Dni bez Zayn'a były puste, smutne..
Minął dopiero tydzień, a ja czuję się jakby go nie było ze mną przez kilka lat. Dzwonił tylko raz, pierwszego dnia po wyjeździe, ostrzegał mnie, że tak będzie, dlatego tak bardzo mu zależało żebym jechała z nim. Za kilka dni wyjeżdżam z Chris'em na 4 miesiące w trasę, ale może się przedłużyć do 6 miesięcy. Zależy jak się "sprawy" potoczą.. Pewnie myślicie o czym mówię. Mam na myśli czy po tym roku nadal będę z Zayn'em... Tego nie wie nikt. Czy chciałabym? Nie wiem czy Zayn jest tą osobą z którą chciałabym spędzić resztę życia, czas pokaże...
Kolejne kilka dni minęło mi szybko. Od Zayn'a ani pozostałych nie mam żadnej wiadomości, siedzę przed laptopem i oglądam filmiki z koncertów wrzucane przez fanki. Jedno mnie tylko dziwi. Czemu nawet nie napisze? Wyczytałam gdzieś, że dzisiaj mają wolne. Zadzwoniłam do Harrego, ponieważ to on ma zawsze przy sobie telefon, Odebrał od razu.
- Hej A.. - nie dałam mu dokończyć.
- Harry, nie wymawiaj mojego imienia.
- Okej, coś się stało?
- Nie ma was już dwa tygodnie, a nie dostałam żadnego telefonu, sms'a, nic..
- Wiem, ale tak jest lepiej. Jak jesteśmy w trasie to nie dzwonimy do swoich bliskich, przyjaciół, dziewczyn... Tak jest lepiej dla wszystkich, mniej tęsknimy, wiem że to może być dla ciebie niezrozumiałe, ale tak jest lepiej.
- Zayn coś mówił, ale nie powiedział dokładnie, że w ogóle nie będzie dzwonił, więc czemu ty odebrałeś?
- Myślałem, że Malik ci powiedział i dzwonisz bo to coś ważnego.
- Dobra, nie wnikam, chcę ci tylko powiedzieć, że wyjeżdżam jutro w trasę na 4 miesięcy z przedłużeniem do pół roku..
- Pół roku? Nie jedź, przyjedź do nas.
- Nie, ty spełniasz swoje marzenia, a ja swoje, do usłyszenia kiedyś - powiedziałam i się rozłączyłam.
Dokończyłam pakowanie, walizki schowałam do auta i pojechałam do Chrisa, to ode mnie zależały kiedy wyjedziemy, najpóźniej jutro, ale wolałam już dzisiaj. Podjechałam od jego dom, oczywiście było pełno reporterów, bo przecież "Chris Brown wyjeżdża w długą trasę koncertową". Wysiadłam z auta i bez słowa udałam się do domu.
- Chris! - wrzasnęłam na cały dom.
- Tak Alexis? Nie krzycz tak, głuchy nie jestem.
- Jesteś gotowy?
- Tak, ale posłuchaj mnie - powiedział i podszedł do mnie - jesteś tego pewna? Doskonale wiesz, że nie będzie odwrotu, pół roku, teraz jesteś z Zayn'em. Jeżeli polecisz ze mną będziesz do końca, zostaniesz główną tancerką, będziesz mogła zrezygnować, ale doskonale wiesz, że to będzie ciężkie..
- Wiem Chris, o mnie się nie martw, doskonale wiesz jak to będzie z Zayn'em, on sobie znajdzie jakąś inną tancerkę, modelkę ewentualnie piosenkarkę, nasza umowa o ślub się kończy, on o mnie zapomni i wtedy nic mi nie zostanie, więc teraz dopóki mam okazję to zajmę się tańcem i nikt nie będzie mi mówił co mam robić, jasne? - krzyknęłam.
- Jak słońce kochanie, ale nie unoś się, wiem że jest ci ciężko, a Zayn byłby skończonym idiotą gdyby cię zostawił - powiedział i mnie przytulił.
W trasie jestem już tydzień, co z Zayn'em? Nawet się nie odezwał, napisał jedynie na TT, że tęskni. Jako tancerce ostatnio mi nie idzie, mylę się na próbach, jestem nieobecna. Na koncertach daję z siebie wszystko, ale szybko się męczę, wracam do hotelu i idę spać. Chris zaczął się o mnie martwić, ale zapewniam go, że jest wszystko w porządku.
*Narrator*
Alex również jak One Direction jest ciężko, jej bez męża i wsparcia z jego strony, im bez kontaktu z bliskimi. Miało być tak pięknie, mieli spełniać swoje marzenia, a wszyscy cierpią i nawet fani nie dają im już takiej radości jak kiedyś, jak na początku, Można ich jeszcze nazwać fanami? Nie spytają się jak się czują, co myślą, tylko oceniają każdy ich krok, każdy ruch, krzyczą i wymagają... Ale to też ludzie i też mają uczucia. Zayn postawił się swojemu managerowi, ponieważ to on po części zabronił jakichkolwiek kontaktów z bliskimi podczas trasy, twierdząc, że to może ich rozkojarzyć, mylił się, brak kontaktu z kimś bliskim może ich rozkojarzyć. Razem z Zayn'em postawił się Louis i Harry, na końcu dołączył Niall i Liam. Przegrali, postanowili zmienić managera, jak to się skończyło? Wybuchnął wielki skandal, podali go do sądu, do czasu sprawy mieli wolne. Jak postanowili wykorzystać ten czas? Chcieli najnormalniej w świecie odpocząć..
Alex coraz bardziej się męczyła z każdym koncertem było coraz gorzej, podczas jednego z koncertów zemdlała, koncert przerwano, na owym koncercie przebywał jej ukochany, nie miał pojęcia że z jego żoną jest aż tak źle. Żałował, że wcześniej nie postawił się managerowi. O całą zaistniałą sytuację obwiniał siebie. Pobiegł za kulisy i zobaczył ją na noszach szpitalnych, całą bladą.. Od razu do niej podbiegł, była nieprzytomna. Chris powiedział, że może jechać z nimi, w ciszy wsiadł do karetki, w szpitalu od razu się nią zajęli. Brat tancerki mocno się tym przejął, również obwiniał siebie, że nie zareagował jak widział ją zmęczoną, twierdził że to tylko przemęczenie i powinna się wyspać... Każdy obwiniał siebie...
Minął dopiero tydzień, a ja czuję się jakby go nie było ze mną przez kilka lat. Dzwonił tylko raz, pierwszego dnia po wyjeździe, ostrzegał mnie, że tak będzie, dlatego tak bardzo mu zależało żebym jechała z nim. Za kilka dni wyjeżdżam z Chris'em na 4 miesiące w trasę, ale może się przedłużyć do 6 miesięcy. Zależy jak się "sprawy" potoczą.. Pewnie myślicie o czym mówię. Mam na myśli czy po tym roku nadal będę z Zayn'em... Tego nie wie nikt. Czy chciałabym? Nie wiem czy Zayn jest tą osobą z którą chciałabym spędzić resztę życia, czas pokaże...
Kolejne kilka dni minęło mi szybko. Od Zayn'a ani pozostałych nie mam żadnej wiadomości, siedzę przed laptopem i oglądam filmiki z koncertów wrzucane przez fanki. Jedno mnie tylko dziwi. Czemu nawet nie napisze? Wyczytałam gdzieś, że dzisiaj mają wolne. Zadzwoniłam do Harrego, ponieważ to on ma zawsze przy sobie telefon, Odebrał od razu.
- Hej A.. - nie dałam mu dokończyć.
- Harry, nie wymawiaj mojego imienia.
- Okej, coś się stało?
- Nie ma was już dwa tygodnie, a nie dostałam żadnego telefonu, sms'a, nic..
- Wiem, ale tak jest lepiej. Jak jesteśmy w trasie to nie dzwonimy do swoich bliskich, przyjaciół, dziewczyn... Tak jest lepiej dla wszystkich, mniej tęsknimy, wiem że to może być dla ciebie niezrozumiałe, ale tak jest lepiej.
- Zayn coś mówił, ale nie powiedział dokładnie, że w ogóle nie będzie dzwonił, więc czemu ty odebrałeś?
- Myślałem, że Malik ci powiedział i dzwonisz bo to coś ważnego.
- Dobra, nie wnikam, chcę ci tylko powiedzieć, że wyjeżdżam jutro w trasę na 4 miesięcy z przedłużeniem do pół roku..
- Pół roku? Nie jedź, przyjedź do nas.
- Nie, ty spełniasz swoje marzenia, a ja swoje, do usłyszenia kiedyś - powiedziałam i się rozłączyłam.
Dokończyłam pakowanie, walizki schowałam do auta i pojechałam do Chrisa, to ode mnie zależały kiedy wyjedziemy, najpóźniej jutro, ale wolałam już dzisiaj. Podjechałam od jego dom, oczywiście było pełno reporterów, bo przecież "Chris Brown wyjeżdża w długą trasę koncertową". Wysiadłam z auta i bez słowa udałam się do domu.
- Chris! - wrzasnęłam na cały dom.
- Tak Alexis? Nie krzycz tak, głuchy nie jestem.
- Jesteś gotowy?
- Tak, ale posłuchaj mnie - powiedział i podszedł do mnie - jesteś tego pewna? Doskonale wiesz, że nie będzie odwrotu, pół roku, teraz jesteś z Zayn'em. Jeżeli polecisz ze mną będziesz do końca, zostaniesz główną tancerką, będziesz mogła zrezygnować, ale doskonale wiesz, że to będzie ciężkie..
- Wiem Chris, o mnie się nie martw, doskonale wiesz jak to będzie z Zayn'em, on sobie znajdzie jakąś inną tancerkę, modelkę ewentualnie piosenkarkę, nasza umowa o ślub się kończy, on o mnie zapomni i wtedy nic mi nie zostanie, więc teraz dopóki mam okazję to zajmę się tańcem i nikt nie będzie mi mówił co mam robić, jasne? - krzyknęłam.
- Jak słońce kochanie, ale nie unoś się, wiem że jest ci ciężko, a Zayn byłby skończonym idiotą gdyby cię zostawił - powiedział i mnie przytulił.
W trasie jestem już tydzień, co z Zayn'em? Nawet się nie odezwał, napisał jedynie na TT, że tęskni. Jako tancerce ostatnio mi nie idzie, mylę się na próbach, jestem nieobecna. Na koncertach daję z siebie wszystko, ale szybko się męczę, wracam do hotelu i idę spać. Chris zaczął się o mnie martwić, ale zapewniam go, że jest wszystko w porządku.
*Narrator*
Alex również jak One Direction jest ciężko, jej bez męża i wsparcia z jego strony, im bez kontaktu z bliskimi. Miało być tak pięknie, mieli spełniać swoje marzenia, a wszyscy cierpią i nawet fani nie dają im już takiej radości jak kiedyś, jak na początku, Można ich jeszcze nazwać fanami? Nie spytają się jak się czują, co myślą, tylko oceniają każdy ich krok, każdy ruch, krzyczą i wymagają... Ale to też ludzie i też mają uczucia. Zayn postawił się swojemu managerowi, ponieważ to on po części zabronił jakichkolwiek kontaktów z bliskimi podczas trasy, twierdząc, że to może ich rozkojarzyć, mylił się, brak kontaktu z kimś bliskim może ich rozkojarzyć. Razem z Zayn'em postawił się Louis i Harry, na końcu dołączył Niall i Liam. Przegrali, postanowili zmienić managera, jak to się skończyło? Wybuchnął wielki skandal, podali go do sądu, do czasu sprawy mieli wolne. Jak postanowili wykorzystać ten czas? Chcieli najnormalniej w świecie odpocząć..
Alex coraz bardziej się męczyła z każdym koncertem było coraz gorzej, podczas jednego z koncertów zemdlała, koncert przerwano, na owym koncercie przebywał jej ukochany, nie miał pojęcia że z jego żoną jest aż tak źle. Żałował, że wcześniej nie postawił się managerowi. O całą zaistniałą sytuację obwiniał siebie. Pobiegł za kulisy i zobaczył ją na noszach szpitalnych, całą bladą.. Od razu do niej podbiegł, była nieprzytomna. Chris powiedział, że może jechać z nimi, w ciszy wsiadł do karetki, w szpitalu od razu się nią zajęli. Brat tancerki mocno się tym przejął, również obwiniał siebie, że nie zareagował jak widział ją zmęczoną, twierdził że to tylko przemęczenie i powinna się wyspać... Każdy obwiniał siebie...
Howdy would you mind letting me know which webhost you're utilizing? I've loaded your blog in
OdpowiedzUsuń3 different browsers and I must say this blog loads a lot quicker then most.
Can you suggest a good web hosting provider at a fair price?
Cheers, I appreciate it!
My weblog the powerade centre
Głupi manager ! Oby wszystko było okej. Rozdział świetny czekam nn :D
OdpowiedzUsuńjejku, jejku, jejku... mam takie ciarki, że nie wyrabiam! ;o nie wiem, ale to są tylko moje przypiszczenia, że Alex jest może w ciąży? fajnie by było xd rozdział jest zajebistyyyy i czekam nan następny! ;*
OdpowiedzUsuńI really like your blog.. very nice colors & theme. Did
OdpowiedzUsuńyou design this website yourself or did you hire someone to do it for you?
Plz answer back as I'm looking to construct my own blog and would like to find out where u got this from. thank you
My blog ... can you lose weight with lean cuisine
Super rozdział. Coś zaczyna się dziać... Czekam na kolejny :P
OdpowiedzUsuńJezu święty... Mam nadzieję, że Alex nic nie będzie. Cieszę się jednak, że Zayn i reszta postawili się w końcu menagerowi i są teraz przy Alexis. No i ciekawi mnie co będzie z ich małżeństwem... Myślę, że im się uda, ale często mnie zaskakujesz więc nie mogę być niczego pewna. Czekam na następny i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńWeny ;)
Ola
No to się porobiło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że z Alex wszystko będzie w porządku, że jest chora, że to tylko przemęczenie.
Czekam na następny ;)
http://but-everything-you-do-is-magic.blogspot.com/
super szybko pisz następny !!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że z Alex to nic poważnego. Że nic jej nie będzie albo że będzie w ciąży:) Czekam na następny, pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuń;( jest mi smutno ! Ja chce wiedzieć co sie stało !
OdpowiedzUsuńA może Alex jest w ciąży !? No cuż to tylko takie moje domysły .. pozostaje mi tylko czekać :)
Rozdział jak zwykle cudny
czekam nn i zapraszam do mnie
http://eternal-life-of-one-direction.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńDziewczyna która ma jedno marzenie- uciec ze swojego rodzinnego domu. Dlaczego? Otóż rodzice znęcają się nad nią. Ciągle piją. Ona nie daje już sobie z tym wszystkim rady. W końcu przylatuje jej kuzyn. Zabiera ją do siebie. Czy zacznie lepsze życie?
OdpowiedzUsuńDowiesz się czytając moje opowiadanie. :)
Taki krótki opis. Mam nadzieję że zajrzysz. :)
Oto link: http://opowiadanieoonedirectionnn.blogspot.com/
Przepraszam za spam.
Boskie <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
cassie-and-one-direction.blogspot.com
Super super super
OdpowiedzUsuńjej,mam nadzieje,ze z Alex wszystko okej.rozdział cuuudowny <3
OdpowiedzUsuńswietnie,ze postawili się manager'owi. oj,oj.
zemdlała,hmm..może ciąża jakaś? albo choroba? oby to pierwsze,
licze ze wszystko bedzie dobrze,z Zayn'em.
pozdrawiam.
+ zapraszam do mnie loud-dream.blogspot.com
Cudowny rozdział<3 pisz szybko nowy ;3
OdpowiedzUsuńNominuję cię do Liebster Award :D
OdpowiedzUsuńSzczegóły u mnie na stronie : http://you-gave-away-the-things-you-loved.blogspot.com/
Świetny rozdział, w paru poprzednich liczyłam że z takich jakiś dramatów bd miała wypadek (jak bd się ścigać) ale mimo wszystko całe opowiadanie jest Boskie ! Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :DD
OdpowiedzUsuńkiedy następny?? :)
OdpowiedzUsuńpostaram się jak najszybciej.
Usuńpokaże się jeden rozdział,a następnie epilog
Czyli jednak konczysz.
Usuń[SPAM]
OdpowiedzUsuńDwie dziewczyny i dwie różne perspektywy, dwie przeszłości, jeden głupi pomysł, wielkie miłości i masa kłopotów. Takie są Zina i Victoria. Jak potoczy się ich życie? Przeczytaj koniecznie http://nasze-marzenia-i-my.blogspot.com/
Dopiero zaczynamy :D