sobota, 20 kwietnia 2013

41 - Teraz siedzę zapłakana z kimś, kogo naprawdę kocham.

Mieszkanie z Zaynem...
Całkiem inaczej sobie wyobrażałam mieszkanie z mężem, z kimś kogo kocham...
Ale jest jeszcze lepiej niż kiedykolwiek bym to sobie wyobraziła...
Zawsze marzyłam o mężu, który będzie przynosił mi śniadanie do łóżka, kupował kwiaty. Będziemy siedzieli przy kominku i słuchali cichej muzyki..
A jak jest?
Zayn zaskakuje mnie na każdym kroku. Pożądamy się, nie nudzimy się sobą, z dnia na dzień poznajemy się coraz bardziej. Częstymi gośćmi jest u nas Harry, Louis i Chris. Liam i Niall żyją swoim życiem. Nie mam pojęcia co chcę robić. Nie wiem czy chcę wrócić do tańczenia u brata, ale wiem jedno, nie zrezygnuję z tańca. Może założę swoją szkołę tańca? Naprawdę nie wiem.
Mieszkam w  nowym domu już 2 tygodnie. Te dwa tygodnie były zbyt idealne, wiedziałam jedno. Dużymi krokami zbliża się jakaś kłótnia. Ale nie wiedziałam kiedy i jak wybuchnie, kto ją spowoduje, co się wydarzy, nic.
Teraz siedzę zapłakana z kimś, kogo naprawdę kocham.
Może zacznę ten dzień od początku...
- Kochanie śniadanie... - szepnął mi do ucha Zayn.
- Mówiłam ci już, że jesteś kochany?
- Tak, jakiś miliard tysięcy razy - zaśmiał się.
- Oj tam, lubię to powtarzać, jesteś wspaniały.
- Wiem - wyszczerzył się.
- Zawsze to samo.
- Jedz jedz, zaraz wychodzimy.
- Gdzie znowu?
- Jak to gdzie? Na zakupy! Mówiłem ci, że jutro wyjeżdżam w trasę. Jedź ze mną...
- Wiesz, że nie mogę. Muszę tu zostać, może pojadę z Chrisem w trasę, nie wiem co zrobię, ale wiem jedno, nigdzie z wami nie lecę. A ty nie możesz się poddawać, pamiętaj, jestem z tobą, lecisz do swoich fanów, to jest teraz najważniejsze.
- Ty jesteś najważniejsza.
- Zayn, nie zaczynaj znowu, wiesz, że nie lubię o tym mówić.
- Alex.
- Powiedziałam: NIE - wstałam i poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Wyszłam ubrana, pomalowana i uczesana. W pokoju nikogo nie było, wyjrzałam przez okno, nie było auta Zayn'a. Zeszłam na dół do kuchni, tak jak myślałam, leżała tam karteczka:
"Alex kochanie, przyjechał po mnie Stan. Pojechałem z nim na miasto, odpocznij dzisiaj, wrócę wieczorem" 
Fajnie, jutro Zayn wyjeżdża i woli ten czas spędzić ze znajomym niż ze mną. Wzięłam klucze i poszłam do domu One Direction, gdy tylko tam weszłam doznałam szoku. Wszyscy siedzieli w salonie i oglądali telewizję, a powinni właśnie robić ostatnie zakupy przed trasą i się pakować. Wyjeżdżają na 3 miesiące.
- Hej - powiedziałam niepewnie.
- Hej, jeżeli już tu jesteś to zrobisz mi kanapkę? - spytał Nialler.
- A Bozia rączki dała? - zaśmiałam się.
- Moje ręce nie mogą się przemęczać przed trasą - powiedział całkiem poważny.
- Okej, Harry do kuchni, pomożesz mi - chłopak bez słowa wstał i udał się za mną do kuchni. 
- Co się dzieje? Gdzie Zayn? Przecież mieliście ten dzień spędzić razem - powiedział gdy tylko znaleźliśmy się w kuchni. 
- Pojechał z przyjacielem na miasto zaraz po naszej wymianie zdań, że nigdzie z wami nie jadę. 
- Razem z chłopakami byliśmy myśli, że może zmienisz zdanie. 
- Przykro mi Harry, nie mogę tak po prostu zostawić to co tutaj mam i sobie wyjechać na 3 miesiące. Ja tak nie umiem, to były by zmarnowane trzy miesiące, nie potrafiłabym siedzieć w hotelu i czekać aż przyjdziecie zmęczeni z próby a co dopiero z koncertu. Wiem jak to jest.. 
- Rozumiem cię, też bym tak nie chciał, ale odwiedzisz mnie?
- Ciebie miałabym nie odwiedzić - powiedziałam i go przytuliłam - okej, co robimy do jedzenia? 
- Ty idź do chłopaków, a ja coś przygotuję.
- Dziękuję. 
Do około 21 siedziałam z chłopakami. Zayn nie dawał znaku życia. Dobrze się czułam w ich towarzystwie, ciągle mnie namawiali, żebym z nimi pojechała, ja byłam nieugięta i obstawiałam przy swoim. Najgorsze było pakowanie, nie wiedzieli co mają wziąć, Harry pakował wszystko co miał czystego, Niall do walizek schował jedzenie, Louis wszystkie bluzki w paski, bez żadnych spodni, a Liam jedynie koszule. Myślałam, że tam pierdolca dostanę, musiałam wszystkich wypakować i spakować jeszcze raz, nigdy więcej! Miała to zrobić ich stylista, ale niestety nie mogła przyjechać, a oni ją zapewniali, że wezmą wszystko. Musiała zostać i im pomóc. Do domu odwiózł mnie Styles, przed domem poprosiłam go, żeby poczekał, aż mu nie dam sygnału że może odjechać, bo nie wiedziałam co z "panem idealnym", zgodził się. niepewnie weszłam do domu. Zayn leżał na kanapie w salonie. Podeszłam do niego i lekko go szturchnęłam. Nie pomogło, zwaliłam go z łóżka. 
- Co do cholery? - powiedział i się podniósł - gdzie byłaś? - spytał z wyrzutem.
- Napisałam ci sms'a, że jestem z pozostałymi i pomagam im się pakować.
- To czemu ja nie jestem spakowany? - wyczułam, że pił, nie wiem ile, ale zawsze gdy trochę wypił stawał się agresywny. 
- Masz dwie ręce? Chyba umiesz sam się spakować. Zayn, nie chcę się z tobą kłócić, jutro wyjeżdżasz..
- Nie było by problemu gdybyś jechała ze mną.
- Nie zaczynaj - powiedziałam i usiadłam na łóżku.
- I co dalej? Jak mam ci udowodnić, że cię kocham, jeżeli będziemy po różnych stronach świata? Jak mam ci udowadniać, jak wielką miłością cię darzę, jaka jesteś piękna, jak?
- Nie musisz mi nic udowadniać - warknęłam - miłość nie polega na udowadnianiu sobie czegoś.
- Może jeszcze będziesz mi mówiła jak mam się zachowywać? Kocham cię, nie wytrzymam bez ciebie 3 miesięcy, kochanie - powiedział i zobaczyłam jak po jego policzku spływają łzy. Wstałam i udałam się do drzwi wejściowych, pomachałam Harremu i krzyknęłam, że może już jechać, wróciłam do Zayn'a.
- Mi też jest ciężko, nawet nie wiesz jak bardzo, ale wytrzymamy. Zobaczysz, jest telefon, skype. Pozostali są z nami, ja tak łatwo się nie poddaje. 
- Obiecaj, że będziesz informowała mnie o wszystkim, że będziemy mówić sobie o wszystkim, że to się nie zepsuje, obiecaj mi, że nie uwierzysz w żadne słowo, w żadną plotkę o mnie.
- Obiecuję, kocham cię Zayn - powiedziałam i się rozpłakałam - nie chcę się z tobą rozstawać, chce cię mieć przy sobie, ale wiem że nie mogę, miliony ludzi czekają na ciebie - teraz siedzę zapłakana z kimś, kogo naprawdę kocham, nie potrafiłam opanować emocji..
- Dlaczego? - szepnęłam wtulona w niego.
- Co dlaczego?
- Dlaczego dzisiaj mnie zostawiłeś i pojechałeś ze Stenem? 
- Musiałem odreagować, nie chciałem myśleć o tym, że dzisiaj widzimy się po raz ostatni w ciągu trzech miesięcy, chciałem się upić, zapomnieć, pokłócić się z tobą, rozłąka mniej by bolała, ale kiedy pomyślałem, że mogę cię tym stracić, od razu zmieniłem zdanie i wróciłem do domu, przepraszam.
- Nic nie mów to ostatnie godziny razem..

Może zachowaliśmy się dziwnie, jakbyśmy przez kilka lat mieli się nie widzieć, ale ostatnio każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem. Teraz będzie inaczej przez trzy miesiące nie będziemy się widzieć, zdecydowałam się na trasę z Chrisem. Będzie ona trwała 4 miesiące . Czy wytrzymamy? Tego nie wiem.. Czas pokaże. 

12 komentarzy:

  1. genialny,szkoda ze oni muszą się rozstać ;c
    jeju dobrze,że nie wynikła z tego żadna kłótnia tak się bałam,że się pokłócą...
    czekam na nowy,pisz szybko i dodawaj!
    ZAPRASZAM DO MNIE: http://life-is-not-that-easy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo *___*
    Mam nadzieję że wytrzymają rozłąkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział : D
    zapraszam wszystkich do mnie :
    http://rebel-blog-imaginy-opowiadania-em.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, czytam każdy ale zazwyczaj jest to na telefonie i dlatego nie komentuje, ale teraz to się zmieni i czytam również twoje pozostałe dwa blogi ;D codziennie na nie wchodze i sprawdzam czy dodałaś nowy rozdział ;p Kurcze szkoda, że oni sie teraz "rozstaja", ale z jednej strony jestem ciekawa co sie wydarzy i czy po powrocie nadal będą tak szczęśliwi. Pozdrawiam Eve;*

    www.be-with-me-baby.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super roZdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział :)

    http://you-gave-away-the-things-you-loved.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział zajebisty! Trochę smutny. Wiem jak taka rozłąka boli. Sama muszę wytrzymać jeszcze 3 miesiące. Mam nadzieję, że nic nie rozwali ich małżeństwa. Czekam na następny, pozdrawiam Asiek:*

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny ,smutny;(. czekam na następny;333

    OdpowiedzUsuń
  9. Ufff. Już się bałam, że gołąbeczki się pokłócą, ale na szczęście nic takiego się nie stało. Chybabym zawału dostała ;pp
    No, ciekawe czy Alex i Zayn przetrwają tą próbę.
    Czekam na następny! ;)

    http://truly-madly-crazy-deeply.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Świtny, genialny
    Ciekawa jestem co będzie dalej między Zaynem a Alex
    Zapraszam na mojego bloga
    http://love-crazy-life-and-fun.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziewczyna nie lubiana w szkole...wyjeżdża do babci do Londynu. Poznaje pare nowych ludzi, cieszy się że w końcu jest ktoś kto ją akceptuje...jednak jej szczęście i problemy się nie kończą. Zakochuje się...ale co w tym jest złego? Bo nie w jednej osobie...Jak zakończy się ta historia.? A jak zacznie.? Dowiesz się czytając: http://myownworld-opowiadanieoonedirection.blogspot.com/

    Przepraszam za spam. Mam nadzieję że zajrzysz.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeczytałam wszystko za jednym razem i jest boskie ! Podoba mi się jak piszesz. Cieszę się ze Alex jest z Zaynem ^^ Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń