie przegrywał to się wycofa, wiedziałam że tak nie będzie, będzie tak długo grał aż wygra.
Tańczyłam z jakimś obcym kolesiem, nagle ktoś mnie "odbił", tym kimś okazał się być nie kto inny jak Malik. Przyciągnął mnie bliżej siebie, a ręce położył na moich pośladkach, chciałam go odepchnąć, ale wyszeptał mi do ucha:
- Błagam, chociaż dzisiaj mnie nie odtrącaj - przytaknęłam i zaczęliśmy tańczyć, tym razem go nie odepchnęłam. Po kilku piosenkach udaliśmy się do baru, zamówiliśmy sobie po drinku. Zaczęłam rozglądać się po klubie, zobaczyłam coś czego za wszelką cenę nigdy nie chciałam zobaczyć ponownie. Zamówiłam setkę, od razu wypiłam bez popijania.
- Co się stało? - spytał Malik, palcem pokazałam mu gdzie ma spojrzeć, zobaczyłam że strasznie się wkurzył, już wstał z miejsca i zaczął iść w jego kierunku, szybko poszłam za nim i go zatrzymałam.
- Nie warto..
- Ale on znowu ciebie rani, mam stać i na to pozwolić?
- Tak.
- Ale Alex!
- Po prostu mnie pocałuj - szepnęłam blisko płaczu.
Nie musiałam dłużej powtarzać, zrobił to co powiedziałam, całował z pasją i zaangażowaniem, żadne pocałunki nie równały się z jego pocałunkami. Teraz byłam pewna że Zayn nie jest mi obojętny, ale Liam po tym co zrobił przestał się dla mnie liczyć, przestał dla mnie istnieć. Delikatnie odsunęłam się od Zayn'a, nie chciałam go ranić, jest dla mnie ważny, w tym momencie mógłby się poczuć jakbym się tylko pocieszała, może w sumie tak było, ale nie do końca. Sama już nie wiem co czuję.
*Zayn*
Liam po raz kolejny zawalił. Ma, w sumie już miał wspaniałą dziewczynę i znowu wszystko spierdolił, właśnie liże się z obcą laską na środku klubu. Miałem ochotę w tym momencie mu przywalić, ale Alex mnie powstrzymała, znowu mogłem posmakować jej wspaniałych ust, po chwili lekko się ode mnie odsunęła, wyszliśmy z klubu, na ulicy było pełno ludzi. Byłem lekko wstawiony, ale trochę ogarniałem. Zobaczyłem w pobliżu coś czego szukałem od początku wieczora, zacząłem grzebać w kieszeniach, w końcu to znalazłem, zatrzymałem się, Alex spytała z pytającym spojrzeniem. Uklęknąłem.
- Alex Brown, czy uczynisz mnie jeszcze szczęśliwszym i wyjdziesz za mnie?
Ona była w szoku, też trochę nie ogarniała, podobnie jak ja.
- Tak Malik, kocham cię!
Weszliśmy do środka.
Wypełniliśmy odpowiednie formularze, zapłaciłem za wszystko, o jednym nie pomyślałem, nie mieliśmy świadków. Wyszedłem na zewnątrz i zaczepiłem przypadkową parę.
- Słuchajcie, pomóżcie mi, w środku jest idealna dziewczyna, kocham ją, a ona kocha mnie, chcemy się pobrać, ale nie mamy świadków, pomożecie koledze w potrzebie?
Od razu się zgodzili. Weszliśmy do środka. Po chwili przyszedł "ksiądz". Stanęliśmy na wskazanych miejscach, jakiś koleś to wszystko filmował, chciałem mieć pamiątkę z tego.
Po chwili byliśmy małżeństwem, podziękowaliśmy świadkom, wzięliśmy nagranie i udaliśmy się do hotelu. Jechaliśmy taksówką, oboje siedzieliśmy z tyłu, całowałem ją po szyi, co chwilę szeptałem "żono", jej się to podobało, zapłaciłem taksówkarzowi, pospiesznie udaliśmy się do hotelu, w windzie nie szczędziliśmy sobie czułości, przed wejściem do jej pokoju wziąłem ją na ręce i przeniosłem przez próg pokoju jak pannę młodą. Położyłem na łóżku i znowu zacząłem pieścić jej usta swoimi, ona chyba nie miała ochoty na grę wstępną, bo od razu ściągnęła ze mnie koszulę i dobrała się do rozporka spodni, nie chciałem oddać się jej tak łatwo, złapałem ją za nadgarstki i przycisnąłem do łóżka nad jej głową, ponownie zacząłem ją całować, jechałem coraz niżej, jej stanik zaczął mnie drażnić, kto normalny ubiera stanik z kolcami? Ah tak, moja żona. Od początku naszej znajomości marzyłem żeby z nią być, wiem, głupi jestem, ale właśnie w tym momencie spełniło się moje marzenie. Była cała moja.
*Alex*
Gdy się obudziłam nie mogłam się ruszać, otworzyłam delikatnie oczy i ujrzałam przed sobą uśmiechniętą twarz Zayn'a, tulił mnie do siebie i nie zamierzał mnie puścić. Spojrzałam pod kołdrę, byłam naga, on również. Czyli że my to zrobiliśmy? Zaczęłam przypominać sobie wszystko z wczorajszego wieczora. Liam całował się z jakąś laską w klubie, później ja całowałam się z Malikiem, wyszliśmy z klubu i udaliśmy się do kaplicy. O nie! Czy ja za niego wyszłam? Od razu poderwałam się na równe nogi.
- Zayn, czy my..? - nie dokończyłam bo do pokoju wszedł Harold, spojrzał na mnie i lekko się zdziwił, otworzył buzię i się zaczerwienił.
- No co? Nie widziałeś nigdy nagiej kobiety? Nie stój tak! Daj mi chociaż swoją bluzę! - jak powiedziałam tak chłopak zrobił, Zayn przyglądał się temu wszystkiemu z rozbawieniem - okej, nic nie widziałeś, przyjdź później - i nie było śladu po Harry'm.
- Więc, pamiętasz coś z wczorajszego wieczoru?
- Może - zaśmiał się.
- Kurwa Zayn! A może pamiętasz moment w którym mi się oświadczyłeś a później się pobraliśmy?
- Tak, pamiętam to panno Malik, ale jeszcze lepiej pamiętam naszą noc poślubną - zaśmiał się, wstał, podszedł do mnie i chwycił mnie w pasie, zaczął całować po szyi, odruchowo odchyliłam głowę do tyłu.
- Zayn...
- Hmmm? - tylko tyle od niego usłyszałam, chciałam kontynuować moją wypowiedź, ale wpił się w moje usta, nie potrafiłam tego przerwać, podniósł mnie i posadził na stole. Nie przerywał pocałunków, rękoma masował moje uda, zdjął moją, a raczej Harrego bluzę, oboje znowu byliśmy nadzy. Wziął mnie na ręce i położył delikatnie na łóżku, czułam się w tym momencie najważniejsza, liczyliśmy się tylko my.
______________________________________________________
Raz tańczyłam z Liam'em, raz z Harry'm, raz z Niallem, a nawet z Malikiem. Chciałam jak najlepiej skorzystać z tego wypadu, później trzeba będzie wrócić do szarej rzeczywistości. Powiedziałabym że jestem w szoku że nawet Liam dużo wypił, ale nie raz widziałam go w takim stanie, Louis i Harry byli w szoku jaką on ma mocną głowę, byłam do tego przyzwyczajona. Później nie widziałam już nikogo, każdy rozszedł się w swoją stronę, jedynie Harry powiedział mi że będzie w kasynie, obiecał mi że jeżeli będzie przegrywał to się wycofa, wiedziałam że tak nie będzie, będzie tak długo grał aż wygra.
Tańczyłam z jakimś obcym kolesiem, nagle ktoś mnie "odbił", tym kimś okazał się być nie kto inny jak Malik. Przyciągnął mnie bliżej siebie, a ręce położył na moich pośladkach, chciałam go odepchnąć, ale wyszeptał mi do ucha:
- Błagam, chociaż dzisiaj mnie nie odtrącaj - przytaknęłam i zaczęliśmy tańczyć, tym razem go nie odepchnęłam. Po kilku piosenkach udaliśmy się do baru, zamówiliśmy sobie po drinku. Zaczęłam rozglądać się po klubie, zobaczyłam coś czego za wszelką cenę nigdy nie chciałam zobaczyć ponownie. Zamówiłam setkę, od razu wypiłam bez popijania.
- Co się stało? - spytał Malik, palcem pokazałam mu gdzie ma spojrzeć, zobaczyłam że strasznie się wkurzył, już wstał z miejsca i zaczął iść w jego kierunku, szybko poszłam za nim i go zatrzymałam.
- Nie warto..
- Ale on znowu ciebie rani, mam stać i na to pozwolić?
- Tak.
- Ale Alex!
- Po prostu mnie pocałuj - szepnęłam blisko płaczu.
Nie musiałam dłużej powtarzać, zrobił to co powiedziałam, całował z pasją i zaangażowaniem, żadne pocałunki nie równały się z jego pocałunkami. Teraz byłam pewna że Zayn nie jest mi obojętny, ale Liam po tym co zrobił przestał się dla mnie liczyć, przestał dla mnie istnieć. Delikatnie odsunęłam się od Zayn'a, nie chciałam go ranić, jest dla mnie ważny, w tym momencie mógłby się poczuć jakbym się tylko pocieszała, może w sumie tak było, ale nie do końca. Sama już nie wiem co czuję.
*Zayn*
Liam po raz kolejny zawalił. Ma, w sumie już miał wspaniałą dziewczynę i znowu wszystko spierdolił, właśnie liże się z obcą laską na środku klubu. Miałem ochotę w tym momencie mu przywalić, ale Alex mnie powstrzymała, znowu mogłem posmakować jej wspaniałych ust, po chwili lekko się ode mnie odsunęła, wyszliśmy z klubu, na ulicy było pełno ludzi. Byłem lekko wstawiony, ale trochę ogarniałem. Zobaczyłem w pobliżu coś czego szukałem od początku wieczora, zacząłem grzebać w kieszeniach, w końcu to znalazłem, zatrzymałem się, Alex spytała z pytającym spojrzeniem. Uklęknąłem.
- Alex Brown, czy uczynisz mnie jeszcze szczęśliwszym i wyjdziesz za mnie?
Ona była w szoku, też trochę nie ogarniała, podobnie jak ja.
- Tak Malik, kocham cię!
Weszliśmy do środka.
Wypełniliśmy odpowiednie formularze, zapłaciłem za wszystko, o jednym nie pomyślałem, nie mieliśmy świadków. Wyszedłem na zewnątrz i zaczepiłem przypadkową parę.
- Słuchajcie, pomóżcie mi, w środku jest idealna dziewczyna, kocham ją, a ona kocha mnie, chcemy się pobrać, ale nie mamy świadków, pomożecie koledze w potrzebie?
Od razu się zgodzili. Weszliśmy do środka. Po chwili przyszedł "ksiądz". Stanęliśmy na wskazanych miejscach, jakiś koleś to wszystko filmował, chciałem mieć pamiątkę z tego.
Po chwili byliśmy małżeństwem, podziękowaliśmy świadkom, wzięliśmy nagranie i udaliśmy się do hotelu. Jechaliśmy taksówką, oboje siedzieliśmy z tyłu, całowałem ją po szyi, co chwilę szeptałem "żono", jej się to podobało, zapłaciłem taksówkarzowi, pospiesznie udaliśmy się do hotelu, w windzie nie szczędziliśmy sobie czułości, przed wejściem do jej pokoju wziąłem ją na ręce i przeniosłem przez próg pokoju jak pannę młodą. Położyłem na łóżku i znowu zacząłem pieścić jej usta swoimi, ona chyba nie miała ochoty na grę wstępną, bo od razu ściągnęła ze mnie koszulę i dobrała się do rozporka spodni, nie chciałem oddać się jej tak łatwo, złapałem ją za nadgarstki i przycisnąłem do łóżka nad jej głową, ponownie zacząłem ją całować, jechałem coraz niżej, jej stanik zaczął mnie drażnić, kto normalny ubiera stanik z kolcami? Ah tak, moja żona. Od początku naszej znajomości marzyłem żeby z nią być, wiem, głupi jestem, ale właśnie w tym momencie spełniło się moje marzenie. Była cała moja.
*Alex*
Gdy się obudziłam nie mogłam się ruszać, otworzyłam delikatnie oczy i ujrzałam przed sobą uśmiechniętą twarz Zayn'a, tulił mnie do siebie i nie zamierzał mnie puścić. Spojrzałam pod kołdrę, byłam naga, on również. Czyli że my to zrobiliśmy? Zaczęłam przypominać sobie wszystko z wczorajszego wieczora. Liam całował się z jakąś laską w klubie, później ja całowałam się z Malikiem, wyszliśmy z klubu i udaliśmy się do kaplicy. O nie! Czy ja za niego wyszłam? Od razu poderwałam się na równe nogi.
- Zayn, czy my..? - nie dokończyłam bo do pokoju wszedł Harold, spojrzał na mnie i lekko się zdziwił, otworzył buzię i się zaczerwienił.
- No co? Nie widziałeś nigdy nagiej kobiety? Nie stój tak! Daj mi chociaż swoją bluzę! - jak powiedziałam tak chłopak zrobił, Zayn przyglądał się temu wszystkiemu z rozbawieniem - okej, nic nie widziałeś, przyjdź później - i nie było śladu po Harry'm.
- Więc, pamiętasz coś z wczorajszego wieczoru?
- Może - zaśmiał się.
- Kurwa Zayn! A może pamiętasz moment w którym mi się oświadczyłeś a później się pobraliśmy?
- Tak, pamiętam to panno Malik, ale jeszcze lepiej pamiętam naszą noc poślubną - zaśmiał się, wstał, podszedł do mnie i chwycił mnie w pasie, zaczął całować po szyi, odruchowo odchyliłam głowę do tyłu.
- Zayn...
- Hmmm? - tylko tyle od niego usłyszałam, chciałam kontynuować moją wypowiedź, ale wpił się w moje usta, nie potrafiłam tego przerwać, podniósł mnie i posadził na stole. Nie przerywał pocałunków, rękoma masował moje uda, zdjął moją, a raczej Harrego bluzę, oboje znowu byliśmy nadzy. Wziął mnie na ręce i położył delikatnie na łóżku, czułam się w tym momencie najważniejsza, liczyliśmy się tylko my.
______________________________________________________
Heej!
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?
Mam nadzieję że rozdział przypadł Wam do gustu.
W następnym rozdziale będzie wszystko wyjaśnione co dalej.
Do następnego!
God to bylo cudne. ciesze sie ze jest z Malikiem. Od początku o tym marzylam. jest cudnie. a Liam...kurde dupek i tyle...:D Alex Malik, Alex Brown-Malik....Uroczo ;d Czekam n.n Pozdrawiam Xx
OdpowiedzUsuńomg... domyslalam sie ze pomiedzy Alex i Zaynem cos zajdzie ale nie wiedzialam ze wezma slub ! Zaskoczylas mnie... ale pozytywnie. :) widze ze wena dopisuje ... wiec nie zostaje mi nic innego jak zyczyc ci jej jeszcze wiecej... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
i-dont-wanna-fall-in(ove.blogspot.com
Ja pierdole! Ślub? Sex? Zayn? Liam się liże z inna laską? Harry zobaczył naga Alex? Boże! Dziewczyno! Wyobraźnia ci działa na maxa! :D Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam! OMG!Pisz szybko następny, bo nie mogę się doczekać! Pliss...Dzisaj są moje urodziny, więc napisz go jutro dla mnie! No plose.. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki xxx
PS: U mnie nowy rozdział: http://summer-love-1dstory.blogspot.com/
o kurdeee... no to zaszalałaś, tyle ci powiem! xd
OdpowiedzUsuńnormalnie Kac Vegas! xd
ale rozdział jest suuuuuper i założe się, że w następnym wszystko przejdzie do normy, ale i tak jestem szczęśliwa ;>
był Zayn i była Alex i oni byli szczęśliwi!
zaczynam gadać głupoty... O.o już się nie odzywam! xd
zajebisty rozdzaiał! ;*
pozdrawiam! ;*
Jezu, haha a teraz pewnie będzie: ,, Co stało się w Vegas zostaje w vegas" hah
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *.*
Czekaam :) x
Kurwa wiedziała, że Liam coś spierdoli. Ehh szkoda słów.
OdpowiedzUsuńOMG! Czego jak czego, ale nie spodziewałam się, że Zayn i Alex wezmą ślub! o.O Nieźle.
Ciekawe jak zareaguje reszta na tą wiadomość, no i co powie Chris kiedy się dowie.
Czekam na następny ;)
Uuu ten Liam. Szkoda, ale mnie zaskoczyłaś z tym ślubem no na prawdę. Super rozdział i czekam na next
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!! Jak moglas to zrobić ?! Jasne Liam musiał sie lizac z inna bo by nie bylo. A ten slub ? Czemu tak szybko ? To jest strasznie dziwne !
OdpowiedzUsuńWow! Slub w Vegas...no niezle;D Bardzo dobrze ze nie jest z Liamem:) Czekam na kolejny:*
OdpowiedzUsuńSuper jest. SZybko następny. Jeszcze dzisiaj ma byc.. Heheh. Ubostwiam to opowiadanie. :D
OdpowiedzUsuńO , i bardzo dobrze z tym ślubem. Liam ma za swoje. Niech ona dalej bd z Zaynem. :D Bardzo pliss. :D
OdpowiedzUsuńNie chcę już tego czytacć!!!!!!! :(
OdpowiedzUsuńAle i tak będę!!!!!!!!!!!!!!!
Myślałam, że Liam i Alex będą razem :(
MEGA MEGA MEGA !!!.Zajebisty rozdział,pisz szybko nowy. W końcu alex z zaynem ;3
OdpowiedzUsuńAaaaa! Boski rozdział. Kocham cie za to ze Alex jest z Zayn'em oby im sie udało a Liam niech zginie dupek :(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mn : i-will-take-you -to-another-world.blogspot.com
czytając ten rozdział, normalnie krzyczałam z radości:) OMG wzięli ślub! Wow! Ciekawe jak to teraz wyjaśnią chłopakom. To dopiero będzie jazda, a Liama to mam ochotę udusić, jak on mógł się tak zachować! Nic go nie usprawiedliwia! Alex dobrze zrobiła "wychodząc"
OdpowiedzUsuńza Malika:) Czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*
Czytając ten rozdział tylko i wyłącznie przypominały mi się fragmenty filmu "Kac Vegas" żenada .. ;/
OdpowiedzUsuńOliwia
WZIĘLI ŚLUB TERAZ BĘDĄ MIELI GROMADKĘ DZIECI A LIAM NIECH SIĘ RUCHA Z DANI I BĘDZIE SPOKO.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny ♥
Zapraszam:
http://let-them-criticize.blogspot.com/